Prolog
Ludzie stawiają sobie cele, do osiągnięcia których dążą. To one ich określają. Zaraz po zrealizowaniu jednego, znajdują kolejny, nie są w stanie bez nich normalnie żyć. Nadali tym celą wzniosłą nazwę: marzenia. Och, z jaką rozkoszą się im poddają, z jakim rozmachem marzą...
To właśnie one definiują daną osobę, sprawiają, że ludzie mają powód by żyć. Czasem pchają ich nawet do tego, by skrzywdzić drugą osobe. Pomimo tego, w dalszym ciągu są ucieleśnieniem ludzkich pragnień i nadzei.
Ja nie mam marzeń.
To nie tak, że je straciłem, po prostu nigdy ich nie miałem.
Marzenia nalerzą do ludzi.
Demonom nie wolno marzyć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top