005
Misdirection- technika, którą używam dotychczas w grze. Pomaga mi ona odebrać piłkę przeciwnikowi niezauważony, a także podawać. Do tego potrzebuję stać się "niewidzialny". Znikać nauczyłem się na boisku grając z chłopakami lub ojcem. Z czasem zaczęło się to przekładać na życie codzienne. Były z tego korzyści, gdy trzeba było uciec przed wściekłym dziadkiem.
Zniknąć dodatkowo pomagały mi czarne ubrania, a przynajmniej tak myślałem zanim poszedłem do gimnazjum.
Jeżeli chodzi o szkołę, czasy podstawówki są mi obce. Przez te kilka lat miałem nauczanie indywidualne. A powodem były obawy ojca o moje bezpieczeństwo. Bycie synem yakuzy nie jest łatwe, przekonałem się o tym już gdy wstąpiłem do rodziny. Sakura ma swoich wrogów, a ja dla nich mogę być łatwym celem. Dlatego zawsze, gdy chciałem wyjść na miasto potrzebowałem opiekuna.
01.04.2007r
Zmieniło się to gdy zacząłem gimnazjum. To był czas kiedy pierwszy raz poszedłem do szkoły. Ojciec trochę przystopował z martwieniem się o swoje znikające dziecko. Umiałem co nie co się obronić, a w razie niebezpieczeństwa jeden telefon i w chwilę zjawia się gang, ale to musiałyby być skrajne przypadki. Zwykle takie rzeczy rozwiązywałem sam, wtedy ukazywała się moja mroczna strona.
W klubie koszykówki poznałem moich przyjaciół, którzy byli ode mnie młodsi o rok choć o tym nie wiedzieli, o wielu rzeczach o mnie nie wiedzieli. I utrzymuję z nimi kontakt po dziś dzień.
Pamiętam, że najlepiej wtedy dogadywałem się z Aomine. Tworzyliśmy niezły duet na boisku. Choć z nim byłem najbliżej, nawet on nie wiedział o moich prawdziwych umiejętnościach. Grałem słabszego, hamowałem się, a to dlatego, że chciałem czerpać radość z gry. Powodem też było to, że dzieciaki, z którymi kiedyś grałem narzekali na mnie.
Niezbyt dopuszczałem do siebie przyjaciół. Mało o sobie mówiłem, a oni mało wypytywali. Jedyną osobą, która przy większym gronie zapytała mnie jakiej muzyki słucham, odpowiedziałem pop. Chociaż szkoda, że wtedy nie sprecyzowałem. Lubię słuchać popu, ale tylko z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Do tego też dochodzi blues, jazz, metal i enka.
Jeżeli chodzi do miłość do książek, wszyscy o tym wiedzieli, co tydzień inna.
Życie szkolne a prywatne oddzieliłem grubym murem. To, że jestem synem mafiozy musiało pozostać tajemnicą. Z tego też powodu ukrywałem swoje prawdziwe oblicze, które po paru latach poznała pewna osoba i pomimo tego została przy mnie i trwa do dziś.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top