Mark mi się oświadcza

Minęły dwa lata po czym Axel przestał mnie nachodzić i cała sytuacja się uspokoiła.
Tego dnia wstałam bardzo późno około godziny 13. Wtedy jeszcze nie wiedziałam że dziś będę najszczęśliwsza osobą na świecie.
  Jak każdego dnia zjadłam śniadanie,  uczesane włosy i ubrałam się. Były wakacje i nie musiałam iść do szkoły. Postanowiłam dziś pójść na boisko i spotkać się z przyjaciółmi, lecz gdy otworzyłam drzwi i chciałam już wyjść przede mną stał Mark ubrany w garnitur z bukietem róż, żelkami i czekoladkami. Ja nie wiedziałam co powiedzieć a Mark wręczył mi to co trzymał i mnie pocałował. Zasłonił mi oczy po czym wziął mnie za renkę. Gdy byliśmy na miejscu odsłonił mi oczy a ja ujrzałam niesamowite przyjęcie. Byli tam Wiktoria, Weronika, Jack, Jud, Nathan, Xevier, Willy, Byron, Sam, Tood, Jordan nawet Axel któremu po dłuższym czasie Weronika wybaczyła zdradę i wiele innych osób. Ja byłam tak zaskoczona że nie wiedziałam co robić i stałam jak wryta w ziemię. Gdy widziałam te wszystkie nakryte stoły z jedzeniem, całe boisko wystrojona serpentynami i balonami w kształcie serc prawie się popłakałam i przytuliłam oraz pocałowałam Marka. Później gdy to zrobiłam wszyscy zaczęli bić brawo aż wkońcu zaczęła się muzyka i wszyscy zaczęli się bawić. Mark chwycił mnie za renkę i zaczeliśmy tańczyć. Na początku mu to nie wychodziło jak to Mark, ale później nabrał wprawy i tańczył znakomicie. Gdy wszyscy tańczyli no poza Jackiem bo ciągle przesiadywał przy stole z łakociami Mark zniknął  A ja zaczęłam go szukać. Podeszłam do Wiktorii i zapytałam:
Ja. Wika nie widziałaś może gdzieś Marka?
Wiktoria. Nie a co?
Ja. Nie mogę go znaleźć.
Wiktoria. Spytaj się Caleba niedawno widziałam jak z nim rozmawiał.
Ja. Ok, dzięki
I poszłam szukać Caleba. Gdy przeciskałam się przez tłum zobaczyłam jak Caleb jest w swoim raju i bawi się ściągając dziewczyną spódniczki więc uznałam że może lepiej będzie jak nie będę do niego podchodzić.
W tej chwili Mark wziął ze sceny mikrofon, przerwał tańce i zawołał abym stanęła obok niego. Ja kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi ale postanowiłam mu nie przerywać. Gdy stałam obok niego zaczął mówić:
Mark. Patrycjo odkąd Cię poznałem moje serce bije szybciej i mocniej. Totalnie zakręciłaś mi w głowie i wywruciłaś mój świat dogury nogami. Przeżyliśmy tak wiele pięknych chwil i chciałabym aby tak pozostało na zawsze. Po prostu powiem ci to wprost KOCHAM CIĘ i chcę abyś była zawsze obok mnie.
Czy wyjdziesz za mnie?
Ja. Tak
Po tej odpowiedzi wszyscy zaczęli bić brawo a Mark wziął mnie na rencę i zaczął całować.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top