Mark się nie poddaje!!!
Dzień puźniej Mark z niewiadomych mi przyczyn nie przyszedł do szkoły. Martwiłam się o niego co on znowu zrobi. Po szkole poszłam do niego nie tylko po to aby dać mu lekcje ale po to że się o niego martwiłam. Gdy byłam na miejscu zapisałam do drzwi ale nikt mi nie otwożył. Obeszłam cały dom do okaoła ale nikogo niewidziałam. Poszłam do siebie do domu odrobić lekcję, postanowiłam że puźniej do niego wpadnę. Zjadłam obiad odrobiłam lekcje obejżałam jeden odcinek Inazumy Elewen i zamieżałam pujść do Marka. Zapukałam do drzwi i nikt nie otwożył. Akurat zaraz zaczynały się zajęcia z jazdy konnej. Szybko się spakowałam i pobiegłam na zajęcia. Gdy miałam wchodzić na wybieg zobaczyłam Marka jeżdżącego na koniu. Pomyślałam sobie hhhyy Mark nigdy nie odpuszcza. Mark jak mnie zobaczył zszedł z konia i podszedł do mnie.
Mark.
Cześć.
Ja.
Hej.
Mark.
Postanowiłem się nauczyć jazdy na koniu abyśmy się wybierali na wycieczki konne.
Ja.
Naprawdę? Bardzo się cieszę.
Mark.
To kiedy jedziemy na pierwszą konną wycieczkę?
Ja.
No niewiem masz jakiś pomysł?
Mark.
No pewnie! Yyyyyy nie mam.
Ja.
To może pojeździmy na torze z przeszkodami?
Mark.
Tom świetny pomysł!
Ja.
Naprawdę?
Mark.
Nie, tego jeszcze nie opanowałem.
Ja.
Wiedziałam. To może do lasu Przy okazji spędzimy czas na świeżym powietrzu.
Mark.
To może być. Kiedy?
Ja.
Teraz ty coś wymyśl nie będę odwołać całej roboty za Ciebie!
Mark.
A już myślałem że nie będę musiał nic robić.
Ja.
No myśl!
Mark.
No myślę. Pasuje ci jutro o 15:00?
Ja.
Może być.
Mark.
To co teraz robimy?
Ja.
Nie wiem.
Mark.
A może pójdziemy razem do kina?
Ja.
Cudownie nareszcie zacząłeś myśleć. A na jaki film?
Mark.
Hhhyy już wiem!
Ja.
Co?
Mark.
Był sobie pies 2 .
Ja.
Super.
Poszliśmyndo kina. Gdy Mark płacił za bilety ja kupiłam duży popkorn i dwa małe szejki. Gdy wbiegliśmy do pomieszczenia właśnie zaczynał się seans a nie to były lekramy. W pośpiechu zajęliśmy miejsca w ostatnim żędzie. Gdy właśnie leciały lekramy a światło jeszcze było włączone spostezegłam znajome tważe. To była drużyna Inazumy i Weronikąi z Wiktoriom. Film był super zajebisty!!! Ale to było dziwne wszyscy płakali a ja się śmiałam.
Myśli Marka.
Ach jaka ona szalona i czemu ja się w niej zakochałem.
___________________________________________________________________________
Napiszcie w komentażu czy byliście na filmie Był sobie pies 2 czy wam się podobał i czy się popłakaliście. A teraz nara do następnego rozdziału.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top