×15×
Virgilio
Za dwa dni biorę ślub, ja Virgilio Rossetti. Gdyby mi ktoś powiedział cztery miesiące temu że będę miał żonę, zabiłbym go śmiechem. Moi bracia chcieli mi urządzić wieczór kawalerski. Ja jakoś nie miałem ochoty, ale gnojki mnie wyrobiły. Dzwonili bo w klubie coś się dzieje i muszę przyjechać. A miałem zjeść dziś kolację z Anitą. I chuj bombki strzelił!!! Napisałem jej szybką wiadomości że musimy przełożyć wieczór. Odpisała że od niej szwagierki też czegoś chcą i sama miała pisać.
A teraz od dwóch godzin siedzę w naszym klubie w jednej z loży VIP. Całe piętro zostało zamknięte na mój zastany kawalerski. Wszędzie pijani i naćpani gangsterzy oraz pół nagie kelnerki z tancerkami i kto chce to dziwki. Żyć nie umierać. Piję któraś szklankę whisky wyklinając braci. Niby powinien się dobrze bawić ale wkurwiają mnie te puszczalskie laski łączące się na sto sposobów. Napisałam natomiast do mojej kruszynko gdy jej bracia dosiedli się z kolejną flaszką. Odpisała że ją też wyrobili w panieński i ma ochotę wszystkie je pozabijać. Tyle dobrego.
Zbliża się godzina piąta rano większość osób się wykruszyła. Zwłaszcza że jakąś godzinę temu byli tam jakbiebani że urządzili sobie orgię. Na większości z nich w domu czekają żony a ci tu naćpani pieprzą się jak króliki. Pewnie bym dołączył gdybym nie brał obowiązków małżeńskich na poważnie. Gdy w końcu postanowiłem wrócić do domu, w końcu na dziś mamy nasza przed małżeńską kolację. Pożegnałem się też z przyszłymi szwagrami bo oni też się zbierali.
Będąc już na dole zauważyłem przy barze jakiegoś mężczyznę. Siedział spokojnie i pił alkohol. Nie znałem go ale coś mi w nim nie pasowało. Spojrzałem na szwagrów i porozumiewawczo wskazałem. Podeszliśmy do niego on w tym samym czasie on odwrócił się do nas. Był dość wysoki mocno zbudowany, miał bardzo jasne blond włosy, krótko ścięte i ułożone. Był ubrany w garnitur.
- witam panie Rossetti nazywam się Nikita Andrejew i zdaje mi się że mamy ten sam problem z osobą nie jakiego Stefano Costa. - powiedział wstając że stołka barowego zapinając marynarkę.
- w takim razie zapraszam do gabinetu. - odparłem i wskazałem mu ręką kierunek do gabinetu.
Czułem za sobą braci De rosa ale w całe mi nie to nie przeszkadzało. Jeśli miałem rację to dotyczy to również Anity. Byliśmy już przy drzwiach kiedy pojawili się moi bracia. Otworzyłem drzwi kluczem który posiadałem tylko ja, wpuściłem wszystkich. Ruszyłem do barku po szklanki i alkohol.
- jestem ciekaw co takiego wspólnego ma z bratwą Costa i dlaczego przyszedłeś do mnie osobiście sam bez ani jednego człowieka. - powiedziałem rozlewając do szklanek trunek. Usiadłem w swoim fotelu i czekałem na jego odpowiedź.
Ten uśmiechnął się sięgając po szklanek. Tak wiedziałem kim on jest jak tylko się przedstawił. Choć to Marco jest capo to ja jako drugi w kolejce i przez to musiałem dużo trenować i uczyć się jak Marco.
- cóż wiem że Czaki się na ciebie a właściwie to na twoją przyszłą żonę. - powiedział patrząc na mnie. - nie wiem o co dokładnie mu chodzi ale robimy razem interesy i wiem że wam też ktoś chciał podjebać towar. To nie jest dobre ani dla was ani dla mnie. - miał rację. - a poza tym i tu zwrócił się do braci De rosa. - najprawdopodobniej będziemy rodziną. Dziś mam jechać do waszego ojca. - powiedział.
A tego się nie spodziewałem, oni z resztą też. Domenico z pewnością - nie gniewaj się Nikita ale co takie widzisz w Sarze ? - zapytał zamyślony. Arturo mu przytaknął.
- cóż w zasadzie nic szczególnego, widziałem ją w jakiejś kawiarni. Spodobała mi się chociaż ma co nie co poprawione i zdecydowanie jest zbyt rozpuszczona ale da się to naprawić. - powiedział uśmiechając się.
Nie wątpię rany facet jest Ruskiem a oni mają dziwne preferencje seksualne. Aż prawie współczuję Sarze jeśli teść się zgodzi. Skończą się wieczne zakupu. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i doszliśmy do wniosku że będziemy czekać co Costa jeszcze wymyśli a jednocześnie będziemy go dalej szukać. Facet w końcu musi się pokazać albo na czymś wyłożyć.
Anita
Miałam ochotę zamordować Laurę moją siostrą i przyszłe szwagierki. Mówiłam im że nie chce żadnego panieńskiego!! Plus był takie że matka też nie była szczęśliwa. Były wszystkie kobiety z mafi a przynajmniej te najbliższe i w miarę ważne. Miałam dziś zjeść kolację z Virgilio ale jego też wyrobili. Nosz kurwa mać!!! Impreza trwała w najlepsze kilka razy pisałam z Virgilio nie neo chciałam żadnych szczegółów co oni tam wyrabiają, wolałam pozostać w niewiedzy.
Zauważyłam że matka cały czas dzwonię się zachowywała. Na dodatek nadal nie wiemy za dużo na temat Costy. Nie dawało mi to spokoju bo skoro facet kryje się tak dobrze a mimo to kręci się blisko to znaczy że w końcu coś jebnie.
Uznałam że czas wracać do domu. Ponieważ piłam przyjechał po mnie Viktor i Sebastian. Matka z Sarą wracały razem innym autem ze swoją ochroną. Po kilkunastu minutach jazdy zauważyłam że coś jest nie tak. Viktor przyspieszył i wymijał samochody a Sebastian odbezpieczył broń
- co się dzieje? - zapytałam widząc jak szybko piszę coś na telefonie.
- Ktoś nas śledzi i nie możemy ich zgubić. - powiedział odwracając się do mnie. - siedź grzecznie. - dodał.
Po chwili rozniósł się dźwięk strzału i zbitego lusterka. - kurwa ! - powiedziała Viktor i przyspieszył jeszcze bardziej.
Nie piłam dużo ale jednak nie czułam się na siłę aby strzelać, więc po prostu wyjęłam swój pistolet z torebki i podałam Sebastianowi. W aucie było ukrytych jeszcze kilka sztuk więc ich poszukałam. Nie zdążyłam mu podać kolejnego, goniący nas samochód przyspieszył i uderzył. Zrobił to z taką siłą że wylecieliśmy z drogi Viktor próbował coś jeszcze zrobić ale nic to nie dało. Chwilę dachowaliśmy aż walnęliśmy w coś. Czułam się obolała i robiło mi się ciemno przed oczami. Noga bardzo mnie bolała i nie mogłam sprawdzić co z chłopakami. Oddychało mi się coraz ciężej, nie mogłam już dłużej wytrzymać i zamknęłam oczy.
°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°*°
Miał być ślub a tu psikus 😝 daje znać co myślicie. I proszę pamiętać o ⭐ i komentarzu !! Znając życie jak nie będę mogła spać to napiszę coś tam... Ale nie obiecuję 🙃
💋 Kolorowych snów życzę wszystkim 💋
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top