⚡2⚡
użytkownik sam wilson dodał użytkowników james barnes i steve rogers.
sam: okej, czysto teoretycznie
james: co byś powiedział
sam: gdybyśmy całkowicie przypadkowo
james: zniszczyli jeden z nowych wynalazków starka?
steve: co
steve: nie żartujcie sobie
steve: powiedzcie że żartujecie
james: eeeeee
james: żartujemy?
steve: JAMES'IE BUCHANAN'IE BARNES I SAMUEL'U THOMAS'IE WILSON
steve: JESTEM NIEZMIERNIE ZAWIEDZIONY WASZA DWÓJKA
steve: TONY LECZY RANY W SZPITALU I BY ZAJĄĆ SIĘ CZYMŚ TWORZY NOWE PROJEKTY, KTÓRE MONTUJA W WOLNYM CZASIE HARLEY I PETER, CZASEM POMAGA IM TROCHĘ MORGAN, ALE TO TYLKO, GDY JA NIE PATRZĘ
steve: KTÓRY Z NICH ZNISZCZYLIŚCIE?
sam: PO PIERWSZE TO NIE MOJE WINA TYLKO BUCKY'EGO
james: KŁAMIESZ, TO WSZYSTKO TWOJA WINA
sam: NIE, TY POWIEDZIAŁEŚ, ŻE TA MACHINA ZAGŁADY WYGLADA FAJNIE
james: TAK, ALE TO TY STWIERDZIŁEŚ, ŻE TO DOBRY POMYSL SPRÓBOWAĆ JĄ WŁĄCZYĆ
sam: TAK, ALE TO TY ZACZĄŁEŚ W NIĄ UDERZAĆ SWOJĄ METALOWĄ RĘKĄ, GDY ZEŚWIROWALA
james: ALE NIE ZROBIŁBYM TEGO GDYBYŚ JEJ NIE WŁĄCZYŁ
sam: NIE WŁĄCZYŁBYM JEJ GDYBYŚ NIE POWIEDZIAŁ, ŻE JEST FAJNA
james: PIERDOL SIE
sam: PIERDOL SIE BARDZIEJ
steve: JĘZYK
steve: przestańcie
steve: macie powiedzieć o tym Peter'owi i Harley'owi i ich przeprosić
steve: a potem pomóc im w sprzątaniu
steve: a gdy wrócę z Morgan z parku, wszystko ma być posprzątane, a wy macie pomóc chłopakom to wszystko złożyć jeszcze raz
steve: zrozumiano?
james: tak, mamo
sam: tak, mamo
użytkownik sam wilson opuścił/a konwersację.
użytkownik james barnes opuścił/a konwersację.
***
użytkownik tony stark dodał użytkownika morgan stark
tony: hejka, kochanie
tony: pozmieniałaś kabelki w tym urządzeniu tak jak cię prosiłem?
morgan: hej, tato!
morgan: tak tylko musiałam czekać aż tato steve nie będzie w pomieszczeniu bo nie boi się że kopnie mnie prąd
tony: dzięki, słonko
tony: i powiedz
tony: czy ta maszyna zaatakowała kogoś?
morgan: ktoś zaatakował tą maszynę
tony: kto?
tony: proszę powiedz, że sam i bucky
morgan: ale oni nie chcieli źle!
morgan: nawet pomogli złożyć ją od nowa!
tony: lol kochanie nie martw się
tony: chodziło o to, żeby ich zaatakowała
tony: dasz wiarę, że przysłali mi do szpitala tylko jedna kartkę i to z moją karykatura?
tony: bezczelni
tony: a teraz leć spać, bo tato steve będzie się złościł
morgan: chcieli żebyś wiedział że martwią się o ciebie
morgan: ważne są starania
morgan: dobrze, dobranoc
tony: nie, to idioci, kochanie
tony: słodkich snów!
tony: kocham cie razy trzy tysiące
morgan: ja ciebie też♡
użytkownik morgan stark opuścił/a konwersacje
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top