Grzegorz Maślak i Ksawery Nowak. Pogotowie potrzebne!

- A czy ten ktoś kto cię podlał miał jakieś inne znaki szczególne? - zapytała Maja przytrzymując Alexandra z dala od kwiatka.
- Miał znamię na drugim policzku. Może to brat tego chłopca? - dumał mak - a może jego klon ze znamieniem na przeciwległym policzku?
- Ja nie mam brata ani klona - oburzył się Aleksander.
- Z tego co wiem ten koleś mówił, że jest kolegą Grzegorza Maślaka - odpowiedział obojętnie Janek.
- Grzegorz Maślak chodzi do 6a w naszej szkole! - wykrzyknął Poker.
Pozostała trójka chodziła do 6b.
- Musimy go odwiedzić - powiedział stanowczo Aleksander.
- Ale gdzie on mieszka? - zapytała półszeptem Maja- bo ja nie wiem.
- My też nie - odpowiedzieli chórem chłopcy.
- Może zapytajmy Ksawerego Nowaka zaproponował Poker.
Ksawery Nowak był ich kolegą z 6a.
- Okej - zgodziła się reszta.

Dom Ksawerego znajdował się niedaleko domu
Mai. Dzieciaki tam popędziły.  W końcu przyjaciele tam dotarli. Poker zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Nic się nie wydarzyło.

- Może dzwonek nie działa - Maja rozmyśliła się. - Zapukam - oświadczył Aleksander.
Uderzył w drzwi. Znowu nic. Maja je lekko pchnęła. Drzwi były otwarte. Powoli weszli do środka. Zaczęli nawoływać:

- Ksawery!
- Ksawery!
- Maja, Poker chodźcie! - zawołał Aleksander - chyba znalazłem Ksawerego.
- O jeny! - wykrzyknęła Maja - on jest nieprzytomny.
- Dzwonię pod 112! - zawołał Poker wyciągając telefon.

Połączył się.

- Dzień dobry - powiedział pan w słuchawce - w czym mogę pomóc?
- Dzień dobry. Nazywam się Poker Krupnicki. Mam 12 lat i mój kolega jest nieprzytomny - odpowiedział chłopiec.
- Dobrze. Wysyłam karetkę. Proszę podać adres - oświadczył mężczyzna.
- Ulica Misiowa 18 - powiedział Poker - dam pana na głośnomówiący.
- Proszę sprawdzić czy poszkodowany oddycha - zarządził operator.
- Aleksander, sprawdź czy Ksawery oddycha -  polecił chłopiec.
- Oddycha i oprzytomniał! - zawołał Aleksander.
- I majaczy coś o swojej mamie, że jest porwana - dodała Maja.
- Dobrze wysyłam policję - powiadomił ich operator.
- Przyjechała karetka! -zawołała dziewczynka.
- Okej, to ja się rozłączam - powiedział mężczyzna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top