10. ZASTĘPSTWO
Nadszedł kolejny dzień.
Tym razem szybko poszłam do szkoły.
- A po co ten pośpiech? -zdziwił się tata- przecież jest dopiero 7:12, a już idziesz? ! Lekcje zaczynają się o 8:00!
- Tak wiem. Ale mamy zastępstwo z jakąś nową nauczycielką i chcę zrobić dobre wrażenie. A jakby co to posiedzę chwilę w parku.
- Jak chcesz! Pa!
-Pa pa!
Poszłam.
Była godzina 7:40, gdy doszłam.
- Ołłł - pomyślałam - chyba nieco się pospieszyłam...
Ale zobaczyłam Alję.
- Hej! - krzyknęłam.
- Cześć! - odparła. - wiesz co?! Dwa dni temu Biedronka ocaliła restaurację " Bonjour "! Nieźle nie? Mam to na Biedroblogu!
-Super! Fajnie.
-Marinette - obużyła się- musisz zacząć porządnie czytać mojego bloga, bo inaczej w ogóle nie interesuje Cię świat! Pomyśl o Biedronce! To dopiero bohaterka! Chyba nie zaprzeczysz?
- Nie! Coś ty!
-Super ! To... mamy dziś zastępstwo?
-No... tak... z jakąś panią Angie czy coś takiego.
- Aaa... nudy.
- Yyymmm...
- Ok... to...mamy jeszcze 15 minut do lekcji. Idziemy do parku?
-Jasne!
Usiadłyśmy na ławce i Alja gadała o Biedronce.
Wiem o niej więcej niż ona.
W końcu nią jestem! :-);-):-D
No nic. Mamy jeszcze 10 minut, więc szliśmy do szkoły.
Weszłyśmy do sali i zaraz potem zadzwonił dzwonek.
Dry ńńńńńń!!!!!- to był on.
Usiadłyśmy w ławce i lekcja się zaczęła.
- Ok.. to teraz mamy polski. Szybko przypomnijmy sobie zasady " - nie " z różnymi częściami mowy. Może ty? Jak masz na imię? - powiedziała pani
-Marinette- odpowiedziałam.
- To Marinette wyjasnij nam pisownię "-nie" z na przykład wyrazem " biega".
-"Nie biega" piszemy oddzielnie, bo nie z czasownikami piszemy oddzielnie.
- Bardzo dobrze. A ty? Jak masz na imię?
-Kim - odparł wyznaczony chłopak.
- To Kim a jak napiszemy "-nie" z wyrazem "kot"?
-Dość dziwne- przyznał- ale oddzielnie.
- Nie. Razem.
- Oddzielnie!
-Nie. Kim!
-Ja ci mówię jak jest!
-Nie mów do mnie na "Ci"!
-Bo co? Jesteś tylko nową nauczycielką i można cię od razu zwolnić! - śmiał się.
Pani się rozpłakała.
- Nie nadaje się pani- dokończył.
- Kim!- krzyknęłam- i zobacz, co narobiłeś! Pani przez ciebie płacze!
-O nie!!!!- drwił sobie z nauczycielki.- skoro pani nie umie zapanować nade mną, to nie zapanuje pani nad klasą. Więc idę do dyrektora!
Poszedł i naskarżył na Angie.
- A więc usuwam cię ze szkoły- powiedział do pani na osobności.
- Ale...
- Do widzenia!
- To niesprawiedliwe!
-O! Kolejna ofiara mojej akumy. Może cóż... tym razem się uda i zdobędę miracula Biedronki i Czarnego Kota! Leć akumo i zawładnij nią! - powiedział Władca Ciem w swojej kryjówce.
Akuma podleciała do nauczycielki, ale nie wiedziała, "w co wejść".
W końcu weszła w zeszyt.
- Witaj Nauczycielko!- przedstawił się Władca Ciem- jestem mrocznym panem i proponuje ci układ: w zamian za miracula Biedronki i Czarnego Kota dostaniesz to, czego chcesz. Wchodzisz w to?
-Tak Władco Ciem. - odparła i przemieniła się w inną osobę.
Trochę ciekawszy rozdział.
Akcja rozwinie się w następnym.
Mam nadzieję ,że się choć trochę podoba.
To pa! (466 słów).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top