Fifth Cleaning : Strój pokojówki
Już następnego dnia miałem sprzątnąć czyjś dom. Byłem tym trochę podekscytowany, jednak myśląc o tym w szkole musiałem liczyć się z dochowaniem swojej własnej tajemnicy. Każdy pytał dlaczego mam taki dobry humor, a ja po prostu odpowiadałem, że to jedynie dobry dzień. Niekoniecznie taki był, ponieważ Kageyama ciągle za mną chodził. W normalnych okolicznościach byłbym w siódmym niebie, ale nadal byłem zły po wczorajszym, więc i dzisiaj postanowiłem go unikać. Być może było to błędem, bo nawet nie dałem mu szansy na przeprosiny. Podjąłem decyzję, jeśli mu zależy, postara się naprawdę mocno.
– Shouyou, czemu nie skupiasz się na serialu? Nudzi cię? – zapytał Furuyama, zatrzymując oglądany przez nas film i zwracając swoją niebieską czuprynę w moją stronę. W jego oczach widziałem lekkie zmartwienie, więc uśmiechnąłem się do niego jedynie. To był mój drugi dzień, a my już się zaprzyjaźniliśmy.
– Nie, jest w porządku. Myślałem tylko o tym, co się dzieje w szkole...
– Zastraszają cię?
– Nie, nie! To tylko... obraziłem się na osobę, którą lubię i nie wiem, czy mu wybaczyć...
– Oho~? Lubisz kogoś~? Czemu ja nic nie wiem~? To dziewczyna, czy chłopak? Może być nawet trans, mi to rybka~ – mówił cały czas, wprowadzając mnie w zaklopotanie. Jak on mógł spokojnie mówić o takich rzeczach? Podziwiałem go, ale na miłość Boską, niech przestanie, zanim dostanę większych rumieńców!
– Takaji, uspokój swoje panseksualne rządze. Hinata się przez to rumieni – siedząca obok nas na jedynym krześle w pokoju Aruga uderzyła niezbyt mocno niebieskowłosego w głowę, na co ten jęknął z bólu.
– Ale jestem zwyczajnie ciekawy! Kto pyta nie błądzi!
– Nie cytuj biblii. Jeśli Hinata zechce, sam ci o tym opowie.
– Mogę opowiedzieć... Chyba...
Furuyama na moje słowa ucieszył się niemiłosiernie, na co aż mnie przytulił. Na początku odwzajemniłem gest, ale Aruga poczuła się zazdrosna i dołączyła się do nas. Miała mocny uścisk, nie dało się jej odkleić, dlatego nie marnując czasu zacząłem im opowiadać o Kageyamie. Nie zdziwiło ich to, że polubiłem chłopaka i jetem gejem, przyznali, że każdy tu pracujący ma inną orientację seksualną. Furuyama jest panseksualny, Aruga heteroseksualna, Hariguchi jest biseksualna, Shirose homoseksualna... Jedyną tajemnicą jest szefowa. Nigdy nic o tym nie wspominała oraz nigdy nie widzieli przy niej żadnego faceta, więc musi być homoseksualna (chociaż nie do końca to wiedzą). Nie wiem, czy rozmawianie o czyichś orientacjach, gdy nie ma ich w pobliżu jest dobre...
Opowiadając im o Kageyamie na przemian się śmiali i mówili mi, że czarnowłosy całkowicie do mnie nie pasuje. Nasze charaktery są całkowicie przeciwne, nie ma mowy, żebyśmy dogadywali się w jakiejkolwiek dziedzinie, poza siatkówką, która jako jedyna nas łączy. To oczywiste, że ich nie słuchałem. Liczyły się przecież moje uczucia, a nie to, co oni myślą. Kageyama jest miłością mojego życia i raczej nic tego nie zmieni.
– Hinata~! – nagle do pomieszczenia weszła Hariguchi, w swoim stroju pokojówki. We włosy miała wpiętą białą kokardę, która była dodatkiem do stroju. Ja jeszcze swojego nie miałem, a podejżewałem, że dostanę coś podobnego.
– Tak? – ciągle trwałem w objęciach dwójki współpracowników, nie mogąc kompletnie się ruszać. Nie przeszkadzało mi to, było całkiem ciepło.
– Szefowa Minoshima prosi cię do siebie. Ma dla ciebie prezent~
– Jaki prezent?
– Chodź, to się przekonasz~
W oka mgnieniu uciekłem od przytulającej dwójki i ruszyłem za Hariguchi. Szedłem za nią w małym odstępie, ponieważ nadal nie byłem do niej aż tak mile nastawiony po tym, co zrobiła wczoraj. Mimo tego, nadal będę uważał ją za dobrą znajomą. Nim się obejrzałem doszliśmy do gabinetu pani Minoshimy. Zostałem zaproszony do środka, a tam na środku pokoju stała szefowa, trzymając strój pokojówki. Był mojego rozmiaru.
– Czy to...?
– Owszem! Twój na wyłączność strój pokojówki! Chcesz przymierzyć?
Z jakiegoś powodu byłem nim zachwycony. Sukienki może nie należały do mojej stałej garderoby, ale przynajmniej raz chłopak w życiu powinien założyć takie coś, by przekonać się, jakie to uczucie. Bez niezadowolenia wziąłem w ręce strój, pędząc do męskiej przebieralni. Było tam sporo miejsca, bo tylko ja i Furuyama korzystaliśmy z tego miejsca. Mieliśmy jeszcze kucharza, ale on zazwyczaj wychodzi wtedy, gdy ja przychodzę, więc nie mieliśmy jeszcze szansy się poznać. Jutro podobno ma siedzieć w firmie cały dzień. Być może to będzie nasza okazja do poznania się.
Zdejmując ubrania i nakładając na bieliznę strój czułem się... dość głupio. Słyszałem kiedyś, że czasami w szkołach na dni otwarte robi się odwrócone kawiarnie, gdzie to chłopcy przebierają się za kelnerki. Właśnie czułem się, jakbym miał takie zadanie. Biało-czarna sukienka dosięgała mi do kolan, odsłaniając kawałek łydek (miałem jeszcze założyć rajstopy). Stałem na bosaka przed dużym lustrem, dokładnie oglądając siebie ze wszystkich stron. Falbanki na ramiączkach i na dole sukienki były ładne, a biały fartuszek nie był taki ciężki, jak myślałem, że będzie. Kokarda z tyłu była zawiązana, nie musiałem w ten sposób się z nią męczyć. Wyglądałem... jak prawdziwa pokojówka, z tą różnicą, że byłem chłopcem.
– Całkiem ci w tym do twarzy – usłyszałem za sobą głos Shirose, a po odwróceniu się zobaczyłem ją w drzwiach. Ona akurat nie była ubrana w swój strój, miała na sobie czarne ubrania, jak wczoraj, kiedy się poznaliśmy. Z niewiadomego powodu poczułem ponownie dreszcz na plecach. Czy to uczucie kiedyś mnie opuści?
– Dziękuję...?
– Odwróć się, trzeba zapiąć ci suwak.
Powróciłem do wcześniejszej pozycji, w której stoję przodem do lustra. Shirose podeszła do mnie, zakrywając mi gołe plecy sukienką. Pomogła mi zapiąć zamek z tyłu i byłem jej za to wdzięczny. Zaraz potem jej dłonie założyły na moją głowę takie białe coś, co przypominało opaskę, ale miało na sobie falbanki. Taki diadem dla pokojówek.
– Myślisz, że twojemu chłoptasiowi coś takiego się spodoba?
– Skąd ty...?!
– Siedziałam z wami w tym samym pomieszczeniu, nieładnie tak obgadywać kogoś za ich seksualność. Tamtą dwójkę już zbeształam.
– Najmocniej przepraszam! – pokłoniłem się przed starszą i z tego powodu z głowy spadła mi to opaskopodobne coś. Czarnowłosa westchnęła, podnosząc go za mnie.
– Po prostu już tego nie róbcie, szefowa będzie zła, jeśli to usłyszy.
– Dlaczego?
– Nie lubi rozmawiać na takie tematy... Po prostu nie róbcie tego zbyt głośno.
– Przyjaciele! Można już patrzeć? – do pomieszczenia weszła Hariguchi, mając zasłonięte oczy. To nadal była męska szatnia, a ona nie chciała pewnie mnie zawstydzić. Wyglądała zabawnie, nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
– Śmiało.
Gdy różowowłosa dostała ode mnie pozwolenie, po otworzeniu oczu aż zapiszczała, mówiąc jak to uroczo wyglądam. Zaczęła robić mi zdjęcia, mówiąc że po małej sesji zdjęciowej wyśle mi wszystkie te zdjęcia. Nie chciałem by to robiła, te najładniejsze wystarczyły. Mój telefon nie jest dotykowy i nie przyjmie w wiadomościach aż tylu załączników. Cieszyłem się, że coś takiego mnie spotyka.
– Puk, puk. Zastałam Hinatę? – do naszego wesołego grona dołączyła szefowa Minoshima. Uśmiechała się w naszą stronę, ale chyba tylko mnie szukała.
– Jestem!
– To bardzo dobrze. Strój pasuje? Jesteś gotowy do drogi?
No tak. Dostałem ten strój, ponieważ miałem niedługo pojechać do domu, w którym wykonam swoje pierwsze czyszczenie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top