Tego pana nie trzeba przedstawiać.
Wade Wilson! Deadpool! Największy kozak w Universum. Nie znam bohatera, którego nie umiałby zabić. Serio.
Kolejny kochany Kanadyjczyk!
Marvel ma to do siebie, że łamie niektóre stereotypy. Kanadyjczyk wcale nie musi być mięczakiem.
Pierwotnie żołnierz, następnie członek Weapon X, a później najemnik. Zabójca. Koleś, będący kwintesencją zaczepistości.
Moce, jakby skopiowane od Wolverine (w zasadzie to regeneracja jest skopiowana) są niezwykle potężne. Szybkość. Refleks. I mega odpornośc. Widać bierze dużo witaminy C!

Co ja w nim kocham? Znaczy, co najbardziej w nim kocham?
Deadpool bardzo dobrze wie, że jest bohaterem komiksów Marvela. Często zwraca się bezpośrednio do czytelnika.
Taka "umiejętność" jest rzadka wsród postaci komiksowych. Posiada ją również jedna z moich ulubionych Avengers She-Hulk.
To samo Deadpool potrafi w filmie.

Filmowy Deadpool.
On jest wspaniały! Idealny! Zupełnie taki sam jak w komiksach. Jeszcze Ryan... Deadpool to niesamowicie zagrana postać.
Kostium.
"Wiecie dlaczego noszę czerwony kostium? Żeby wrogowie nie widzieli że krwawię. Ten gościu punktuje! Założył brązowe spodnie."
Kostium jest taki sam. Po prostu taki sam.
A film...brak słów by opisać jego cudowność.
Jest jeszcze to:

Tego gówna nie komentujemy...😌

Ocena postaci: 11/10
Deadpool to kultowa postać. Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Witajcie:)
Przepraszam za tak mało rozbudowaną i lekko stronniczą recenzję, ale Deadpool jest wspaniały i trudno mi było opisać go inaczej.
Pamiętajcie: jedna gwiazdka to jeden pluszowy jednorożec z wizerunkiem Francisa dla Deadpoola.
Pomóż Deadpoolowi.
Nie bądź obojętny.