Masz rację. Jak zwykle.

Severus*
Siedziałem w bibliotece i czytałem kolejną już książkę o czarnej magii. Po godzinie drzwi lekko skrzypnęły i pojawiła się w nich... ona.
Lili Evans, która obraziła się na mnie przez małą zbrodnię. 2 dni temu nazwałem ją „brudną szlamą*". Pomogła mi, a ja tak się zachowałem. Czuję do siebie odrazę. Nie powiedział bym tak, ale ten leń Potter mnie sprowokował. Nie mogłem wszystkim dookoła pokazać, że czuję coś do Evans.

Zeskanowała pomieszczenie wzrokiem, a na chwilę zatrzymała się na mnie. Uśmiechnąłem się nieśmiało, ale ona prychnęła tylko i przewróciła oczami. No tak.

Odkąd pamiętam ja i Lily trzymaliśmy się razem. Nie było dnia bym z nią nie rozmawiał, ale okazuje się, że święty Potter może wszystko zniszczyć nawet najtrwalszą przyjaźń.

Postanowiłem to naprawić zamknąłem książkę i powoli wyszedłem odstawiając ją na miejsce.

Byłem już w swoim dormitorium i położyłem się rozmyślając o tym jak naprawić moją sytuacje. Wstałem i poszedłem do kąpieli. Tak tego mi było trzeba. Wyszedłem i cicho położyłem się w łóżku rozmyślając o Lily.

Lily*
Weszłam do biblioteki i rozejrzałam się dookoła. Nie było nikogo oprócz niego. Severus potraktował mnie okropnie. Na to wspomnienie zaszkliły mi się oczy. Nie jestem tak bardzo zła na ślizgona... Wiem, że nie powiedział by tak gdyby nie James, ale jednak. Postanowiłam ciągnąć przedstawienie, aż zrobi coś co mu to wynagrodzi.

Wiedziałam, że gdy będę trzymała się z James'em to będzie zły, bardzo zły. Od tamtej pory nieustannie siadam obok Pottera i jego paczki. Rozmawiam z nimi i śmieję się z ich żartów.

Tak naprawdę rozmowa ze Severusem jest o wiele ciekawsza i swobodna. Razem świetnie się dogadujemy i bawimy. Aktualnie mamy po 15 lat. I kończymy 5 klasę w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Czas szybko leci.

Usiadłam przy stole i zaczęłam czytać na egzamin o transmutacji, który ma być jutro 2 dni temu pisaliśmy egzamin z zaklęć. To właśnie tego dnia to się stało. Sev nazwał mnie szlamą. Zaraz gdy wróciłam zaczęłam gorzko płakać. Wszystkie koleżanki pocieszały mnie, ale nie przyniosło to raczej rezultatów . Gdy wszystkie zasnęły i tak wypłakała się za wszystkie czasy. Snape zawsze był moim najbliższym przyjacielem, a może... kto wie... kimś więcej?

Wróciłam do dormitorium i zastałam tam moją przyjaciółkę Emmę. Tylko ona wie, że czuję coś do Snape'a, tylko nie wiem jeszcze co.

Po krótkiej rozmowie z gryfonką poszłam się wykopać i spać.

«następnego dnia»
Wstałam wypoczęta i zadowolona. Po szybkim ogarnięciu się dołączyłam  do przyjaciółki i razem poszłyśmy na śniadanie.

Severus*
Obudziłem się raczej w złym humorze, ale to nie zniechęciło mnie do wdrożenia mojego planu w życie.

Przebrałem się w szatę i wyszedłem z dormitorium sam. Na śniadaniu usiadłem w najbardziej opustoszałej części stołu Slytherinu. Spojrzałem na gryfonów. Lily rozmawiała z Potterem. Ogarnęła mnie fala złości.

Jak on śmie? Rozmawia z moją Lily.

Pora na rozpoczęcie planu.
Po śniadaniu wybiegłem z sali i udałem się do pokoju wspólnego Slytherinu. Zabrałem z Polki najpiękniej ozdobiony pergamin jaki znalazłem i napisałem:

Lily Evans,
Jesteś najcudowniejszą osobą, którą znam i myśle, że powinnismy się spotkać. Na wierzy astronomicznej o 21:00 dnia ***. Przepraszam, że tak, krótko, ale naprawdę porozmawiam z tobą wieczorem.
Do zobaczenia
Twój Sev.

Jęknąłem przeciągle. Nie umiem pisać takich listów. Dobra trudno raz się żyje. I poszedłem by albo popełnić największy błąd mojego życia, albo zdobyć miłość na, którą czekałem.

Lily*
Na śniadaniu dosiadłem się do James'a i rozmawiałam z nim. Kątem oka zobaczyłam ja Sev czerwieni się ze złości. Dokładnie tak o to chodzi.
Wyszedł pospiesznie powiewając za sobą swoją przydługą szatą. Dobra skoro wyszedł mogę pogadać z kimś innym. Po mojej druhem stronie siedziała Stella moja koleżanka z dormitorium. Gadałam z nią do końca śniadania a potem razem wyszłyśmy śmiejąc się.

Gdy weszłam do mojego dormitorium zobaczyłam karteczkę na moim łóżku. Usiadłam i zaczęłam czytać list.

Uśmiechnęłam się widząc podpis. Schowałam karteczkę do szafeczki nocnej i sprawdziłam dzisiejszy plan lekcji.
Teraz eliksiry. Potem transmutacja. Następnie zielarstwo. Na końcu mugoloznawstwo. No to naprzód przygodo!

Severus*
Zobaczyłem rozradowaną Lily zmierzającą na eliksiry. Kiedy przechodziła obok mnie razem z paczką koleżanek, rzuciła mi roześmiane spojrzenie. Jak na zawołanie wszystkie negatywne emocje - wyparowały potem przez cały dzień chodziłem zadowolony i szczęśliwy.

«20:50»

Stałem przed lustrem przeglądając się w nim i przeczesując włosy raz po raz. Oby mi się udało.

Lily*
Stałam przed tyłem obrazu grubej damy i zbierałam w sobie siły na wyjście. A co jeżeli to tylko głupi żart? Może chcą się ze mnie powyśmiewać patrząc jak stoję samotnie na wieży czekając na coś co nie nadejdzie? Nie! Tak się nie stanie weź, że się w garść Evans!
I wyszłam.

Severus*
Stałem na wieży astronomicznej i... czekałem.

Nagle usłyszałem kroki i uśmiechnąłem się do siebie. Jednak przyszła.

- Hej Sev. - usłyszałem a moje serce zmiękło na to zdrobnienie.
- Hej Lily. Więc przyszłaś, czemu - wzruszyła ramionami.
- W sumie... szczerze? - pokiwałam głową - Potter jest okropnym podlizywaczem, a rozmowy z nim to nuda. - przewróciła oczami, a ja się zaśmiałem.
- I tu się zgadzamy.
- I jest jeszcze coś - spojrzałem na nią zaciekawiony - tęskniłam za tobą Sev. - poczułem, że ugięły mi się nogi.

Podbiegłem szybko do niej przytuliłem i podniosłem do góry. Jednak chwile później opamiętałem się trochę i postawiłem Lily na ziemi ze zmieszaną miną. Dziewczyna zaśmiała się tylko i powiedziała:
- Nic nie szkodzi. - i pocałowała mnie w policzek.

Jak znam siebie zarumieniłam się i to raczej mocno.
- Wyglądasz przesłodko gdy się rumienisz - stwierdziła Lily, a ja jak na potwierdzenie tych słów zarumieniłem się jeszcze bardziej.
Lily zachichotała pod nosem.
- Dopadnę Cię Evans! - dziewczyna zaśmiała się głośno (już któryś raz) i zaczęła uciekać.
Goniłem ją po całej wieży z 10 minut. Gdy w końcu ją złapałem obróciłem się z gryfonką i opadłem na przygotowany wcześniej koc.

Lily złączyła nasze ręce i uśmiechnęła się do Severusa promiennie.

Lily*
W tamtej chwili niewiem co mnie tchnęło i nagle przytuliłam się do boku chłopaka. Snape jeszcze bardziej się uśmiechnął.

- Lily jesteś najlepsza.
- Oj wiem. - zaśmiała się dziewczyna.

Obróciłam się twarzą do ślizgona, a on pocałował mnie w czoło. Zarumieniłam się lekko i usłyszałam:

- Po dłuższym namyśle sądzę, że jednak ty gdy się rumienisz wyglądasz trochę bardziej słodko.
- Tak uważasz? - przesunęłaby się bliżej twarzy chłopaka - No nie wiem muszę sprawdzić. - Snape zdziwił się.
- A w jaki sposób?
- Taki. - powiedziałam przybliżyłam się jeszcze bardziej i... pocałowałam go.

Ślizgon zdziwił się, ale już po chwili oddał pocałunek.

Już teraz dobrze wiem, że zakochałam się w Severusie. Nie mam wątpliwości.

Severus*
Nie wierzę ja całuję Lily Evans! Spełnienie marzeń.

Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie i spojrzałem w twarz Lily, która chyba nigdy nie była bardziej czerwona.

- Lily?
- Tak Sev? - odpowiedziała cicho.
- Ja wiem, że to pewnie trochę szybko dla ciebie. Ale dusiłam to w sobie 3 kata i muszę się komuś zwierzyć.
- O co chodzi Severusie? - gryfonka chyba się trochę wystraszyła.
- Kocham Cię Lily.
- Ja ciebie też Sev. - te słowa, te magiczne słowa wypowiedziała do mnie Lily Evans. Ta Lily Evans. Ta sama, która od początku była ze mną. Ta w, której zakochał się James Potter. I ta sama, którą jeszcze 2 dni temu nazwałem szlamą. Jak ja mogłem! To okropne!

- Przepraszam cię Lil.
- Za co? - zdziwiła się.
- Za to, że nazwałem cię szlamą. To było złe i okropne z mojej strony.
- No cóż było mi przykro, ale co było minęło, a teraz cieszmy się chwilą.
- Masz rację. Jak zwykle.
___________________
szlama* nie kulturalne przezwisko na osobę pochodzącą z rodziny mugoli - nie magicznych ludzi - osobę z brudną krwią
*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*
Dziękuje za przeczytanie tego one-shot'a starałam się i mam nadzieje, że to docenicie.

Nie sprawdzane za wszelkie błędy przepraszam.

Ten one-shot dedykuje mojej przyjaciółce SolangeloShipperUwU

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top