ROZDZIAŁ 18

Po koncercie Itachi był tak wściekły na brata, że zapił się do nieprzytomności a Yumi, która przyszła chwile po zakończonym koncercie, musiała go odwieść do domu. Zaraz po tym jak Yumi przyszła wyszedł Naruto z Sasuke a chwilę po tym przyszła Ino z Tenten.

Madara poprosił barmana żeby nie zamykał jeszcze baru a on za drobną opłatą się zgodził. Włączył muzykę dzięki czemu mogłyśmy sobie potańczyć. Stałyśmy na środku parkietu w piątkę i wywijałyśmy w rytm muzyki a chłopcy jak to chłopcy siedzieli przy barze i pili gadając pewnie o samochodach i cyckach. Po chwili Utau złapała mnie za rękę pochylając się w moją stronę.

-Ja idę usiąść, dziś i tak ledwo żyje przez tą akcje z policją. -Powiedziała mi do ucha przekrzykując muzykę. Skinęłam głową i ruszyłam za nią.

-No siema kto zrobi dla nas miejsce? -Zapytała uśmiechając się.

Hidan wstał i posadził ją na swoim krześle a sam poszedł kawałek dalej po inne które przyciągnął tutaj i na nim usiadł. Madara pociągnął mnie do siebie i posadził na swoich kolanach wtulając twarz w moje włosy.

-Kocham cię maleńka. -Szepnął mi do ucha a ja się uśmiechnęłam. Odwróciłam się w jego stronę i musnęłam delikatnie jego usta.

-To wy się tu miziajcie a ja idę na podryw. -Powiedział Deidara i ruszył w stronę tańczących na parkiecie dziewczyn, patrząc pożądliwie na Ino a w naszą stronę ruszyła Konan.

-Chodź ze mną potańczyć. -Poprosiła Nagato ciągnąc go delikatnie za rękę. Chłopak westchnął po czym dał się wyciągnąć na parkiet.

Kawałek dalej Sasori, Kisame i Zetsu żywo o czymś rozmawiali a Tobi zmył się gdzieś zaraz po koncercie. Utau oparła głowę o ramię Hidana i przymknęła oczy zmęczona. Spojrzałam na parkiet. Deidara dziś miał chyba dobry dzień bo właśnie wplątał palce we włosy Ino i pocałował ją namiętnie.

Uśmiechnęłam się do siebie bo już od samego początku przeczuwałam, że to się tak skończy. Splotłam palce dłoni z palcami Madary spoglądając na niego z uśmiechem.

-Odwieziemy ich do domu? Dziewczyna chyba jest wykończona przez tą gonitwę z policją. -Zapytał Madara patrząc mi w oczy a ja skinęłam głową szczęśliwa, że się już na nią nie złości.

-Bierz ją stary i chodź odwiozę was. -Powiedział kładąc rękę Hidanowi na ramieniu.

Chłopak skinął głową i podniósł śpiącą na jego ramieniu dziewczynę. Utau tylko cicho mruknęła obejmując jego szyję. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i weszliśmy do samochodu. Droga minęła dość szybko a gdy Madara zaparkował przed blokiem Utau się obudziła.

Poczułam dziwne szarpnięcie i otworzyłam oczy orientując się, że siedzę w samochodzie.

-Co? Gdzie jesteśmy? -Zapytałam zdezorientowana.

-Odwiozłem cię boś nam tam zasnęła. -Powiedział Madara a ja czułam na sobie jego wzrok we wstecznym lusterku.

-Och rozumiem. -Mruknęłam pod nosem. Westchnęłam cicho i znów się odezwałam.

-Przepraszam za to przed koncertem. Na prawdę tego nie chciałam. -Madara się odwrócił w moją stronę.

-Co się stało to się nie od stanie. Najważniejsze, że koncert wyszedł świetnie. -Powiedział delikatnie się uśmiechając. Skinęłam głową i też się uśmiechnęłam.

-No, zmiataj. Wyśpij się to był ciężki dzień. -Powiedział odwracając się i łapiąc Hinatę za rękę. Skinęłam głową i wyszłam z samochodu.

-Nie czekajcie na mnie. Wrócę sobie na nogach. -Powiedział Hidan wychodząc za mną z auta. Pomachałam jeszcze Hinie przez szybę a już po chwili ich nie było.

-Chodź księżniczko. -Powiedział Hidan łapiąc mnie za rękę. Gdy weszliśmy do bramy spojrzałam na dalej nie czynną windę i podniosłam głowę do góry.

-Mam serdecznie dość tych schodów. -Westchnęłam.

Poczułam jak Hidan mnie podnosi. Uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego ramiona.

-Dziękuje, że jesteś. -Szepnęłam w jego ramię.

-To ja dziękuję tobie księżniczko. -Mruknął mi do ucha a chwilę po tym postawił mnie przed moimi drzwiami.

Otworzyłam je i weszliśmy do środka. W całym mieszkaniu było ciemno, mama widocznie miała dziś wieczorną zmianę. Zapaliłam światło żebyśmy mogli zdjąć buty. Czułam na sobie jego palący wzrok gdy się pochylałam żeby rozwiązać sznurówki. Gdy moje buty leżały już na półce spojrzałam na niego.

Miałam wrażenie jakby przewiercał mi się przez ubranie. Czułam jak na moje policzki wkrada się rumieniec gdy pomału przysunął się do mnie zmuszając by moje plecy zetknęły się ze ścianą. Oparł prawą dłoń o ścianę tuż przy mojej głowie a drugą położył na moim biodrze. Poczułam jak przeszywa mnie dreszcz.

Jego fioletowe tęczówki wpatrywały się we mnie uważnie. Wiedziałam czego chce, jego wzrok krzyczał "pragnę cię". Jego usta spotkały się z moimi w namiętnym pocałunku. Poczułam jak jego dłoń wsuwa się pod moją bluzkę i to było już za dużo. Odsunęłam go od siebie kawałek a on spojrzał na mnie zdezorientowany.

-Zrobiłem coś nie tak? -Zdziwił się a ja przygryzłam wargę nie wiedząc co powinnam teraz zrobić.

-Nie... Ja... Znaczy... To po prostu dla mnie trochę za szybko. Mało się znamy. -Mruknęłam niepewnie. Chłopak spojrzał na mnie tak jakby chciał odczytać moje myśli.

-Rozumiem. -Powiedział trochę zawiedziony a mi się zrobiło głupio. Bałam się, że wyjdzie i więcej się ze mną nie umówi.

-Zaczekam aż będziesz gotowa księżniczko. -Uśmiechnął się po czym pocałował mnie w czoło a ja z uśmiechem pociągnęłam go w stronę mojego pokoju.

// Pół roku później //


Czas mijał. Hidan szaleńczo zakochał się w Utau i spędzał z nią każdą wolną chwilę a, że Utau uwielbiała spędzać czas z Hinatą, obydwoje byli częstymi gośćmi w naszym domu.

Deidara w końcu usidlił Ino która nie widziała poza nim świata. Kakuzu wziął cichy ślub z Kimiko a Itachi i Yumi postarali się o maluszka czym wszyscy byli zachwyceni.

Gołym okiem widać było, że Ongaku bardzo chciała żeby Hina znów zaczęła mówić. Próbowała różnych rzeczy, ale nic nie działało bo Hina, mimo iż bardzo tego chciała nie potrafiła wydobyć z siebie żadnego dźwięku.

Zaczęła pisać piosenki. Pisała je dosłownie hurtowo. Kakuzu gdzieś dał ogłoszenie i inni wokaliści kupowali od niej teksty. Stała się sławna. "Piosenkarka która straciła głos pisze piosenki" tak pisali o niej w gazetach. Byłem szczęśliwy, że mimo tego co jej się przytrafiło potrafiła ruszyć dalej. Nie załamała się chodź na prawdę duży udział miała w tym Utau.

Niebiesko włosa też radziła sobie całkiem nieźle. Ludzie ją pokochali mimo, że nie była Hinatą. Na scenie czuła się jak ryba w wodzie chodź były dni, że szybko się męczyła. Część koncertów śpiewała na siedząco, ale były też takie które trzeba było odwołać ze względu na jej stan zdrowia. Na szczęście od jakiegoś czasu czuła się dobrze.

Pół roku od tego tragicznego zdarzenia minęło nawet nie zdałem sobie sprawy kiedy.

W ciągu pół roku odkąd poznałam Utau moje życie dość mocno się zmieniło. Cholernie brakowało mi śpiewania więc pisałam a ludziom się tak podobały moje teksty, że je kupowali.

Ino trochę się odsunęła gdy zaczęła się spotykać z Deidarą co było dla mnie dość przykre, ale starałam się ją zrozumieć. Miłość czasem robi z ludźmi dziwne rzeczy.

Bardzo dużo czasu spędzałam za to z Utau która uwielbiała przesiadywać u mnie z Hidanem. Niedawno lekarze stwierdzili, że można zakończyć chemioterapię bo rak zniknął z jej ciała i wszystko powinno być dobrze. Włosy pomału jej odrastały, ale dziewczyna dalej nosiła perukę mówiąc, że woli jak są długie.

Itachi jakoś pogodził się z faktem, że jego brat woli chłopców. No i Yumi zaszła w ciąże! A mały brzuszek pokazuje się od dwóch miesięcy.

Wszystko było pięknie. Dwa albo trzy razy w miesiącu mieliśmy jakieś koncerty. Sale były coraz bardziej zapchane ludźmi i żadne z nas nie mogło wyjść z domu nie zauważonym przez jakiegoś fana.

Wczoraj po koncercie wariaci wpadli na zwariowany pomysł. Włamaliśmy się wszyscy na basen i kąpaliśmy się pod gwiazdami do trzeciej nad ranem. Najgorsze, że nikt z nas nie miał ze sobą ręczników i cali mokrzy i przemarznięci wracaliśmy do domu, ale zabawa była niesamowita.

Dzień po tej wyprawie siedzieliśmy we czwórkę na kanapie oglądając jakieś filmy. Ja i Utau owinięte w grube koce co chwile kichałyśmy od wczorajszej zabawy w zimnej wodzie.

-Idę dorobić jeszcze popcornu. -Odezwał się Madara w połowie filmu. Odsunęłam się kawałek od niego pozwalając mu wstać po czym zatrzymałam na chwilę film spoglądając na przyjaciółkę.

Miała zamknięte oczy a jej policzki były mocno czerwone. Hidan widząc mój wzrok przykuty do Utau spojrzał na nią. Przyłożyłam dłoń do jej czoła które było gorące. Chłopak powtórzył mój gest.

-Matko ona ma ze czterdzieści stopni gorączki. -Przeraził się chłopak. Wstałam szybko i zamoczyłam w zlewie ręcznik. Przyłożyłam go dziewczynie do czoła pisząc w telefonie.

-Nie mam nic na zbicie gorączki może powinniśmy zawieźć ją do domu, po drodze coś kupując? -Automatyczny głos z telefonu rozniósł się po pokoju.

-Tak to dobry pomysł. -Powiedział Hidan biorąc dziewczynę na ręce. Odrzuciłam koc którym byłam okryta i zarzuciłam na siebie gruby sweter bo na dworze było dość zimno.

Madara wyszedł pierwszy żeby otworzyć drzwi do samochodu a ja przytrzymałam te od domu a gdy Hidan z dziewczyną na rękach wyszedł zamknęłam je na klucz. Minęłam motocykl Hidana którym tu przyjechali i siadłam z przodu na miejscu pasażera a już po chwili byliśmy w drodze. Madara zatrzymał się przed apteką i poszedł kupić coś na zbicie gorączki a po piętnastu minutach już wchodziliśmy po schodach do mieszkania dziewczyny.

Widać było że mama Utau wystraszyła się, ale starała się tego nie pokazywać. Poprosiła żeby Hidan położył ją do łóżka i podziękowała, gdy Madara dał jej to co kupił w aptece. Już mieliśmy wychodzić gdy dziewczyna zaczęła kaszleć. Dość długo nie mogła się uspokoić a mnie przeszło przez głowę, że to nie skończy się dobrze.

-Możecie jechać ja z nią zostanę. -Powiedział do nas Hidan mocząc mały ręczniczek w zimnej wodzie, którą właśnie przyniosła mama dziewczyny i przyłożył go do jej czoła a dziewczyna zaczęła lekko drżeć z zimna.

Madara skinął głową i pociągnął mnie do wyjścia. Stanęłam przy drzwiach patrząc jeszcze ze strachem na leżącą dziewczynę po czym napisałam w telefonie.

-Proszę mi dać znać jak jej się polepszy. -Pokazałam tekst pani Ongaku.

-Dobrze Hinatko napisze do ciebie. -Powiedziała ze słabym uśmiechem.

-Do widzenia. -Powiedział Madara i razem zeszliśmy po schodach i pełni obaw ruszyliśmy do domu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top