Rozdział 4
Ezra oraz jego żołnierze klanu wracali na swoją planetę . Wszyscy byli zadowoleni z wykonanej roboty oprócz przywódcy . Najwyraźniej coś go dręczyło ale co? po chwili Fennec postanowiła się go zapytać
-Ezra czy wszystko w porządku? -zapytała Fennec
-Nie wiem dlaczego, ale właśnie zaatakowałem rebeliantów, zacząłem coś, na co nie byłem gotowy, mój klan jest w niebezpieczeństwie z mojego osobistego powodu - powiedział jej Ezra
-Co się wydarzyło między tobą a rebeliantami, pamiętam, jak ty i Sabine mówiliście, że byłeś w rebelii, dopóki ich nie opuściłeś - zapytała ponownie Fennec - Sabine wspominała że byliście w jakiejś ekipie złożonej z twi'lekańskiej pilotki , rycerza jedi oraz lasackiego wojownika
-Pięć lat temu kobieta dowodząca Rebelią wysłała mnie, Sabine i naszych przyjaciół na misje, kiedy ja i Sabine zostaliśmy złapani na strzelaninie w bazie imperium, podczas gdy nasi przyjaciele byli w środku , kobieta wezwała bombowce na bazę . To bombardowanie zabiło naszych przyjaciół naszą rodzinę nawet nie przejmowała się tym, że nie żyli, po prostu uznała ich jako ofiary wojny - wyjaśnił Ezra zaciskając pięść
- Przykro mi to słyszeć - rzekła Fennec kładąc dłoń na jego ramieniu
-W porządku, po prostu nie chciałem wciągnąć mojego klanu w sprawę osobistą - odpowiedział Ezra
-Ezra, jesteśmy twoim klanem, jesteś najlepszym liderem, jakiego mamy, jesteśmy z tobą i nie ważne co - powiedziała Fennec
Ezra uśmiechnął się i położył dłoń na jej ramieniu
-Cieszę się, że mam tak lojalnych żołnierzy w moim klanie - stwierdził
-Sir, wychodzimy z nadprzestrzeni, poinformował go pilot i statek wyszedł z nadświetlnej nad Concordią
Gdy statki wylądowały, żołnierze zaczęli rozładowywać wszystkie zapasy z myśliwćow, Sabine i Mira wyszły z bazy, aby ich powitać, kiedy Mira zobaczyła Ezrę, podbiegła do niego i mocno objęła jego nogę.
Hej, Mira - mówił Ezra, przytulając ją do siebie
-Tato, cieszę się, że wróciłeś, tęskniłam za tobą-powiedziała Mira. Ezra uśmiechnął się i wziął ją na ręce
- za tobą również tęskniłem - powiedział, Sabine podeszła do niego i go pocałowała
-jak było na misji? -Spytała
-Dobrze, ale napotkaliśmy mały problem - rzekł do jej Ezra
-Co tym razem? -spytała się ponownie Sabine
-Rebelianci też tam byli - oznajmił jej Ezra
-Co! czy wszystko w porządku, czy ktoś był ranny - zapytała Sabine z zaniepokojeniem chwytając Ezrę za rękę
-Hej, wszystko w porządku, poradziliśmy z nimi z jak zawsze, próbowali odebrać nam ładunek, ale niestety poczuli swój upadek-uspokoił ją Ezra
- Co oni robili na terytorium Mandalore -zadała pytanie Sabine?
-Nie wiem, ale dopilnujemy, tego żeby nie wrócili - stwierdził Ezra, po czym podbiegł do nich żołnierz - Przepraszam panie! przepraszam, że przeszkadzam, ale otrzymaliśmy nieznane połączenie od kogoś, kto chce z wami porozmawiać - powiedział
Chodź, jeśli , że to ta osoba właśnie popełniła błąd - powiedziała Sabine i wbiegli do bazy, a za nimi Fennec i Alex. Zanim poszli do centrum dowodzenia, Ezra i Sabine zabrali Mirę do sali tronowej
- Mira, chcę, żebyś tu została, dopóki aż nie wrócimy okej- oznajmiła Sabine
-Dobrze Mamusiu-odpowiedziała następnie Ezra i Sabine odeszli gdy wszyscy dotarli do centrum dowodzenia Ezra rozkazał połączyć się z osobą , po chwili przed wszystkimi ludźmi w bazie ukazała się przywódczyni Rebelii Mon Mothma
-Proszę , proszę Ezra Bridger urodzony roku dziewiętnastego w dzień powstania imperium , syn nieżyjących już Miry oraz Ephraima Bridgerów, były członek załogi ducha , kod rozpoznawczy Widmo 6 obecnie: jedi który jest mandaloraninem i myśli że jest mistrzem jedi tak jak jego zmarły mistrz Kanan Jarrus czy też bardziej znany jako Caleb Dume a obok niego stoi nie kto inny jak Sabine Wren-Bridger urodzona w dwudziestym pierwszym roku w czasach wojen klonów żona Ezry Bridgera oraz Córka Ursy oraz Alricha Wren młodsza siostra Tristiana Wren kod rozpoznawczy Widmo 5 dziewczyna która chciała wybić swój własny naród za pomocą broni którą sama stworzyła , brawa wielkie brawa - odpowiedziała
- Belinda Carlisle znaczy się... Senator Mon Mothma największa kurwa w całej galaktyce - skomentował starszy Bridger
-Uważaj na słowa chłopcze - pouczyła go pani senator
-Bo co mi zrobisz? nie dasz rady nas pokonać ty i twój cholerny senat możecie nas pocałować nas w dupę - powiedział do jej Ezra
-To ja jestem Senatem-Odpowiedziała mu - jestem Kanclerzem Nowej Republiki
- Nowa Republika jeszcze nie słyszałem o czym takim, imperium jeszcze istnieje - mruknął do niej Ezra
- Niedługo na gruzach imperium zbudujemy potęgę , będziemy potężniejsi od imperium oraz lepsi od starej republiki a wy zginiecie i dołączycie do swoich zmarłych towarzyszy którzy byli niczym innym jak pionkami w mojej grze- burknęła pani kanclerz
czego chcesz szmato?-zapytała z agresją Sabine
-Chcę, żebyś ty i twój klan nie wchodzili nam w drogę. Rebelia będzie przelatywała przez sektor rmandalore , więc ustąpcię-odpowiedziała Mothma
-Zapomniałaś, że nie przyjmujemy od ciebie rozkazów, lepiej trzymaj się z dala od naszego terytorium, bo będziesz miała kłopoty - ostrzegł ją Ezra
-Jesteście jak wasi martwi przyjaciele. największe szumowiny na świecie i nic więcej - powiedziała Mothma
-Lepiej uważaj, na to co mówisz, to jest pierwsze i ostatnie ostrzeżenie: nie próbuj-odpowiedziała Sabine-
Nie możesz mnie powstrzymać jesteśmy silniejsi od was, , ty i twój klan upadniecie jedyne co po was zostanie to tylko wspomnienie - odezwała się do nich Mothma
-Spróbuj, będziesz potrzebować całej rebelii , aby nas zabić -rzekł Ezra , następnie zakończył transmisję
-Chcę się upewnić, że wszyscy są gotowi na atak , Alex, dasz sobie z tym radę? -Spytała Sabine
-Możesz na mnie liczyć - odpowiedział Alex
- um szefie- odezwała się Fennec
-Co się stało - zapytał Ezra, fennec wskazała na niego wskazała gdy się odwrócili, zobaczyli Mirę stojącą w drzwiach z zaniepokojonym spojrzeniem, Ezra i Sabine podeszli do niej i uklękli
-Kochanie co się stało- zapytała z zniepokojem Sabine
-Czy ta pani zabierze cię ode mnie, czy ja was starce - powiedziała Mira ze łzami spływającymi po twarzy, Ezra i Sabine mocno przytulili córkę
-Nigdy nas nie stracisz Mira, obiecuję, że zawsze będziemy razem -rzekł do niej Ezra, po chwili Mira otarła łzy i uśmiechnęła się do nich
-Kochamy cię Mira-powiedziała Sabine
- Też was kocham
Miejsce Elysium II / Mgławica Vestra/ Układ Ventus
Mogłam to przewidzieć-oznajmiła Mothma
-Co mogła pani przewidzieć- zapytał kapitan Loggins
-Że nas zaatakują wiedziałam że wysyłanie floty do sektoru Mandalore to ryzykowne podejście -odpowiedziała - kapitanie kiedy nasz agent wróci z misji z Hosnian Prime
-Już jestem - odpowiedział tajemniczy głos
-Kim jesteś-zapytał Loggins
Po chwili tajemnicza postać podeszła bliżej do pani kanclerz , kapitana oraz innych osób znajdujących się w pomieszczeniu
Jestem Cross .. Jahan Cross i słyszałem że mamy poważne kłopoty
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top