Imagin Loki

To pewnie najbardziej pochrzaniony imagin z całej serii. Zarys historii wymyślony przez czytelniczkę. Wszelkie pytania kierować do niej.

Napisane dla Aiko_Rykki




Znaleźli ją gdzieś pod ziemią. Nikt nie wie skąd się tam wzięła. Nie była wychudzona, ktoś musiał o nią dbać. Szukali jej latami i wreszcie się doczekali. Jej rodzina już dawno była martwa, ale ze względu na zagrożenie,jakie stwarza, trzeba ją było schwytać. W jej ciele nie ma pigmentu, jest pozbawiona ludzkich odruchów i uczuć. Nie potrafi się dostosować więc ktoś uwięził ją w jaskini. Miała tam zostać aż do śmierci, ale Avengers znaleźli ją wcześniej. Nikt nie był z tego zadowolony, kiedy wydobywali potwora na światło dzienne.

Anna Rowley, w wieku osiemnastu lat, została kanibalem.

Kiedy ją znaleźli, nie potrafiła wypowiedzieć słowa. Psychopatyczna istota, która już dawno powinna być martwa. Ktoś ją zniszczył, podał jej specyfik uzależniający od ludzkiego mięsa. Kiedy to się stało? Zapewnie nie długo przed jej odnalezieniem. Sprawcy tego czynu szukają do tej pory. Jest wiecznie głodna, nie chce jeść nic innego oprócz ludzi. Białe włosy są umazane we krwi. Wtedy Nick Fury podjął decyzję i jej zabiciu. Była zbyt groźna, za duże ryzyko, że komuś stanie się krzywda. Zamknęli ją w szklanej klatce, sześcian, z którego nigdy nie zdoła uciec. W dzień egzekucji pojawił się Loki. Nikt nie wie, skąd się wziął i dlaczego postanowił uratować Annę. Brak zaufania do niego nie pozwolił ekipie na jego samodzielną pracę z dziewczyną. Do jej klatki wysłali z nim jednego z najlepszych psychologów rządowych.

Właśnie z przerażeniem na twarzach patrzyli, jak białowłosa istota pożywia się nim. Loki wpatruje się w nią z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Czerwone źrenice spotykają zielone, a z gardła morderczyni wydobywa się głośny warkot. Loki uśmiecha się i kuca, wyciąga do niej rękę. Stworzenie przesuwa się na drugą stronę pomieszczenia, ciągnie za sobą zwłoki. Krew rozmazuje się na szklanych ścianach i przysłania obraz,  dla ludzi z zewnątrz.

Bóg kojącym głosem woła Annę. Ta staje na nogach i wyciąga szyję węsząc. Odgarnia włosy - boi się obcych.

Zielonooki już wie, że jej mózg zatrzymał się w rozwoju, kiedy miała dwa lata. Nauczyła się polować, ale wciąż potrzebuje opiekuna. Jego wyciągnięta ręka wciąż tkwi w powietrzu. Wreszcie dziewczyna decyduje się podejść. Avengers wstrzymują oddech, kiedy zbliża się do ręki magika. Najpierw trąca ją nosem, jak zwierzę. Zaciekawiona gościem, obchodzi go wokół. Loki powoli cofa się i opiera plecami o szklaną powierzchnię. Teraz już całkowicie siedzi na ziemi, wystawiony na jej atak. Anna przybiera pozycję psa i powoli podchodzi do mężczyzny.

Centymetry dzielą ich twarze. Nagle zwija się w kłębek na jego kolanach i przymyka powieki. Delikatne dłonie gładzą jej ramię. Usta, które ciągle kłamią, wyszeptują słowa pocieszenia i obietnice nie do spełnienia.

Rowley jest pod opieką Loki'ego. Fury zezwolił na jego pobyt na ziemi, aż dziewczyna stanie się kimś bardziej przypominającym człowieka.

Jednak Anna i Loki już wiedzą, że to nigdy nie nastąpi.





Okej, nie pytam co mój mózg tu stworzył. Wy też lepiej nie pytajcie. Nastepny Imagin będzie o Pietro i to będzie już OSTATNI O PIETRO BOŻE WRESZCIE. Także czekajcie, nie wiem kiedy go napiszę i wstawię, bo na razie próbuję ogarnąć to, co właśnie napisałam.

Pozdrawiam,

Umierająca Karou

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top