💎/2. Wasze pierwsze spotkanie

[T/I]-twoje imię

Za oknem restauracji, w której pracowałaś świat był szary. Temperatura na zewnątrz wywoływała ciarki na plecach ludzi z powodu chłodu, padał też deszcz. Tak jakby świat mówił że mu przykro. A ty, ty siedziałaś w ciepłym budynku, z dala od tego wszystkiego.

Było już ciemno, za chwilę miałaś zamknąć knajpę i udać się do domu.
Nie było już żadnego klienta, cisza i spokój wypełniały cię od środka.
I nagle, wyrywając cię od swoich przemyśleń zadzwonił dzwoneczek. Ktoś przyszedł.

- Dobry wieczór - rzekł mężczyzna odziany w długi brązowy płaszcz.

- Dobry wieczór - podeszłaś do stolika przy którym usiadł - Niestety już zamykamy, proszę wybaczyć.

Blondyn nie wydawał się tym zdziwiony, wyglądał jakby wręcz oczekiwał takiej odpowiedzi.

- Mógłbym prosić kawę? - mężczyzna puścił mimo uszu to co do niego powiedziałaś.

- Nie wygląda pan na miłośnika kawy.

- Ma pani rację - uśmiechnął się do ciebie delikatnie - A więc czy mogę prosić o rozmowę?

Obycie tego mężczyzny wprawiało cię w zachwyt. Wydawał się wyniosły i zagubiony. Pełen sprzeczności. Jego twarz jednak napawała cię spokojem.

Wskazał ci ręką wolne krzesło przy jego stoliku. Odsunęłaś je delikatnie i usiadłaś.

- Ta restauracja jest piękna. Uwielbiam te obrazy, każdy z nich opowiada coś innego. - blondyn rozpoczął waszą rozmowę, cieszyłaś się że on to zrobił.

- Zgadzam się z panem, jak byłam mała to starałam się je przerysowywać na kartkę papieru, ale niestety chyba nie mam talentu do rysowania. - mężczyzna spojrzał na ciebie z zapytaniem w oczach - To restauracja moich dziadków.

- To wyjaśnia ten starodawny klimat, można poczuć się jak w domu. - uśmiech którym cię oczarował sprawił że twoje oczy zabłyszczały.

Pogrążyliście się w rozmowie o twoim zamiłowaniu do gotowania, a on opowiedział ci że ma dwie lewe ręce do tej czynności. Obiecałaś że kiedyś to się zmieni.

Rozmawialiście aż do momentu kiedy w szyby przestały uderzać krople deszczu, niebo stało się czarne a twoje serce pełne ciepła i bezpieczeństwa.

Nowo poznany mężczyzna spojrzał na ciebie ten ostatni raz przed wyjściem z restauracji i życzył ci spokojnej nocy. Pomyślałaś, że w jego ramionach mogłabyś odnaleźć ten spokój.

********
Witajcie🌺
Chcemy wam tylko przekazać podziękowania za przeczytanie tego co jakoś tam skleciłyśmy. Nie sądziłyśmy, że aż tyle osób będzie chciało to czytać. Dziękujemy. Chcemy was również prosić o coś prosić. Jeśli macie jakieś uwagi, coś robimy nie tak albo czegoś wam brakuje napiszcie to w komentarzach. Rozmawiajmy razem.
Jednocześnie informujemy, że skończyłyśmy pierwsze zapoznanie każdego z bohaterów. Także teraz historia będzie mogła  jeszcze bardziej się rozwijać. Mamy nadzieję, że nasza wyobraźnia stworzy ciekawe treści. Jeszcze raz dziękujemy.🌼

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top