🐍/11. Wasz pierwszy raz

[T/I]-twoje imię

- Witam w moich skromnych progach. - wpuściłaś Lokiego do swojego mieszkania.

Pierwszy raz odwiedził cię w twoim lokum. Zazwyczaj spotykaliście się na mieście lub w szkole i szliście do mieszkania czarnowłosego, które wynajmował na czas pobytu na ziemi. Udaliście się do przestronnego salonu. W planach mieliście maraton filmowy z popcornem w roli głównej. Wasz typowy wspólny wieczór.

Przygotowaliście przekąski i napoje i usiedliście na kanapie. Chwycilaś pilot i włączyłaś telewizor.

- Harry Potter? - spojrzałaś na Lokiego z zapytaniem
- Potter? A cóż to za stwór? - prychnął.

Zaśmiałaś się i stwierdziłaś, że musicie koniecznie obejrzeć Harrego. Rozłożyłaś się wygodniej na kanapie, twoja głowa wylądowała na kolanach czarnowłosego.

- Ten Voldemort, on wcale nie wie jak rządzić światem. Ja, ja zrobiłbym to lepiej. - powiedział mężczyzna po trzech częściach filmu.

Przewróciłaś oczami na te słowa. Sama uwielbiałaś wszystkie części Harrego Pottera. Wstałaś z kanapy i rozciągnęłaś się.

- Idę wsiąść prysznic - schyliłaś się i szybo pocałowałaś Lokiego.
- I to wszystko? - krzyknął za tobą.

Głośno się zaśmiałaś i weszłaś do łazienki. Rozebrałaś się i wskoczyłaś pod prysznic. Po chwili poczułaś delikatny dotyk na plecach. Przestraszyłaś się i odwróciłaś się, żeby zobaczyć kto to. Przed tobą stał nie kto inny jak Loki. Złapałaś się za serce i starałaś się uspokoić rozszalałe tętno.

- Przestraszyłeś mnie - szepnełaś

Czarnowłosy odgarnął twoje włosy z ramienia. Na jego dotyk przeszedł cię dreszcz, dreszcz podniecenia. Już jakiś czas śniły ci się mokre sny z udziałem twojego chłopaka. Siągnęłaś do guzików koszuli Lokiego. Cały czas utrzymywaliście kontakt wzrokowy. Po chwili mężczyzna stał bez koszuli. Przeniosłaś ręce na pas czarnowłosego. Kiedy zaczęłaś rozpinać guzik od jego spodni grdyka niespokojnie się poruszyła. Teraz spodni też już nie miał, a bokserek pozbyłaś się razem z nimi. Staliście nago pod strumieniem ciepłej wody.

Zielonooki przyciągnął cię za biodra i połączył wasze usta w namiętnym pocałunku. Objęłaś go za kark i przylgnęłaś do niego jeszcze bliżej. Loki popchnął cię delikatnie na ścianę prysznica. Podszedł do ciebie i zaczął całować twoje piersi. Wplątałaś swoje płace w jego włosy i za nie pociągnęłaś. W odwecie on delikatnie ugryzł cię za lewy sutek. Głośno jęknełaś. Bóg spojrzał na ciebie z cwanym uśmiechem.

- Koniec tego dobrego - rzekł i podniósł twoja nogę, a ty oplotłaś ją wokół jego talii.
Nim się zorientowałaś Loki gwałtownie w ciebie wszedł.

- O kurwa - krzyknęłaś.
- Nie przeklinaj, kochanie.
I jak na zawołanie przyśpieszył. Czułaś się jak w niebie. Twoje wszystkie sny właśnie się spełniały. Zielonooki podgryzał i ssał twoje sutki. Wiedziałaś, że uwielbia twoje piersi, ale również zdawałaś siebie sprawę że po seksie będą całe w malinkach. Opsypywałaś szczękę Lokiego delikatnymi pocałunkami do czasu kiedy poczułaś że nadchodzi spełnienie.

- Szybciej - mruknęłaś.
Czarnowłosy spełnił twoją prośbę.
- O Boże - jęknełaś, kiedy doszłaś.

Loki połączył wasze usta w pocałunku i sam również doszedł. Rozchyliłaś wargi, a jego język zaczął walczyć z twoim o dominację.
Kiedy odsuneliście od siebie wasze twarze, Loki wyszedł z ciebie i ścisnął twoje pośladki, na co głośno jęknełaś.

- To było niesamowite - szepnełaś głaszcząc jego policzek.
- Nie na codzień uprawiasz seks z samym Bogiem moja droga.
- Ale od dzisiaj mam taki zamiar - mruknęłaś kokieteryjnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top