Rozdział 38
- Zgodziłam się na ten wyjazd ze względu na ciebie! Więc daj mi chwilę, żeby pożegnać się z domem, z którym mam tyle wspomnień.
- Dobrze, ale szybko... Spóźnimy się na samolot. - powiedziałam i spojrzałam na dom. Jedna łza spłynęła mi po policzku. Szybko ją otarłam, wygładziłam sukienkę i uniosłam wyżej głowę , by dodać sobie powagi i pewności siebie, której mi brakowało. - Wiem, że ci ciężko. Obiecuję ci, że tu wrócimy. Do tego czasu Katie się nim zajmie.
- Przynajmniej Nick jest szczęśliwy. - wycedziła.
- Ellie!
- No co?! Nie wyjeżdżamy, ponieważ chcesz odpocząć! Wyjeżdżamy, bo poczułaś coś do Nicka! - trafiła w czuły punkt. - Uciekasz... Od niego.
- Nie. Czas jechać.
Jechałyśmy w taksówce na lotnisko. Nie wiedziałam czy dobrze postępuje. Może to była najgorsza decyzja w moim życiu, może najlepsza. Kto wiedział, przyszłość szykuje wiele niespodzianek.
Czekałyśmy chwilę. Usiadłyśmy na krzesłach. Ellie poszła kupić sobie wodę. Siedziałam jak na szpilkach. Odblokowałam swój telefon i zaczęłam przeglądać zdjęcia. Moje z El, Davidem i... Nickiem. Wiedziałam, że kiedy wejdę do tego samolotu nie wiedziałam czy miała bym odwagę tu wrócić.
Nicolas
Stałem przed ołtarzem cały zdenerwowany.
Czy właśnie to powinno się teraz czuć? -zapytałem sam siebie. - Chyba powinienem być uśmiechnięty, a może ja wcale tego nie chce?
- Stary, wszystko okay?
- Tak.
- Na pewno? Wydajesz się mega zestresowany.
- Nie, wszystko jest okay.
- Więc co się tak rozglądasz? - zapytał mój brat włączając się do rozmowy, którą prowadziłem z James'em i Gus'em.
- Sądzisz, że przyjdzie, co? - dodał Gus.
- Ona nie przyjdzie Nick. Tego jestem pewien w stu procentach. Dziś wylatuje.
- Wcale o niej nie myślę.
Początkowo, gdy zobaczyłem wchodzącą do kościoła Katie miałem nadzieję, że będę mógł po raz ostatni zobaczyć Amy. Ten ostatni raz spojrzeć w jej oczy, na jej usta, dotknąć jej dłoni, włosów, poczuć zapach jej perfum.
- Hej, jak tam? Jesteś blady, wszystko okay?- zapytała.
- Tak. Dlaczego ona wyjeżdża co?
- Mamy jeszcze chwilę pozwól na sekundkę. - wyszliśmy na zewnątrz.- Amy kazała mi ci to przekazać dopiero po ślubie ale nie mogę. - podała mi białą kopertę. - Wylatuje za pół godziny jakby co.
Otworzyłem ją i wyjąłem białą kartkę. List. Pożegnalny?
" Hej, głupku
Dziś wreszcie Twój wielki dzień. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. Jako Twoja przyjaciółka powinnam być z Tobą, ale totalnie zawaliłam sprawę :(. Stwierdziłam jednak, że dla Twojego dobra będzie lepiej jeśli zniknę...
Jennifer to dobra kobieta, która darzy Cię uczuciem. Może jest nieznośna, może jej nie lubiłam, ale życzę Wam wszystkiego dobrego.
Dziękuję Ci za wszystko. Za sprzeczki. Za martwienie się. Za wsparcie. Za bycie niezłym słuchaczem - moim "psychologiem". Za bycie MOIM PRZYJACIELEM :*.
To wszystko między nami zaszło za daleko. Wszystko wymknęło się spod kontroli. Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam. To co zaszło miedzy nami na Florydzie w pewien sposób otworzyło mi oczy i nadało choć na chwilę nowe oblicze na życie. Dziękuję :* Nigdy nie powinno się między nami wydarzyć to co się wydarzyło... Ale nie żałuję tego, a ty?
Nie zapomnij o mnie...
Nigdy, przenigdy o mnie nie zapominaj...
Ja nigdy nie zapomnę o Tobie...
Nigdy... Nie... Zapomnę...
Twoja Amy :*"
Usiadłem na ławce przed kościołem i po prostu się uśmiechałem.
Zacząłem nowy rozdział życia... U boku Jennifer, lecz nigdy nie zapomniałem o moim Skarbie. Amy, na zawsze pozostała moim sercu.
***
Przepraszam Was jeśli ten rozdział nie jest idealny, ale nie miałam weny.
No to kochani koniec... Wiem, że mnie nienawidzicie za to zakończenie, wiem... Przepraszam. Obiecuję, że już niedługo rozpocznę publikację kolejnej części. O szczegółach Was powiadomię.
Przede wszystkim chciałabym Wam bardzo podziękować. Każda gwiazdka, każdy komentarz wywoływał i nadal wywołuję szeroki uśmiech na twarzy. Dziękuję Wam z całego serca 😘Jest jeszcze jedna bardzo ważna dla mnie osoba dzięki, której w ogóle opublikowałam tą książkę 😘😘😘 Dziękuję za wiarę i wsparcie 😘 Dziękuję dziękuję i jeszcze raz dziękuję 😘❤ Za niedługo druga część 😃😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top