Wjazd na chatę ( Prank )

Był weekend umuwiliśmy się razem z Markiem na pranka Wiktori i Nathanowi.
Po południu wyciągneliśmy z szkoły szkielet człowieka. W dodze do Wiktori i Nathana Mark taszczył szkielet a ja niosłam piłkę.
Gdy byliśmy już pod ich domem Mark postawił szkielet a ja podałam mu piłkę. Mark zaczęło walić piłką w okno aż pękła szyba.
Wruciliśmy razem z Markie szkielet do ich domu a Mark zaczął się drzeć trup leci!!!, showaliśmy się i czekaliśmy razem na ich reakcje, nie trzeba było długo czekać bo Wiktoria od razu zaczęła się dżeć a Nathan podbiegł do niej wyjżał przez dziurawą szybę i na szczęście nas niezauważył. Ja z Markiem przybyliśmy żłówika i normalnie jak kulturalni ludzie zapukaliśmy do drzwi i weszliśmy.W środku czekali na nas nieco wściekli Wiktoria i Nathan ale bardziej się śmiali i jeszcze ten szkielet hehe
Ja.
Nietypowe wejście co nie?

Nathan.
Bardzo hehe

Ja.
Tylko my nie będziemy płacić kałcji za szybę.

Mark.
I tak mamy przechlapane w szkole

Wiktoria.
No po takiej akcji

Ja.
Ale było warto hehe

Mark.
No

Ja.
Dobra idziemy bo jeszcze musimy odnieść szkieleta do szkoły za czym ją zamkną

                        Szkielet portugalski

____________________________________________________________________________________

Gruba akcja ale było warto!
Hehehehehehehehehehehehehehehehehehehhehehehehehehehehehehheheheh!
😆

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top