Rozdział 5

Następny dzień:W szkole
Luna*
Stoję właśnie przy szafce i pakuje  moje książki do plecaka na następne 2 lekcje.Wczoraj z Matteo prawie się pocałowaliśmy ale zadzwonił jego telefon ja oprzytomniałam i pożegnałam się z nim i weszłam do domu.Nie wiem czy nasz związek ma sens podoba mi się i to bardzo ale jak np.Zerwiemy to czy nasza przyjaźń będzie taka jak dawniej? Albo jak byśmy byli razem to będziemy zachowywać się normalnie?Boję się go po prostu stracić.Po za tym dużo dziewczyn lata za Matteo i jak mu się spodoba inna i zerwie ze mną to będę tylko cierpieć.

Matteo*
Zauważyłem Lunę która stoi przy swojej szafce podeszłem do niej po cichu i przysunąłem się do jej ucha.Hej Luna.
Luna*
Boże Matteo jak mnie wystraszyłeś chcesz,żebym zawału dostała?
Matteo*
Nie Luna no co ty zaśmiałem.
Przywitaliśmy się buziakiem w policzek.Zamknęła szafkę i odwróciła się do mnie.Co słychać?
Luna*
A wiesz nic aż tak ciekawego za niedługo konkurs.Moi rodzice wyjeżdżają dzisiaj w delegację i będę sama w domu.
Matteo*
Jeśli chcesz to możesz przez ten czas gdy twoi rodzice będą w delegacji po mieszkać u mnie moi rodzice jadą jutro.
Luna*
Naprawdę?
Matteo*
Tak
Luna*
Dziękuję zanudziłam bym się chyba sama w tym domu na śmierć.

Matteo*
No więc jak po szkole pójdziemy  po twoje rzeczy?
Luna*
Jasne.Zadzwonił właśnie dzwonek na lekcje i szliśmy z Matteo w kierunku klasy.

Po szkole:
Luna*
Jesteśmy właśnie z Matteo u mnie w pokoju on siedzi i gra coś na gitarze,a ja pakuje moje rzeczy do torby.Gdy spakowałam wzięłam też gitarę i poszliśmy do  Matteo domu.
Matteo*
Gdy byliśmy u mnie w domu pomogłem zdjąć Lunie kurtkę i powiesiłem ją na wieszaku.Do korytarza weszła moja mama.

Pani Balsano*
Cześć Luna.
Luna*
Dzień dobry uśmiechnęłam się.
Pani Balsano*
Jutro o 3 już mamy samolot więc już po północy cała wasza czwórka będzie mieć dom dla siebie.Możecie zrobić imprezę ale nie za dużą i żeby wszystko było w całości.Obiady Matteo będzie wam gotować Luna albo Viola wy też razem z Fede.I tyle macie po sobie sprzątać żebyście syfu nie zostawili i tyle.
Matteo*
Ja uwielbiam Luny kuchnie powiedziałem.
Pani Balsano*
No i dlatego będzie też gotować pieniądze będziemy wam przelewać co tydzień.Zabierzcie dziewczyny gdzieś tam jak będziecie chcieli i tyłem
Matteo *
Dzięki mamo.
Pani Balsano*
Dobra ja idę się spakować,a wy nie wiem idźcie do Matteo pokoju Matteo będziesz spał na materacu.A Luna na twoim łóżku.
Matteo*
Jasne.To chodźmy Luna idziemy do pokoju.Gdy weszliśmy do pokoju wziąłem materac z garderoby i położyłem go koło łóżka pościeliłem i usiedliśmy z Luną na łóżku.Oglądamy jakiś horror razem z Violą i Fede?
Luna*Jasne idę ich zawołać,a ty włącz jakiś.
Matteo*
Okey.
Luna*
Poszłam do pokoju Fede zapukałam i usłyszałam proszę.Weszłam zobaczyłam ich leżeli na łóżku razem,a Fede ją przytulał.Chcialam się zapytać czy oglądacie z nami horror?
Fede*
Jasne,chodź Vilu i poszliśmy razem z Luną do pokoju Matteo położyliśmy się na jego łóżku wszyscy i objąłem Violę ramieniem.
Luna*
Gdy był straszny moment zakrywałam oczy za ramiem Matteo on musiał to zauważyć bo objął mnie ręką i przytulił,a ja położyłam się na jego klatkę piersiową.I oglądaliśmy.
Matteo*
Gdy Luna tak na mnie leży to jest bardzo przyjemnie moje serce bije mi jak oszalałe.A jej dotyk działa na mnie jak nie wiem co przy Ambar nawet się tak nie czułem.Luna jest taka delikatna.
Mógłbym tak leżeć godzinami.Gdy film się skończył spojrzałem na Lunę bo się nie podnosiła zasnęła no nie dziwie się bo była już 23.Fede z Violą już poszli.Postanowiłem nie budzić jej przytuliłem ją jeszcze drugą ręką i postanowiłem zasnąć.

Luna*
Gdy się obudziłam poczułam,że śpię na czymś twardym ale wygodnym spojrzałam i spałam na Matteo wyswobodziłam się delikatnie z jego objęć i poszłam zrobić nam wszystkim śniadanie.Zrobiłam jajecznicę na bekonie do tego wycisnęłam świeży sok z pomarańczy i postawiłam wszystko na stół była  13:30,a oni jeszcze wszyscy spali.Ciekawe ile oni mają zamiar spać usłyszałam czyjeś kroki ze schodów jak się okazało to był Matteo.
Matteo:Cześć i pocałowałem ją w policzek.Co tak pięknie pachnie?
Luna:Jajecznica z bekonem i świeżo wyciskany sok z pomarańczy.
Matteo:Uwielbiam cię.Włożyłem sobie na talerz to samo zrobiła Luna i zaczęliśmy jeść.Po chwili przyszli Viola i Fede.
Fede:Wiesz Luna twoje dania są niesamowite.
Viola:Tak to prawda.
Luna:Ale przecież to tylko zwykła jajecznica z bekonem zaśmiałam się.
Fede,Viola,Matteo:Najlepszą jaką jedliśmy.
Luna:No to cieszę się,że wam smakuje.Wiecie ja idę się umyć i już się szykować na imprezę.
Viola:O ja też przyjdziesz do mnie jak się umyjesz?To przyszgotujemy się razem.
Luna:Jasne.To ja idę.Gdy się umyłam i ubrałam w szlafrok od razu poszłam do pokoju Fede bo Matteo z Fede byli gdzieś chyba na dole nie wiem.Gdy weszłam do jego pokoju Viola oglądała jakiś film podeszłam bliżej to była ona z jakimś chłopakiem.

Luna:Viola co to za chłopak twój były?
Viola:Tak jakby i starłam łzy.
Luna:Viola dlaczego płaczesz?
Viola:Wiesz z Leonem byliśmy bardzo długo razem za nim umarł.
Luna:Jejku tak bardzo przepraszam i ją przytuliłam.
Viola:Miał wypadek samochodowy razem ze swoją kuzynką Ludmiłą to jest również była Fede.Ludmiła umarła na miejscu Leon był w śpiączce ale po roku musieli go odłączyć popłynęły mi łzy.Był wtedy przy mnie cały czas Fede przez ten wypadek bardzo zbliżyliśmy się do siebie.
Luna:Wiesz chyba tak już miało być,że ty i Fede mieliście być razem.
Viola:Wiem,ale nie mogę zapomnieć o Leonie. Ciągle myślę o nim.
Luna:Wiesz nie znałam go ale on napewno by nie chciał widzieć cię smutnej.U niego napewno zawsze będziesz w pamięci ale trzeba żyć dalej.Fede bardzo cię kocha widać to.
Viola:Wiem ja go też kocham.Dziękuje za te słowa Luna i ją przytuliłam.A tak w ogóle co tam z Matteo?Widać ciągnie was do siebie.
Luna:Wiesz ja się boję,że mu się znudzę i potem zerwie ze mną i nawet przyjaźnić się nie będziemy ja nie chcę go stracić Viola.
Viola:Rozumiem.
Luna: Ostatnio prawie dałam mu się pocałować ale zadzwonił jego telefon i jakoś się otrząsnęłam.
Viola:Słyszałam to bo to akurat Fede dzwonił nie kazałam mu ale on jak to on no rozumiesz.Matteo przyszedł wkurwiony i zaczął go opieprzać prawie się na niego rzuciła zaśmiałam się.Matteo cię kocha Luna.
Luna:Wiesz nie wiem czy on jeszcze nic nie czuję do Ambar
Viola:Do tej blondynki z Rollera?Nie no co ty stale o tobie gada i na dodatek słyszałam,że ty jako pierwsza byłaś tutaj w domu z jego wszystkich dziewczyn.Zalezy mu na tobie spróbuj może akurat będzie dobrze.
Luna:Wiesz masz rację.Ja idę się przebrać i zaraz przyjdę,a ty najwyżej przebierz się tutaj.
Viola:Jasne.Gdy się przebrałyśmy zaczęłyśmy się malować.
Luna*
Gdy się pomalowałyśmy zeszłyśmy na dół byli już wszyscy Gaston,Ramiro,Jim,Yam,Ambar,Delfi,Simon,Nico,Pedro.
Podeszłam do Matteo,a on się na mnie tylko patrzył i nic nie mówił.Źle wyglądam?
Matteo:Nie no co ty wyglądasz niesamowicie.I pocałowałem ją w policzek.Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy pić gdy byliśmy podpici zaczęliśmy grać w całowanego.Najpierw kręcił Ramiro wypadło na Jim kazał pocałować Nico.Pocałowała go.Potem ona kręciła i wypadło na Simona kazała mu pocałować Ambar.Potem on zaczął kręcić i wypadło na Gastona musiał pocałować Ninę.Wykręcił na Lunę i za to mu dziękuję bo kazał jej pocałować mnie.Podeszła do mnie i namiętnie pocałowała oddałem pocałunek całowaliśmy się parę minut,aż zaczęli nas okrzykiwać gdy się oderwaliśmy Luna przybrała rumieńca.Gdy skończyliśmy zaczęliśmy znowu pić i teraz to byliśmy dosłownie napici Luna siedziała na kanapie usiadłem obok odgarnąłem jej włosy wiesz ten nasz pocałunek był bardzo fajny wybełkotałem.A ona nic nie mówiła tylko po prostu mnie pocałowała.Zaczęliśmy się całować zachłannie usiadła mi na kolanach zacząłem całować ją po szyi przyssałem się do niej i zrobiłem malinkę wziąłem ją za ręce i skierowałem w stronę mojego pokoju zamknąłem drzwi położyłem na łóżku i zaczęliśmy się coraz bardziej całować tak się napaliłem,że aż mi ustał i zaczął wbijać się delikatnie w Lunę musiała to poczuć bo położyła rękę na mój rozporek odpiełam go i zaczęła zdejmować spodnie koszulę mi zdarła ja również nie pozostałem jej dłużny.Położyła mnie na plecach i zaczęła ocierać się o mojego ogiera.
Luna nie wytrzymam.
Luna:Przybliżyłam się do jego szyi i zaczęłam robić malinkę.Miał tylko bokserki postanowiłam je ściągnąć miał naprawdę dużego dotknęłam go ręką potem położyłam się i zasnęłam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: