Chat #12

Clint: To kto pójdzie następny?

Sam: Niech Bucky pójdzie następny to przestanie mnie gonić

Wanda: cO?

Sam: ON MA NÓŻ!!!

Bucky: Ciesz się, że to nie mój karabin.

Sam: Ja nigdy nie podrywałem Steve'a!

Sam: To twórczość ludzi

Bucky: Skądś ten pomysł im się wziął czarny chuju

Clint: Dobrze, nich tamci się kłócą, a my przejdziemy do shipów Bucka :)

Clint: First

Clint: Winterwidow

Clint:

Wanda: Nawet cute

Wanda: Ale i tak Stucky for life <3

Natasha: Lepsze to niż Romanogers

Clint: Ojjj Nat

Clint: Jeszcze zatęsknisz za Romanogers

Natasha: ...

Clint: Dalej

Clint: Balcon

Bucky: No nawet nie gadaj

Clint:

Sam: Żyg

Bucky: Ten obrazek jest nawet spoko

Bucky: Tylko Wilsona wymazać

Shuri: Jako friendship - najlepszy

Shuri: Jako romance - spalić

Clint: ^

Wanda: ^

Natasha: ^

Steve: ^

Peter: ^

Tony: ^

Natasha: Nawet Tony?

Clint: Dalej

Clint: Blackwinter

Clint:

Shuri: Sam bedzie zazdrosny XDD

Shuri: I teraz będą się ganiać nawzajem

Natasha: XDDDDDD

Wanda: Najlepszy widok

Tony: Chwila

Tony: Czy to pierwszy ship gdzie Bucky jest bottom?

Bucky: . . .

Natasha: Ty no

Clint: Ludzie są wspaniali

Clint: Co my tu mamy dalej 

Clint: Winterwitch

Clint:

Wanda: Pomijając to, że ten ship egzystuje

Wanda: Ten rysunek ma MOC

Shuri: ^

Natasha: ^

Peter: ^

Pietro: ^

Clint: IronWinter

Clint:

Tony: No chyba K U R W A nie!

Tony: Morderca moich rodziców?!

Clint: Pocieszę cię

Clint: Znienawidzisz bardziej jeszcze jeden ship Buck'a

Tony: Śmiem wątpić

Bucky: ewwww

Bucky: Nie

Bucky: Idę wymyć gałki oczne

Clint: Nie rób tego jeszcze, bo nie skończyłem z tobą

Natasha: Ej znalazłam  coś

Natasha: Winterhawk

Clint: Shit, to miałem ominąć

Natasha:

Steve: ...

Shuri: Ten trzykropek mówi wszystko

Clint: A teraz ship, o którym mówiłem Tonemu

Clint: Winterspider

Clint:

Natasha: Awwww

Wanda: *.*

Shuri: Jakie cuteeeee

Clint: Popieram siostry (i córuś), to jest cutaśne

Clint: Ale bardziej opiekun i dzieciak a nie ship

Shuri: 100%

Bucky: Muszę przyznać, że to interesująca wizja

Bucky: Steeeve

Bucky: adoptujemy Petera?

Steve: Możemy pomyśleć, ale pamiętaj, że ma ciocię, która się nim opiekuję

Peter: Będę mieć rodziców? :0

Shuri: To zdanie jest jednocześnie smutne, urocze i śmieszne XD

Wanda: ^

Sam: Tony jakoś tak cicho siedzi

Natasha: Nie wywołuj wilka z lasu

Tony: CO TO DO KURWY JEST!! PETER I TEN RUSKI ŚMIEĆ?!!! JA NA TO NIE POZWALAM!!! KTO TO W OGÓLE WYMYŚLIŁ?!! I JAKA ADOPCJA! JA NIE POZWALAM! PETE NIE WPADNIE W ZŁE TOWARZYSTWO!! MAY WAM NIE POZWOLI!! JA WIEM!!! GADAŁEM Z NIĄ O TYM I MÓWI, ŻE ZA NIC PETERA NIE ODDA!! I TO JEST MĄDRA KOBIETA!!! TAKEIGO SKARBU SIĘ NIE ODDAJE!!

Natasha: Ło panie

Clint: Tony gadał z May o adopcji Petera?

Bucky: JA PIERWSZY GO ZAADOPTUJĘ! TOBIE SIĘ NIE UDA!!!

Tony: NIE ZESRAJ SIĘ!

Steve: Ale, pamiętacie, że Peter jest żyjącą osobą?

Tony: WŁAŚNIE

Tony: @Peter TY WOLISZ MIEĆ MNIE I STEFANA ZA OJCÓW

Bucky: NIE PRAWDA! JA I STEVE JESTEŚMY LEPSZYMI RODZICAMI

Stephen: Co tu się...?

Steve: Też się zastanawiam

Stephen: Oni tak długo będą?

Steve: Tiaaaa

Stephen: Chcesz wpaść na melisse?

Steve: Chętnie

Clint: Jak tu się wszystko uspokoi to będziemy kontynuować.

////////////////////////////

No więc mamy walkę o adpocje Petera

Stephena i Steve'a na herbatce

I Clinta będącego w żywiole shipów.

Nie pamiętam, czy Shuri i T'Challa byli dodani (chyba nie), ale uznajmy, że zostali dodani gdzieś pomiędzy 10 i 11 częścią.

Nie sądziłam, że zdążę to napisać jeszcze dziś, ale cuda się zdarzają.

Czyje shipy następne?

Do następnego :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top