Q&A Któreś napewno
A: Witajcie!
Tony: Żegnajcie
A: :(
Steve: Co znowu, mówiłem nie wyremontuje kuchni, jest dobrze tak jak jest
A: To nie o to chodzi, a do kuchni wrócimy
Bruce:?
A: Dzisiaj.... Uwaga, uwaga, panie, panowie i Sharon jest Q&A
*wszyscy narzekają*
Bucky: Znowu?!
Steve: Nieeeeee
Tony: Coś dla mnie?
Bruce: Może dla mnie?
A: Dzieci uspokójcie się, to tyko jedno pytanie. Bądź dwa
Tony: Do kogo
A: Naszego przyjaciela, ulubionego
Bruce: Wiedziałem że kiedyś to nastąpi, jestem gotowy
A: Czy ty usłyszałeś w tym zdaniu,, Zły lekarz, bez żony, i bez miłości, brak zainteresowania, ciągle zły?
Bruce: Nie
A: To się nie odzywaj
Tony: Do mnie
A: Czy wy głusi jesteście? Do Buckiego
Bucky: Ooooooooo
A: Więc zadała je clintashaa
~Buck co sądzisz o moim wierszyku
Roses are red
Clovers are lucky
I've got one mission
Who the hell is Bucky
Bucky: *płaczę z radości* piękny
A: A co do jeszcze jednego twojego pytania
~Mogę wystąpić w Q&A~
A: pewnie tylko nie rozumiem, bo mój mózg (znaczy powietrze) nie pozwala mi zrozumieć, pozdrawiam
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top