Twentieth Cleaning : Brak złudzeń

Wchodząc na teren plaży zdjąłem swoje sandały, gdyż nieważne jakbym nie chodził, piasek i tak dostałby się na moje stopy. Wolałem chodzić boso, jednak gdybym przez przypadek wszedł w szkło, miałbym problem. Czy wtedy Kageyama by się mną zajął? W mojej głowie pojawiła się taka scena, zostałem z delikatnością podniesiony i uzyskałem od niego pomoc. Czarnowłosy na pewno w takiej sytuacji by mi pomógł, nawet jeśli mógł do mnie nic nie czuć.

Kageyama także postanowił zdjąć buty. On miał japonki, które "klapały" podczas chodzenia, a jemu tym bardziej piasek wchodziłby pod buty. Moje ruchy były bardzo ograniczone, byłem od wyższego kilka kroków z tyłu, ponieważ co jakiś czas piasek delikatnie się pode mną zapadał. O mało się z tego powodu nie wywaliłem, ledwo udawało mi się utrzymać równowagę. W pewnym momencie upadłem. Kageyama zauważył, że już za nim nie podążam i zawrócił. Nie miałem już ochoty wstawać, powtarzając sobie w głowie słowa, którymi miałem wyznać Kageyamie uczucia. Wydawały się bez sensu.

– Wszystko okej? – rozgrywający podał mi rękę, jednak nie miałem siły chwycić jej i to go zmartwiło. Klęknął przy mnie, patrząc na moją twarz. Nie wiedziałem jaką mam minę, ale musiała wyglądać dziwnie (czyli jak niemal zawsze). – Hinata? Co się dzieje?

– Tak, tak... Nagle zapragnąłem usiąść, dołączysz?

Z niechęcią wymalowaną na twarzy Kageyama usiadł obok mnie. Szum fal odbijał się w naszych uszach, a słońce zachodzące na tle tej plaży odrobinę raziło mnie w oczy. Nie dało się na nie nie patrzeć, było centralnie przed nami. Możliwe, że dopiero za kilkanaście minut ono zniknie i pojawią się na niebie gwiazdy. Czy będą takie same, jak te na obozie sportowym?

– Dziwnie się zachowujesz. To jedzenie dla dzieci ci zaszkodziło? – odezwał się po pewnym czasie czarnowłosy, czym zwrócił moją uwagę. Do tej pory kopałem ręką w piasku, pod paznokciami musiał zebrać mi się dużo brudu.

– Nie. Twoim zdaniem jestem dziwny?

– Znaczy... Po prostu milczysz, zazwyczaj dużo gadasz. W dodatku zechciałeś bez powodu tu usiąść.

– Już mi lepiej, możemy iść dalej – wstałem z piasku i po otrzepaniu się ruszyłem dalej, nie zwracając uwagi na goniącego mnie Kageyamę. Nim się obejrzałem, złapał mnie za nadgarstek, zwracając moje oczy na siebie. Zarumieniłem się delikatnie.

– Nadal dziwnie się zachowujesz. Chciałeś ode mnie uciec? Nie po to tu z tobą przyjechałem.

– Ja też nie.

– Co takiego?

Odsunąłem się powoli od Kageyamy i wziąłem głęboki oddech. Czarnowłosy patrzył na mnie, jakby wiedział, że zamierzam coś dodać i może być to jedną z ważniejszych rzeczy, które mam w głowie. Nie byłem całkowicie na to gotowy, ale i tak musiałem to zrobić. Czekałem na ten moment od tak dawna, a teraz muszę sobie z nim poradzić, jak odpowiedzialna osoba.

– Lubię cię, Kageyama. Proszę, umów się ze mną.

Powiedziałem to. Wyznałem Kageyamie swoje uczucia! Jego reakcja wydawała mi się jednak zbyt... normalna. Nie wyglądało to tak, jakby był zadowolony. Chociaż możliwe, że źle czytałem jego uczucia twarzowe. Źle zrobiłem, wyznając mu miłość? Myślałem, że gdy już to zrobię, staniemy się parą i będziemy razem szczęśliwi... Zostanę odrzucony.

– W porządku. Też cię lubię.

– Co...? – zdziwiłem się i poczułem jak ziemia pod moimi nogami się zapada. Nie poleciałem znów na ziemię, tym razem postarałem się ustać o siłach, które miałem. – Mówisz... tak na poważnie?

– Tak. Możemy ze sobą chodzić.

– Czyli... nasze uczucia są odwzajemnione?

– Na to wygląda.

– Okej, ale... Od kiedy mnie lubisz? Jaką miałem szansę, że mnie nie lubisz? Dlaczego mnie lubisz? Czy to jakieś złudzenie?

– Przestań tak paplać – Kageyama położył swoje ręce po obu stronach moich ramion i spojrzał mi w oczy. Nie było jeszcze ciemno, więc doskonale widziałem na jego twarze lekki rumieniec. To potwierdzało, że nasze uczucia naprawdę były odwzajemnione. – Już od dłuższego czasu... miałem zamiar wyznać ci, co czuję, ale... ty ciągle nie dawałeś mi szansy.

– A ty nie dawałeś mi! Ten wyjazd był zaplanowany od początku! Wyznanie ci uczuć jest jego częścią!

– Ale ty jesteś durny... Mam ochotę cię pocałować.

– N-nic cię od tego nie powstrzymuje!

Wzdrygnąłem się, gdy Kageyama zniżył jedną ze swoich rąk na moje biodro, przysuwając się do mnie na bliższą odległość. Spojrzeliśmy na siebie (on z góry, a ja z dołu) i powoli zbliżaliśmy do siebie swoje twarze. Jedną ze swoich rąk pokierowałem na bok jego szyi, by umieścić ją pomiędzy uchem. Uśmiechnąłem się, a zaraz potem Kageyama zrobił to samo. Nie zwracając uwagi na ludzi wokół, nasze usta się zetknęły, pieczętując w tej sposób nowy rodzaj relacji, który od teraz będziemy utrzymywać w tajemnicy (przynajmniej przez jakiś czas). Cieszyłem się tym pocałunkiem na ile mogłem, w pewnym momencie telefon rozgrywającego zadzwonił, przez co musieliśmy przerwać. Nie spodobało mi się to.

– Twoja siostra?

– Tak, nie może nas znaleźć. Chodźmy do niej.

– W porządku!

Odsunęliśmy się od siebie, by zacząć kierować się do wejścia, którym weszliśmy. Tam czekała na nas Miwa z zimnymi ogniami. Poczekaliśmy aż się ściemni i odpaliliśmy z jej pomocą świecące patyki. Dobrze się bawiłem, a podczas nieuwagi kobiety, Tobio spróbował zrobić dla mnie serce w powietrzu (miał przy okazji dość dziwny wyraz twarzy, tak jakby był zły). Zniknęło ono szybko lecz na pewno zostanie na zawsze w moim sercu oraz pamięci.

💮💮💮

Do hotelu wróciliśmy dość poźno. Miwa opuściła nas ze zmęczeniem, nawet się z nami nie pożegnała (zostało jej to wybaczone, po drodze wypiła kilka puszek piwa, ale znała pojęcie umiaru). Jakaś pani z recepcji pomogła jej dojść do pokoju, a my ruszyliśmy do naszego. Na samą myśl, że będę dzisiaj spał z Kageyamą po wyznaniu moich uczuć do niego w jednym łóżku, wydawało się to nieprawdopodobne i bardzo nieodpowiedzialne. Co jeśli wyższy będzie chciał... uprawiać seks? Albo zrobić inną nieprzyzwoitą rzecz? Jestem na to gotowy! Masturbowanie się do jego zdjęć było treningiem, teraz będę dochodził przy nim z przyjemności, którą on mi zada!

– Idę się umyć – powiedział od razu po wejściu do pokoju, podchodząc do szafki z włożonymi tam rzeczami. Już minutę później zostałem sam i jedynie szum wody za ścianą mi towarzyszył.

Przez chwilę wyobraziłem sobie jak Kageyama bierze prysznic. Prawie mi przez to stanął, więc odgoniłem od siebie te myśli, włączając telewizor. Leciała akurat pogoda, mówiąca, że jutro będzie słonecznie, jak dzisiaj. Ucieszyłem się z tego powodu i w jednej chwili ja również postanowiłem wziąć dzisiaj kąpiel. Kageyama na pewno też czuł w dolnych miejscach małe podniecenie, w końcu był facetem! Skoro ja miałem myśli erotyczne na jego temat, on na moje też musiał mieć! Dzisiaj obaj wejdziemy do świata dorosłych, mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia! Chociaż trochę porno oglądałem, wiem co i jak... Dam radę. W końcu dla miłości zrobiłbym niemal wszystko. A czy miłość zrobiłaby wszystko dla mnie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top