chat 6- Avengers idą po toomes'a
Pov no one
Tony czekał przed salą od pokoju swojego syna i bardzo mocno się zaniepokoił kiedy to dopiero po 4 godzinach Helen wyszła z sali i powiedziała, że Peter jest w śpiączce i nie wiadomo kiedy się wybudzi, Tony miał łzy w oczach kiedy to usłyszał spytał się czy może wejść na co Helen kiwnęła głową. Kiedy wszedł do sali nie mógł uwierzyć w jakim stanie jest teraz jego syn był praktycznie cały blady i podłączony do jakiś maszyn Tony podszedł do jego łóżka .
Pete wiem że teraz mnie nie słyszysz ale proszę cię obudź się - powiedział tony i usłyszał jak ktoś otwiera drzwi do sali , odwrócił się i zobaczył jego żonę . Pepper podeszła do niego .
Tony co się mu stało-spytała załamanym głosem pepper
Powiedział że to toomes go tak załatwił ,przysięgam dorwę go i rozszarpię- powiedział tony
Zrobimy to razem- powiedział Steve
Skąd wiedzieliście - spytał zaskoczony tony
Na grupce , było napisane przez mnie ,że wyleciałeś w zbroi i mieliśmy już iść po cb ale niestety Friday powiedziała że już wracacie- powiedział Steve
Tony uśmiechnęła się do nich i jeszcze raz odwrócił się do Petey'a
Obiecuję ci synku ,że załatwimy tego drania- powiedział tony
------------
Dwa tygodnie później
Tony siedział przy swoim synu wraz z jego żoną .
Kiedy on się wybudzi- powiedział tony bo bardzo chciał uściskać młodego
Helen mówi ,że jego stan się poprawia - powiedziała pepper
Szafie pan Rogers pana wzywa-powiedział głos sztucznej inteligencji
Znalezi go- powiedziała pepper
Idę do nich -powiedział tony i wyszedł
I co ? - spytał tony
Znamy jego położenie i wiemy gdzie się ukrywa -powiedziała Natasha
Tony był już naprawdę zły przez to ,że ten latający ptak prawie zabił jego syna
No to na co czekamy- spytał tony i ubrał zbroję
Avengers byli już na miejscu załatwili wszystkich pomocników toomes'a i pozostał im sam vulture
Avengers czym sobie na to zasłużyłem -powiedział toomes rozbawionym głosem
Ty gnido prawie zabiłeś mojego syna- syknął na niego tony
Peter to twój syn nie chwali się-powiedział toomes
A szkoda ,że go nie zabiłem bo tego insekta nie da się zabić - powiedział vulture i zachichotał
Tony był już tak wkurzony ,że przygwoździł go do ściany i wyją repulsor
Tony przestań- powiedziała Wanda
On prawie zabił mojego syna- powiedziałem
Tak wiem z chęcią ja bym też go zabiła ale pomyśl co Peter by na to powiedział - powiedziała nat
Tony puścił toomes'a a nat wezwała tarczę , która po chwili zabrała toomes'a a tony wrócił do sali tylko nie wiedział ,że czeka na niego miła niespodzianka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top