Rozdział 7
Teoretycznie się tego spodziewał, nastawił się mentalnie, ale i tak był zirytowany. Lekko powiedziawszy. Po prostu miał dość, że po kilku miesiącach wykonywania misji cholernej rangi D, Hokage nie chce im przydzielić czegoś bardziej wymagającego od robienia zakupów staruszką lub szukania ziegłych kotów. On rozumiał, że może sobie pomażyć o randze A lub S, ale w aktualnym stanie cieszyłby się nawet z C. Chociaż cieszyłby się, to mało powiedziane, być może nawet postarałby się o dziękczynny bukiet kwiatów dla Tsunade, najlepiej czerwonych róż. Choć nie, w jej przypadku powinien postarać się o butelke dobrego sake, zdecydownie...
A tymczasem, żeby wogóle móc za cokolwiek dziękować Hokage, musi ją przekonać, żeby dała im większe pole do popisu, niż misje najniższej rangi. Łatwo nie będzie, pomyślał na widok Tsunade, która w skupieniu przeglądała papiery, zastanawiając się, którą misje im przydzielić. Tak jakby dużą różnice zrobiłoby im to, czy przydzieli pielenie ogródka czy robienie zakupów starszej pani.
-O, mam tu coś akurat dla Was-ciszę pełną oczekiwania przerwała Piąta.-Co powiecie na pomoc przy zwierzętach w gospodarstwie pana Shironomori?
-Proszę Hokage, ale my jesteśmy geninami już trzy miesiące, myślę, że powinniśmy dostać coś bardziej wymagającego!- Pierwszy raz od początku ich znajomości zgadzał się z Różową. Tsunade wręcz przeciwnie. Czas interweniować.
-Myślę, że misja poza granice wioski może pozytywnie wpłynąć na stosunki w drużynie, bo na razie zbyt zgrani nie jesteśmy.- Hokage zmierzyła go chłodnym wzrokiem, doskonale zdając sobie sprawę z jego drobnej sugestii odnośnie jego tajnej misji. Zrezygnowana westchnęła, rzucając Kakashiemu zwój z pieczęcią Kraju Ognia.
-Dostarczycie ten zwój do Kokoro Yuriko, ninja z wioski Wodospadu. Wyruszacie jutro, punk ósma i żadnych spóźnień. Misja powinna zająć wam mniej więcej półtora tygodnia i jest rangi C. Możecie już iść- ponagliła ich skinieniem ręki, jednak Naruto był zbyt pogrążony w myślach, by to zauważyć. Nie był pewny, czy Tsunade specjalnie przydzieliła go do tej misji w ramach zemsty, za uskutecznienie 'małego' szantażu, czy po prostu o niczym nie miała pojęcia, ale miał niesamowity mętlik w głowie, na wspomnienie o ostatnim spotkaniu z szarowłosą Yuriko. Szarowłosą i cholernie silną Yuriko, szybko naprostował się w myślach.
Hej!
Tłumaczenie imienia naszej tajemniczej, starej znajomej Kitsune to:
Yuriko- dziecko stu doskonałości (tak, wiem, skromnie XD)
Kokoro- serce, dusza
Dziękuję za te wszystkie gwiazdki i komentarze 🙏
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top