13

Dotarliśmy do jakiejś firmy. Zayn przez całą drogę tłumaczył mi jak to całe spotkanie będzie wyglądać. 

- W garderobie jest Louis, możesz do niego iść. Mamy jeszcze czas do naszego spotkania - powiedział Zayn. Kiwnąłem głową i ruszyłem we wskazanym kierunku.

- Cześć - przywitałem się z Lou. Uśmiechnął się do mnie szeroko. Miał na sobie obcisłe jeansy i równie obcisłą koszulkę vans z czerwonymi rękawami - Co ty tu robisz? Myślałem, że jesteś modelem, a nie aktorem - zażartowałem.

- Harry mnie tu zaciągnął - wzruszył ramionami - Poza tym, Hazz ma gadać z kimś stąd w sprawie reklamy czy czegoś do czego mam pozować - powiedział przeglądając ubrania na wieszaku - A co u ciebie i Zayna?

Zmarszczyłem brwi i usiadłem na kanapie, wbijając wzrok w swoje buty.

- Za chwilę mamy spotkanie w sprawie reklamy w której wystąpię. Prawdopodobnie. Lou? - spojrzałem na niego a on uniósł brwi czekając - Czy jeżeli.. Jeżeli przyjmą mnie do tej reklamy, powinienem.. - urwałem przygryzając mocno dolną wargę i spoglądając na swoje kolana - Odwdzięczyć się Zaynowi? Wiesz w jaki sposób - wymamrotałem.

- To by było najlepsze - odparł po chwili przez co uniosłem wzrok - Miałby pewność, że ci zależy na tym wszystkim i że powinien się bardziej postarać przy załatwianiu ci zleceń. Ale nie wskakuj mu od razu do łóżka. Zachęć go, a wtedy będzie starał się zrobić wszystko byś się z nim pieprzył - zaśmiał się cicho biorąc cukierka z półmiska ustawionego na stoliku niedaleko kanapy na której siedziałem - Oni tacy są Niall. Daj mu dupy gdy załatwi ci rolę w filmie - mrugnął do mnie, a ja przełknąłem z trudem ślinę - Masz - powiedział pisząc coś na małej karteczce - Zadzwoń gdybyś miał jakieś wątpliwości - uśmiechnął się a ja spojrzałem na karteczkę z jego numerem.

- Niall, jesteś gotowy? - spytał Zayn zaglądając do pomieszczenia. Wstałem niepewnie, a Louis kopnął mnie lekko.

- Na szczęście - powiedział uśmiechając się szeroko - I pamiętaj o czym Ci mówiłem - mrugnął do mnie, zerkając wcześniej na Malika. Pokiwałem głową - Uśmiech - szepnął.

Spojrzałem na Zayna i złapałem go za rękę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top