3

Był to widok dość szokujący dla hydraulika , w którego życiu nic zbytnio ciekawego się nie działo. Mężczyzna od razu po zauważeniu go, wyszedł ze studzienki, pokryty substancjami o których mówić nawet nie przystoi.
Kiedy stanął już na pewnych nogach na chodniku, po chwili namysłu przemówił.

-Luigi.
-Co?-spytał zdezorientowany Mario.
-Tak mam na imie- powiedział kanałowy mężczyzna.
-Mario- odpowiedział hydraulik.
-Wiem.- odrzekł Luigi , zostawiając oszołomionego Mario.

Mario nie załapał dalej, co się właśnie wydarzyło. Postanowił wszystko sobie powtórzyć w myślach. Po chwili zauważył że mężczyzny już nie było.

Zmylony Włoch postanowił wrócić do domu, i zjeść obiad jako iż od rana chodził głodny. Po wejściu przywitał się z kotem , który jego obecność miał w dupie , tak długo jak długo miał jedzenie.

Przed snem zaczesał wąsa i umył twarz ,nie mógł przestać myśleć o oszałamiająco przystojnym mężczyźnie, choć dość dziwne było nazwanie go tak, gdy wyglądał niemalże identycznie do Mario.

Leżąc w łóżku, mężczyzna dalej myślał o Luigim, i o tym skąd znał jego imie? Po około 15 minutach postanowił, że nie może nic z tym zrobić, postanowił więc pójść spać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top