🐍/2. Wasze pierwsze spotkanie

[T/I]-twoje imię

Przysięgam, że kiedyś uduszę te wszystkie dzieci.

Właśnie skończyłaś dzisiejsze zajęcia i zmierzałaś ku wyjściu ze szkoły. Uwielbiałaś swoją pracę, ale te dzieciaki często dawały ci w kość. Miałaś też na karku trujących ci dupę rodziców, którzy uważali że demoralizujesz ich dzieci. Wszystko wyolbrzymiali. Powiedziałaś im tylko że dzieci nie przynosi bocian i co z tego że twoi uczniowie mają zaledwie 7 lat.

Wyszłaś ze szkoły i już miałaś wsiadać do samochodu, ale coś przykuło twoją uwagę. Zauważyłaś jakiegoś człowieka leżącego na ławce. Na początku się przestraszyłaś, ale nie byłaś bezduszną osóbką, więc postanowiłaś zapytać czy wszystko w porządku.

- Proszę pana?- potrząsnęłaś delikatnie nieznajomym- Halo żyje pan?
Zaczęłaś delikatnie panikować, bo poniedziałek to nie jest dobry dzień na znajdywanie trupa.

- Ja...ja chyba zadzwonię po karetkę.- przez swoje zdenerwowanie zaczęłaś krzyczeć.

- Jak śmiesz mnie budzić niegodziwa istoto.- powiedział bardzo niewyraźnie nieznajomy.

- Słucham?- spojrzałaś na niego jak na idiotę. Dopiero wtedy zwróciłaś uwagę na jego dziwne ubranie- Śpi pan na ławce jak jakiś menel, ale wie pan to ja już chyba pójdę, bo pan żyje także dobranoc.

Odwróciłaś się z zamiarem odejścia,ale na twojej drodze stanął nieznajomy. Twoje serce zaczęło bić szybciej.

- A weź pan nie strasz, bo zawału dostanę. Co ty z kosmosu się urwałeś,że się tak skradasz. - właśnie wtedy chciałaś tzrepnąć zbrodniarza torebką, ale ona przeleciała przez jego ciało. Niczym jakby był duchem.

Patrzyłaś na niego z szeroko otwartymi oczami. Poczułaś dotyk na ramieniu, delikatnie się odwróciłaś, a tam stał dokładnie kolejny mężczyzna. Przed tobą i za tobą znajdował się ten sam menel z ławki.

- Loki- powiedział, a raczej powiedziały duchy.

Burknęłaś coś pod nosem.

- Loki z Asgardu.

Pojęłaś że to imię nieznajomego. Chciałaś zdradzić mu swoje, ale zakręciło ci się w głowie. Poleciałaś do przodu na swoje kolana. Przed uderzeniem głową w chodnik uratowały cię silne, męskie ręce.
Ostatnim co usłyszałaś przed zaśnięciem były słowa szeptane do twojego ucha przez Lokiego.

- Kochanie klękać przedemną będziesz jak lepiej się poznamy.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top