Chat #14

Na początku, przepraszam za prawie miesiąc bez chatu, ale życie prywatne itd.

A poza tym, za kolejną część dzisiaj podziękujcie grzmotom i błyskawicom :)

////////////////////////////////////

Clint: Towarzysze!

Clint: Czas przebrnąć przez najcięższe chwile w naszym życiu

Wanda: Nie przesadzaj, shipy z tobą nie mogą być aż takie złe

Clint: Nie mów hop póki nie przeskoczysz;-;

Natasha: Drama Queen większa od Starka

Tony: EKSKIUJZMI?!

Clint: Przebrnijmy przez to coś, póki mam dobry humor

Natasha: Coś się stało?

Clint: Steve mi jedną rzecz wysłał wczoraj w nocy :)

Wanda: Ale wiesz, że jak to był nudes to Bucky cię zajebie

Bucky: STEVE!

Bucky: Zdradzasz mnie z Bartonem :(

Sam: :0

Shuri: :0 No na to nie stawiałam

Steve: Na Boga!

Steve: Nie!

Steve: Wy tylko byście o jednym myślicie.

Clint: OK

Clint: Pierwszy ship

Clint: Claura <3

Clint: 

Bucky: Ej, czekaj, skoro pokazujesz siebie z żoną, to czemu mnie i Steve'a nie pokazałeś przy naszych shipach?

Clint: Bo Laura jest taka piękna, że zasługuje na to by zostać tu pokazaną <3

Wanda: Awww

Pietro: Karton, ależ ty masz krzywą mordę

Wanda: I Pietro zniszczył moment.

Clint: Dalej

Clint: Clintasha

Clint:

Natasha: Why....

Wanda: Shipowałabym

Wanda: Gdyby Clint nie był żonaty i nie miał tych trzech uroczych cynamonowych bułeczek*.*

Shuri: ^

Clint: Na Bogów

Clint: Co ja właśnie zobaczyłem

Clint: Hawkwitch

Clint:

(Uznajmy, że to ten ship, bo żadnego artu nie mogłam znaleźć ;-;)

Wanda: T_T

Wanda: -_-

Wanda: T_T

Pietro: NOOOO

Pietro: Siostro ja cię obronię!!!

Wanda: PIETRO PUSZCZAJ MNIE!

Natasha: Czy on właśnie wbiegł do pokoju i porwał Wandzię?

Natasha: Tak, to właśnie zrobił.

Clint: Next

Clint: Amerihawk

Clint:

Natasha: Tak wracając do tematów zdjęć od Steve'a

Tony: CO TO SIĘ TAK WYDARŁO?

Steve: Bucky ;-;

https://youtu.be/9M3NqnPhlSQ

(tak se wyobrażam ten krzyk w StarkTower, tak do trzeciej sekundy. Biedni stażyści Starka)

Steve: Wkurzył się

Clint: Nat wiesz, że cię uwielbiam, tak?

Natasha: No...?

Clint:

Clint: Hulkeye

Natasha: .

Natasha: .

Natasha: .

Clint: ;_;

Natasha: Tobie daruję :)

Clint: nie wiem jak odczytać ten uśmieszek

Clint: Chyba nie chcę wiedzieć...

Clint: Ironhawk

Tony: Żyg

Loki: Bleh

Loki: Nie lubię, nie szanuję

Thor: Bracie!

Thor: TY ŻYJESZ!

Loki: To kwestia sporna

Thor: co?

Loki: co?

Natasha: XD

Clint: DALEJ

Clint: Ja nie wiem czemu to się tak nazywa

Clint: Lovebirds

Clint:

Wanda: XD

Natasha: ^

Shuri: X'DDDD

Clint: I

Clint: Nareszcie

Clint: Ostatni ship

Clint: Frosthawk

Loki: No nawet nie gadaj

Clint:

Natasha: Coś czuję, że to powstało, po tym jak Loki zaatakował Nowy York

Clint: NARESZCIEEE

Clint: Idę skakać ze schodów

Clint: Idę się pociąć mydłem w płynie

Clint: Żegnaj okrutny świecie

Clint: Żegnam was chłodno i ozięble

Clint: Tony wam wszystkim w dupę!

Tony: Co do ku-!

////////////////////

Tak więc, ten tego

Tak.

:)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top