🐜/12. Marveltynki
- And live while we're young - zaśpiewałaś zdzierając sobie gardło.
Siedzieliście w aucie Scotta, przemierzając ulice waszego miasta. Dzień chylił się już u końcowi, słońce zachodziło tworząc niebo skąpane w czerwonych barwach. Radio było ustawione najgłośniej jak się da. Ulice były puste, więc nikomu nie przeszkadzaliście.
- Zmieniamy przebój - szukałaś piosenki, która najbardziej by ci odpowiadała - Uwielbiam tą piosenkę.
Zaczęłaś śpiewać najlepiej jak umiałaś, po chwili Lang dołączył do ciebie. Ruszałaś rękami w różne strony, tworząc imitację tańca.
- Czuję się jak w liceum - powiedziałaś przerywając na chwilę śpiew - Tak beztrosko. Kiedyś jeździłam z tatą wieczorami i słuchaliśmy muzyki, śpiewaliśmy koszmarnie, ale zawsze poprawiało mi to humor.
- Humor to najważniejsza rzecz w życiu. Przeważa wszystko inne i jest jedyną rzeczą, która pomaga mi radzić sobie ze wszystkim innym.* - odpowiedział
- To wyjaśnia czemu wiecznie chcesz wyciągnąć odemnie przepis na taco - mruknęłaś.
- Tutaj to akurat nie żartuję - spojrzał na ciebie, na co klepnęłaś go w ramię
I jeździliście tak dopóki nie zrobiło się całkiem ciemno, słuchając One direction. Na tylnym siedzeniu leżało puste pudełko po czekoladkach i mała torebeczka z delikatną bielizną.
*" Humor is the most important thing in life. It trumps everything else, and it's the only thing that helps me deal with everything else."
- Paul Rudd
&list=PLl9aJbjvP3ymNaQvYE7YUnB9j8ZkvFSa8&index=12&ab_channel=People%27sChampion
*filmu nie udało się zamieścić, więc musicie skopiować link*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top