ROZDZIAŁ DRUGI

Sąsiedzi i jeden debil

    Poszłam do szkoły mimo iż miałam pójść później.  Nudziło mi się a poza tym chciałam wkurzyć bliźniaków. Jakoś nie chcę mi się wkurzać Danielle szczególnie po tym co zrobiła z naszym nowym 'Sąsiadem'. Tak, ktoś przeprowadził się nie daleko nas i w końcu tak ją wkurzył że dostał z całej pety piłką w brzuch.

    Weszłam do klasy zajmując trzecią ławkę w trzecim rzędzie. Ciekawe gdzie jest Lucas i Adrien.
– Astrid, Astrid, Astrid... – Powiedział ktoś za moimi plecami.
– Słucham? -Odwróciłam się i ujrzałam bliźniaczki.
– Powinnaś opuścić...–Powiedziała ta w różu.
– Naszą ławkę. – Dopowiedziała jej siostra we purpurze.
– Inaczej będziesz miała...–Powiedziała ta w różu.
– Duże problemy. –Dopowiedziała jej znów siostra we purpurze.
  Dziwne są... Ale tę ławki są podpisane czy co? Oopss... Dzwonek!
– Ajj to chyba nie najlepszy moment skoro nauczyciel już jest
Powiedziałam widząc że nauczycielka wchodziła do klasy. Mieliśmy hiszpański także nawet spoko. Ja uczyłam się dodatkowo japońskiego. Hiszpańskiego uczyła nas młoda i energiczna kobieta, była ulubienicą wszystkich. Tak przynajmniej mówili Lucas i Adrien.
– Jeszcze się policzymy, dziewczynko..
Burknęły pod nosami bliźniaczki siadając za mną. Będę mieć swoją pierwszą szkolną dramę, juhu...
– *¡Hola hijo! ¿Cómo estás Astrid?
Zapytała mnie wchodząc do klasy, chyba bliźniacy już o mnie powiedzieli większości nauczycielą.
– **¡Hola, estoy bien, gracias!
Przywitałam się i odpowiedziałam na pytanie. Wypakowałam zeszyt i podręcznik z hiszpańskiego.

Bliźniaczki wciąż coś szeptały za moimi plecami, ale postanowiłam się tym nie przejmować. Skoncentrowałam się na lekcji hiszpańskiego. Nauczycielka, pani Rodriguez, zawsze potrafiła uczynić zajęcia ciekawymi i pełnymi energii.

W trakcie lekcji spojrzałam przez okno i zauważyłam nowego ucznia, który stał przed budynkiem szkoły. Wydawało się, że szuka właściwej klasy. Był to ten sam "sąsiad", który sprowokował Danielle.

Po lekcji hiszpańskiego postanowiłam podejść do niego. Otworzyłam drzwi klasy i ujrzałam chłopaka, który patrzył na kawałek papieru z zapisanym numerem klasy.

– Cześć, potrzebujesz pomocy z odnalezieniem klasy? - zapytałam, starając się być przyjazna.

Chłopak spojrzał na Ciebie z wdzięcznością w oczach.

– O tak, jestem trochę zagubiony. Jestem nowy tutaj.

– Astrid, miło mi. Ja także dopiero co przyszłam do tej szkoły. – odpowiedziałam z uśmiechem. – Pomożemy sobie nawzajem.

Wspólnie udaliśmy się na korytarz, gdzie pomogłam mu znaleźć właściwą klasę. Okazało się, że nazywał się Kaito i był trochę nieśmiały, ale serdeczny. Wspólnie weszliśmy na lekcję biologii, a nauczycielka powitała nowego ucznia z entuzjazmem.

Po zajęciach postanowiłam przywitać Kaito i zaprosić go do grona znajomych których co prawda jeszcze szukałam.

– Czy chciałbyś dołączyć do mnie na przerwie? - zapytałam uśmiechnięta.

Kaito wyraził zgodę, a w trakcie przerwy rozmawialiśmy o zainteresowaniach, pasjach i marzeniach. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów do rozmowy.

W miarę upływu czasu moje relacje w szkole zaczęły się komplikować, ale nawiązanie nowej przyjaźni z Kaito było jak promyk światła w tym zamieszaniu. Byłam gotowa stawić czoła wyzwaniom szkolnym, wiedząc, że mam wsparcie nowego przyjaciela u swojego boku.

Dla tych co nie znają hiszpańskiego:

*¡Hola hijo! ¿Cómo estás (np.) Pedro – Cześć dzieci! Jak się masz Pedro?

**¡Hola, estoy bien, gracias – Cześć, dobrze dziękuję!


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top