Rozdział 15

Minęło już sporo czasu , Klan Bridger już niedługo wyjdzie z nadprzestrzeni nad planetą Ilum , wszyscy byli podekscytowani i gotowi , nareszcie ostatni element układanki będzie skończony , w końcu skończy się latanie po całej galaktyce w celu kradzieży kryształów kyber i niszczeniu placówek Imperium . Ezra , Fennec , Tristan oraz Alrich znajdowali się w kokpicie i opracowywali plan działania

-No dobra Fen , gdzie są przetrzymywane Kryształy Kyber? -Zapytał Ezra poprawiając swoje miecze świetlne

Są przetrzymywane w dużym imperialnym kompleksie na zachodniej półkuli planety, planeta jest strzeżona przez jeden gwiezdny niszczyciel - odpowiedziała Fennec

-Serio? tylko jeden gwiezdny niszczyciel , coś mi tu nie pasuje a tak w ogóle co oni robią na takiej planecie - powiedział zdziwiony Alrich ,

-To dziwne , ich skanery wychwyciły duże pole energii , zbyt duże

-Nie martwmy się o to teraz, czy jest coś jeszcze na tej planecie -dopytał Ezra

- Dane mówią, że w na tej górze jest coś mocno interesującego , jakieś drzwi? , szefie możesz to sprawdzić - po chwili Fennec wskazała na holo miejsce o którym mówiła , Ezra przyglądał się tym owym drzwiom , po paru minutach dał odpowiedź

-To nie góra, to świątynia jedi

- Skąd możesz wiedzieć ? - zapytał Tristan

Ezra wyjął tajemniczą rzecz z swojego pasa i położył na stół

Czy to holokron jedi?- zapytał Alrich

Tak, należał on do mojego mistrza . Mówi o wszystkich lokalizacjach każdej świątyni Jedi w galaktyce, Od czasu upadku Jedi Imperium polowało na wszystkie świątynie , niszczyło, albo budowało na ich resztkach swoje bazy - wyjaśnił Ezra

-Więc dlatego Imperium jest na tej planecie - stwierdził Alrich - żeby zniszczyć kolejną świątynie

-To nie wszystko, pod tą całą świątynią znajduje się mnóstwo kryształów kyber - mówiła Fennec - prędzej czy później imperialni się do nich dokopią

-Racja, to wyjaśniało to, ale dlaczego? co może być powodem, że potrzebują tych cholernych kryształów!

-Nie wiem, ale cokolwiek to jest, to oczywiście nic dobrego

Sir, wychodzimy z nadprzestrzeni - poinformował go pilot, wszyscy wyjrzeli przez szybę kokpitu i zobaczyli, jak linie nadprzestrzeni znikają i pojawia się duża biała planeta


- Jak imperium mogło się dopuścić to coś takiego - mówił zmartwiony Alrich- niedługo z tej planety nic nie zostanie

- Przekopali planetę w poszukiwaniu kryształów kyber, wykopali tak głęboką i tak szeroką linie, że aż można zobaczyć ją na orbicie, ludzie nazywają to "imperialnym okopem" - powiedziała Fennec

- Taa a gildie górnicze mają na czym zarabiać - dodał Tristan - my mówimy o ty że imperium przejmuje każdą kopalnie beskaru a tu proszę przejęli całą planetę powtórzę całą planetę w celu wydobycia jakiś tam kryształów , to się dopiero nazywa potęga Imperium


Statki Klanu Bridger wleciały w orbitę planety . Gdy wlecieli w atmosferę planety , Ezra zauważył padający śnieg i bardzo silny wiatr który chwiał statkiem na lewą stronę

-Piloci, czy statki poradzą sobie z tym śniegiem? -Zapytał Ezra zakładając swój hełm

-Tak proszę pana, możemy wylądować, tam gdzie pan chce - powiedział pilot

-Dobrze wyląduj na szczycie góry, gdzie znajduje się świątynia jedi

-Tak jest

Statki wylądowały na szczycie góry nad świątynią Jedi, Ezra , Fennec ,Tristan , Alrich i żołnierze Klanu Bridger opuścili statek

-W porządku wszyscy, zbierzcie się wokół-rzekł Ezra i wszyscy podeszli do niego

- Imperialna baza znajduje się po tej odległej stronie klifu, kiedy już dotrzemy , opracujemy plan ataku, czy to jasne?

-Tak jest

-Dobrze, teraz ruszajmy, trzymajmy się blisko siebie ,w okolicy krąży mnóstwo sond szpiegowskich , a my nie chcemy żeby nas zauważono , tak więc uważajcie - dodał Ezra , następnie wszyscy udali się w stronę klifu

Po kilku minutach marszu dotarli do zbocza klifu, Ezra dał znak wszystkim, aby się ukryli i tak zrobili, Ezra, Fennec, Alrich i Tristan zbliżyli się do krawędzi i spojrzeli w dół na imperialną bazę.

-Tak, widzę szturmowców patrolujących i strzegących, kilka maszyn AT-ST, oraz ciężkie wieżyczki- powiedziała Fennec

- Wiem, że ta misja jest trudniejsza od poprzednich ale to samobójstwo - szepnął Alrich

-Tak, ale przejdziemy przez to, Fennec przełącz się na podczerwień i dowiedz się, gdzie są kryształy - rozkazał Ezra

-Już się za to biorę szefie

Fennec rozejrzała się po każdym kącie bazy, aż ją znalazła miejsce

-znajdują się w wschodnim skrzydle- poinformowała

-Więc jaki jest plan? -Zapytał Tristan

-Mają zbyt duże siły , nie ma mowy o rozdzieleniu się , więc .....

-Hej szefie, myślę, że widzę nasze inne podejście

-Gdzie?

Ezra spojrzał tam, gdzie ona patrzyła i zobaczył grupę maszyn AT-AT ruszającą w stronę bazy

-Zobacz, jeśli uda nam się porwać dwa z nich, możemy infilitrować bazę ich własnymi pojazdami - wyjaśniła Fennec

- Dobry pomysł Fennec , to będzie dla nas wielka korzyść, chodźmy przygotować ludzi - odparł Ezra i podeszli do pozostałych ludzi , aby omówić plan




Plan polegał na tym, by po prostu przemknąć się wokół imperialnych AT-AT, gdy wciąż jest w ich bazie, Ezra i Fennec biorą jedną drużynę , aby porwać jedną maszynę , podczas gdy Alrich i Tristan biorą drugą drużynę aby porwać drugą , umieszczają bomby na pozostałych dwóch i wkraczają do bazy niezauważeni kiedy już dostaną się do baz, uruchomią bomby na pierwszych dwóch maszynach i będą siać chaos z tymi, które porwali, kiedy to się stanie, Ezra i Fennec wychodzą ze swojego AT-AT . Alrich i Tristan wzięli się za pierwszego AT-AT , porywają dwa pozostałe maszyny , Alricha i Tristana, a ich drużyna złapała się na boku ich maszyn Alrich kilka razy zapukał do drzwi i czekał na odpowiedź. Drzwi się otworzyły, szturmowiec wystawił głowę. Spojrzał na Alricha i był zdziwiony

-Co ....?

- Witaj - powiedział Alrich i wyrzucił go , jego drużyna wskoczyła do środka i zaczęli strzelać do wszystkich żołnierzy znajdujących się w środku, a kiedy skończyli, dotarli do kokpitu piechoty, Alrich i Tristan zabili obu pilotów i usunęli ich ciała z siedzeń, Tristan i jeszcze jeden żołnierz usiedli i przejęli kontrolę nad maszyną kroczącą

Podczas gdy to się działo, Fennec i jej zespół polecieli z plecakami odrzutowymi nisko pod pierwszą maszyną Fennec powiedziała wtedy, aby najpierw umieścić bomby przy każdym AT-AT, po tym, jak to zrobili, umieścili bomby pod brzuchem i szyją maszyny

-Ma'am, wszyscy już podłożyli bomby- poinformował ją żołnierz

-Dobrze, teraz do reszty - powiedziała Fennec i poleciał do drugiej, usiedli, aby umieścić bomby w niektórych miejscach, prawie skończyli, dopóki nie otworzyły się boczne drzwi maszyny, Fennec zauważyła, że jeden z żołnierzy nie widział otwartych drzwi i szturmowiec wychylił się by sprawdzić co się tam na dole dzieje , Fennec szybko zareagowała

-Przepraszam pani, nie zauważyłem -

-W porządku, to nie twoja wina, ciesz się tylko, że nas nie zauważyli - odparła Fennec, gdy skończyli podkładać bomby polecieli do następnych maszyn

podczas gdy to się działo, Ezra i jego zespół wspinają się na szczyt trzeciego AT-AT

-Jak wejdziemy do środka? -Zapytał żołnierz

- w ten sposób - odpowiedział Ezra i zapalił swoje miecze świetlne, wbił je oba w stalowy pancerz maszyny i zaczął wycinać w niej dziurę, gdy dziura została zrobiona, Ezra i jego ludzie zeskoczyli w dół, biorąc z zaskoczenia szturmowców

-Hej! co ty tu robisz? poddaj się albo będziemy strzelać

- Mam lepszy pomysł - stwierdził Ezra i użył mocy, by wyrwać ich broń broń, blastery wyleciały z rąk szturmowców i Ezra skierował swoje miecze świetlne w ich stronę

-Zabić -

jego żołnierze zaczęli strzelać do szturmowców , dotarli do kokpitu i zabili pilotów, a dwóch żołnierzy usiadło na ich siedzeniach

Chwilę później Fennec i jej zespół weszli do maszyny Ezry, Fennec wszedła do kokpitu, gdzie Ezra się tam znajdował

-Szefie , bomba jest ustawiona i gotowa do wybuchu

-Dobrze, tato, Tristan, wy też jesteście gotowi? -Zapytał Ezra przez swój komlink

-Tak, jesteśmy już gotowi -Odpowiedział Alrich

-W porządku, pozostańcie w szyku łańcuchowym, gdy wejdziemy do bazy, wysadzamy nasze maszyny i zaczynamy atak

Zajęło to kilka minut, ale potem ukazała się imperialna baza, a AT-AT znajdujący się w środku minęli teraz bramy i ścianę, Imperialny oficer stojący na małej platformie wskazał pierwszym dwóm maszynom , aby poszli w lewo, a dwóm drugim - w prawo, AT-AT po lewej zatrzymał się w wyznaczonym miejscu, żołnierze zaczęli wychodzić, dopóki nie usłyszeli kilku sygnałów dźwiękowych, a dźwięki stały się głośniejsze i szybsze, gdy dotarł do miejsca, z którego pochodziły sygnały, zobaczył wiele bomb na AT-AT

-Ah skurwy....

bomby wybuchły na obu maszynach , powodując potężną eksplozję, wybuch alarm i po chwili szturmowcy biegali wszędzie, a potem po prawej stronie bazy, pozostałe maszyny zaczęły strzelać do żołnierzy na ziemi i niszczyć platformy, bokiem do dołu z każdej strony każdego z maszyn otworzyły się i siły Klanu Bridger wyszły i zaczęły atakować imperialnych , niektórzy wskoczyli na swoich machiny, wysadzając włazy i przejmując AT-ST , Alrich postanowił połączyć się z Ezrą

-Ezra, Fennec, zwróciliśmy ich uwagę, możesz wejść do środka - powiedział Alrich w swoim komunikacie

- Przyjąłem , już się za to bierzemy -

Ezra i Fennec wyskoczyli z swoich maszyn i użyli plecaków odrzutowych, aby polecieć w kierunku wejścia, a kiedy weszli do środka, napotkali szturmowców próbowali szybko się z nimi uporać i kontynuowali, a ich poszukiwania

Po 20 minutach poszukiwań przeszli przez ostatni pokój, aby sprawdzić, Ezra położył dłoń na drzwiach i zamknął oczy pod hełmem.

-Są w środku, czuję to

-Fennec włamała się do kontrolki drzwi, podszedła do dwóch dużych skrzyń i zobaczyła kryształy Kyber w środku

- Potrzebuję teraz ludzi pod moimi współrzędnymi, znaleźliśmy kryształy kybera - rozkazał Ezra w swoim komlinku

-Tak jest sir!

Ośmiu żołnierzy Klanu Bridger wbiegło do pokoju, w którym byli Ezra i Fennec

- Czekamy na rozkazy sir!

-Pomóżcie nam, zabierzcie te kryształy kyber na zewnątrz, eskortujcie je w formacji diament -rozkazał Ezra

-Sir

-Chcę, aby wszystkie statki wylądowały na tych współrzędnych , musimy przenieść kryształy na pokład -Rozkazał Ezra

-Tak jest

Dwa statki wylądowały poza bazą imperium, gdy Ezra i jego drużyna biegła w ich kierunku, przenieśli kryształy kyber na pokład , a statki wystartowały

-Klan Bridger! Misja zakończona, wracamy do domu! - rozkazał Ezra

on i jego drużyna latali w powietrzu ze swoimi plecakami odrzutowymi, wszystkie siły klanu Bridger poleciały w powietrze w kierunku każdego ze swoich statków i opuściły orbitę planety, byli w kosmosie, mając zamiar obrać kurs, by wrócić do Concordiie , pilot zauważył, że gwiezdny niszczyciel próbuje ich zaatakować. - Sir, gwiezdny niszczyciel przygotowuje się do ataku

-Jest na to za późno, wykonaj skok - rozkazał Ezra i wszystkie statki wskoczyły w nadprzestrzeń

-Wohooo! zrobiliśmy to! - krzyknęła podekscytowana Fennec

- ukradliśmy kryształy Kyber z każdego imperialnego sektora , jesteśmy mistrzami- stwierdził Tristan przybijając piątkę z Fennec

- czy były jakieś wątpliwości?- zapytał zaniepokojony Ezra

-Poza tym że , zrobiliśmy największy napad w historii galaktyki , to nic takiego

-No dobra to udajcie się do swoich kajut i odpocznijcie wszyscy na to zasłużyliście

-Tak jest sir!- Krzyknęła Fennec

-Hehe wciąż nie mogę w to uwierzyć że nam się to udało - zaśmiał się Alrich- chodź do mojej kajuty synu , zagramy w holoszachy , pogadamy

-No dobra - rzekł Ezra podążając za starszym Wrenem


Droga powrotna do Concordii była długa, ale w końcu statki klanu Bridger wyszły z nadprzestrzeni nad ich rodzinną planetą, Ezra wysłał kody, aby wylądować w bazie.

- Kody sekwencyjne się zgadzają ... Witaj w domu, panie - poinformował żołnierz przez swój mikrofon

Statki wylądowały w powietrzu. Ezra, Fennec, Alrich i Tristan wyszli ze swojego statku i zobaczyli Sabine, Mirę, Ursę i Alexa którzy za nimi, tęsknili ,, gdy Mira zobaczyła swojego ojca, zeszła z ramion matki i ruszyła w jego stronę

-Tata! tęskniłam za tobą! - krzyknęła i wskoczyła w jego ramiona

- Też za tobą tęskniłem Mira - powiedział Ezra przytulając córkę

Alex podbiegł do Fennec i mocno ją przytulił

-Hoo! nie sądziłam, że tym razem tak bardzo tęskniłeś - Fennec odwzajemniła jego przytulanie

-Jak mógłbym nie? , nie było cię zbyt długo, czułem się jak bym wiecznie czekał - stwierdził Alex i zaczął wielokrotnie całować ją w policzek

Ursa podeszła do Alricha i Tristana i uśmiechnęła się do nich obojga, po chwili przytuliła syna i pocałowała męża

-Ach, daj spokój, nie mów mi, że się martwiłaś - zaśmiał się Alrich, Ursa delikatnie uderzyła go w ramię i ponownie pocałowała

-Mam nadzieję, że nie sprawiliście zbyt wielu kłopotów beze mnie

-Ech to nie było nic, z czym nie mogliśmy sobie poradzić - odpowiedział Tristan, Ursa uśmiechnęła się i przeczesała jego włosy ręką

Ezra podszedł do Sabine z Mirą w ramionach i uśmiechnął się do siebie

-Spóźniłeś się

Ezra przytulił się do jej ramion

- Świetnie się bawiliśmy na misji, szkoda że ciebie nie było - powiedział jej Ezra

Sabine uśmiechnęła się i pocałowała go w usta, , następnie rozdzielili się, Ezra zwrócił się do swoich żołnierzy

-Wynieście te kryształy ze statku ale już!

-Tak jest!

Kiedy już wszyscy wyjęli ze statków kybery i umieścili je przed Ezrą i innymi, otworzyli skrzynie w blasku odkrytych kryształów.

-Więc o to chodziło, imponujące - oznajmiła Ursa

-Tak, już niedługo dzięki tym kryształom zabierzemy nasze skradzione statki

-W porządku, słuchajcie wszyscy! Chcę, aby część energii z tych kryształów podłączono do ogniw energetycznych, za sześć dni lecimy na planetę Paucris Major, aby zebrać stare mandaloriańskie statki wojenne, które należą do nas!

-Sir tak Sir

-Dobrze, możecie odjeść

Fennec i Alex podeszli do Ezry i Sabine

- Będą jakieś zadania między sześcioma dniami? - zapytała Fennec drapiąc się po głowie

- W ciągu trzech dni, ale na razie trochę odpocznijcie, mogę wam powiedzieć, że mocno za sobą bardzo tęskniliście - powiedział im Ezra i oboje trochę się zaczerwienili, Ezra zaśmiał się trochę, Fennec uśmiechnęła się i wzięła Alexa za rękę, potem udali się do swoich kwater

po chwili do nich podeszli rodzice i brat Sabine

-Hej wszystko w porządku? -Zapytała Sabine

-Cóż, ja i Alrich więcej rozmawialiśmy, Klan Wren oficjalnie dołącza do waszej misji

-Naprawdę?

-Oczywiście, , nie możemy pozwolić na to że oboje będziecie się ze sobą bawić

-Więc wrócimy do Krownest, aby przygotować nasze siły i wrócimy do was dzień przed misją - dodała Ursa

- to świetnie, do zobaczenia wkrótce - powiedział Ezra

-Jasne , do zobaczenia

Mira weszła w ramiona Ursy i wszyscy objęli się grupowym uściskiem,

-Pa Babciu! Pa dziadku! pa wujku! - krzyknęła Mira, gdy wsiedli na statek i opuścili planetę

Ezra, Sabine i Mira wrócili do swojej bazy i udali się do sali tronowej

-Tatusiu, czy mogę tym razem polecieć z tobą na planetę? proszę-Mira zapytała z mieszanymi oczami szczeniaka, które Ezra nigdy nie mógł się oprzeć, Ezra spojrzał na Sabine, która również miała takie same oczy jak Mira

-Mhmmm żartujesz sobie ze mnie tymi oczami- z uśmiechem, Mira przysiadła bliżej do kolan Ezry i klęknęła przed nim

-W porządku, możesz z nami lecieć -Ezra w końcu się poddał

-Tak! dziękuję tatusiu - powiedziała Mira, przytulając go mocno , następnie usiadła na kolanach Ezry i razem z Sabine opracowywali plan na wielką misję






Egzekutor , gwiezdny niszczyciel Dartha Vadera

Tiaan Jerjerrod jeden z najważniejszych ludzi w Imperium miał się spotkać z samym Lordem Vaderem , dyrektor mocno się zapocił gdy dowiedział się że ma się z nim spotkać , nie raz słyszał że każdy kto się z nim spotka już nie wraca , cóż najwyraźniej duszenie imperialnych oficerów to ulubione zajęcie Vadera . Gdy Tiaan wszedł do osobistej kwatery mrocznego lorda sithów czekał aż się pojawi , po paru minutach zobaczył jak Lord Vader zmierza w jego stronę , po chwili stanął przed nim i przemówił

-Witam dyrektorze

-Lordzie Vader

-Jakiś pan niespokojny - mówił Vader krążąc wokół niego

- Nie skąd ,po prostu czas mnie goni muszę się zająć szeregiem spraw

-Tak faktycznie , nie jedno pan będzie musiał wyjaśnić

-Ale przecież pracuje nad bronią którą chciał imperator , i domagam się audiencji i właśnie dlatego żeby osobiście wyjaśnić jej niewiarygodny ..... potencjał

-Nie wiarygodny potencjał jeśli chodzi o stwarzanie problemów , skradzione kryształy kyber , zniszczone placówki badawcze

Tiaan przez chwilę myślał na kogo tu zwalić te całe nie powodzenia , "mhm zobaczny kto tak najbardziej doprowadza mnie do szału" pomyślał na szybkości , po chwili podał odpowiedź

- To gubernator Mazouz zajmował się dostawą kryształów kyber

-Nie wezwałem pana po to żeby słuchać wykrętów

-Nie...

-Druga Gwiazda Śmierci nie istnieje , poinformowaliśmy przez holonet że za zniszczeniem tych placówek odpowiada Bo-katan jej grupa terrorystyczna

-Tak lordzie Vader

-Pan zaś zrobi wszystko by mógłbym zapewnić imperatora że śmierć Erlika Ramparta że nie zagraża funkcjonowaniu stacji

Vader kierował się w stronę swoje komory lecz Jerjerrod postanowił go zatrzymać zadając mu pytanie

-A więc nadal ją dowodzę? imperator dowie się o moich ... - w tej chwili Tiaan poczuł dziwne szarpnięcie w gardle , było coraz mocniejsze aż w końcu zwaliło go z nóg , okazało się jakby nie inaczej Vader chwycił go za gardło za pomocą mocy , następnie odwrócił się w jego stronę i powiedział

"Bo się pan zadławi własną ambicją .. dyrektorze"

Następnie puścił go i odszedł , Tiaan podczas tego spotkania nauczył się jednej lekcji

"Nigdy nie zadzieraj z Darthem Vaderem"












Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top