Rozdział 3
Miesiąc później:Dzień konkursu Luny i Matteo.
Luna:Siedzę właśnie w garderobie i się przebieram.Wydaje mi się,że po ostatnim czasie bardzo zbliżyliśmy się do siebie z Matteo,ale nie mam pojęcia on chyba nic do mnie nie czuje.
Nina:Weszłam do garderoby aby zobaczyć jak radzi sobie Luna.Zobaczyłam ją bardzo smutną.Luna dlaczego jesteś taka smutna?Powinnaś być zadowolona z tego,że reprezentujesz Jam&Roller.
Luna:Wiesz nie o to chodzi.
Nina:To o co?
Luna:Wiesz bo to jest dziwne.
Nina:Co jest dziwne?
Matteo:Przechodziłem akurat koło garderoby kiedy usłyszałem Lunę i Ninę kiedy rozmawiały wiem,że to nie ładnie tak podsłuchiwać,ale tam.
Luna:Chodzi o to,że.
Nina:Chodzi o to,że.
Luna:Zakochałam się chyba w Matteo.Nie mam pojęcia co zrobić.
Nina:Powiedz mu to nie ukrywaj swoich uczuć.
Luna:Nie mogę,boję się odrzucenia.Nie jestem w jego typie,lepiej żebym o nim zapomniała.
Nina:Luna...
Matteo:Co ona gada,przecież to dziewczyna ideał.Poszedłem szybko do garderoby męskiej aby się przebrać zaraz będziemy wychodzić,ma być na występie też Simon i Ambar.Będę musiał się wziąć w garść ja nie mogę jej stracić.A będę robił to już dzisiaj będę walczył o nią.
Luna:Zapukałam do męskiej garderoby bo tam był Matteo jakiś pan ma do niego jakieś wiadomości nie mam pojęcia o co chodzi.
Matteo:Otworzyłem drzwi już przebrany była to Luna i jakiś pan.Coś się stało?
Luna:Ja przyprowadziłam tego pana bo ma dla ciebie jakieś bardzo ważne wiadomości Matteo.Ja już może pójdę nie będę wam przeszkadzać zaraz wchodzimy pamiętaj Matteo.
Matteo:Nie Luna zostań nie mam przed tobą żadnych tajemnic i złapałem ją za rękę.
Menadżer Vidii:Więc tak mam dla ciebie wspaniałą propozycję Matteo.
Matteo:Jaką?
Menadżer Vidii:Vidia chce abyś ty Matteo rozpoczął swoją karierę solową we Włoszech.
Luna:Gdy to usłyszałam zamurowało mnie.
Menadżer Vidii:Jeśli się zgodzisz to wyjedziesz za 2 tygodnie do swojego ojczystego kraju.
Matteo:Nie mam pojęcia co powiedzieć to jest bardzo duża decyzja musiałbym się porządnie zastanowić.
Menadżer Vidii:Dobrze będziemy w kontakcie.Ja wam już nie przeszkadzam powodzenia na konkursie i wyszedłem.
Luna:Zdjęłam szlafrok i zaczęłam ubierać wrotki.
Matteo:Zdenerwowana?
Luna:Trochę.
Matteo:Nie stresuj się,jesteśmy w tym razem.Bardzo dobrze jeździsz Luna wierzę w ciebie wyjdzie nam idealnie.Idziemy podałem jej rękę pora na nas.
Luna:Pojechaliśmy z Matteo razem na tor.
Matteo:Po naszym układzie byliśmy strasznie blisko siebie położyłem dłoń na jej policzek i pocałowałem ją oddała pocałunek.
Luna:Gdy się oderwaliśmy spojrzałam na niego.Matteo co ty zrobiłeś?
Matteo:Wielkie show.
Luna:Nic nie odpowiedziałam tylko odjechałam do garderoby,chwilę potem przyszła Nina.
Nina:Luna widziałam wszystko.Opowiadaj jak było.
Luna:Podobało mi się,ale to i tak nie robi wielkiego znaczenia nie będziemy razem.
Nina:On cię pocałował na oczach całego świata.Na pewno coś do ciebie czuje.
Luna:Nina nie rozumiesz nasz związek jest nie realny on dostał propozycję za 3 tygodnie może wyjechać do Włoszech robić swoją karierę solową,a ja nie mam zamiaru stać mu na przeszkodzie.Rozpłakałam się.
Nina:Oj Luna....Podeszłam do niej i ją przytuliłam.Wszystko będzie dobrze zobaczysz.
Gaston:Poszedłem szybko do męskiej garderoby tam był Matteo.Matteo to było normalnie niesamowite.
Matteo:Ten dzień w ogóle jest bardzo zaskakujący.
Gaston:Co czułeś gdy całowałeś moją siostrę?
Matteo:Jeszcze nigdy nie czułem tego samego co z inną dziewczyną.W ogóle dostałem dziś propozycję od Vidii by wyjechać do Włoszech robić solową karierę.To wielka szansa,ale nie mam pojęcia co robić.Nie chcę opuszczać Luny.
Gaston:Zastanów się co masz zamiar zrobić z nią nie jesteście na razie razem.Więc możesz wyjechać,chyba,że jesteś w niej tak zakochany,że zostaniesz.
Matteo:Ty nie rozumiesz ja nie mogę jej zostawić.
Gaston:Zabujałeś się w mojej sis nie wierzę.Król wrotkowiska się zakochał.
Matteo:Ciszej trochę.Ja nie chcę jej naprawdę zostawić,ale to wielka szansa.Ale będę miał jeszcze takich tysiąc nie liczy się dla mnie ta propozycja.
Gaston:To Luna nie może się o tym dowiedzieć,bo naprawdę jest wstanie zrobić wszystko abyś spełnił swoje marzenia.Może tak nawet zrobić i cię spławiać,żebyś dał jej spokój i wyjechał,a ona będzie cierpiała.
Matteo:Nie mam zamiaru jej krzywdzić...Ja nie wyjeżdżam to postanowione.Wybiegłem szybko do garderoby gdzie była Luna.Była sama bardzo smutna.Pocałowałem ją namiętnie,zostaję z tobą rozumiesz?Zakochałem się w tobie chcę być z tobą objąłem dłońmi jej twarz.
Luna:Przytuliłam się tylko do niego.
Matteo:Wziąłem ją na moje kolana i pocałowałem delikatnie i schowałem następnie swoją twarz w jej szyję.Jesteś dla mnie cholernie ważna Luna.Nie chcę cię stracić i pocałowałem ją w rękę.
Gaston:Wszedłem do damskiej garderoby na kanapie siedział Matteo z Luną.Jak szybko wszedłem to tak wyszedłem nie chciałem im przeszkadzać zbytnio.
Matteo:Zaśmiałem się razem z Luną.Chyba nie chciał nam przeszkadzać.Chodźmy jedźmy już do domu przyjechałem samochodem.Złapałem ją za rękę i poszliśmy w stronę samochodu.Otworzyłem jej drzwi,aby weszła następnie wszedłem do samochodu i pojechałem w kierunku domu.Gdy dojechaliśmy weszliśmy do domu i usiedliśmy w salonie objąłem ją ręką i przysunąłem do siebie i pocałowałem w czubek głowy
Gaston:Weszliśmy z Niną do domu i zobaczyliśmy Lunę i Matteo siedzących na kanapie w salonie.No widzę,że układa wam się.Moje gratulacje podszedłem do Matteo i przybiłem z nim sztamę.
Matteo:Luna idziesz ze mną do pokoju?
Luna:To chodźmy wstałam i złapałam go za rękę.Gdy byliśmy już w pokoju położyliśmy się razem i przytuliłam do niego.
Matteo:Wiesz Luna nigdy nie myślałem,że będzie mi zależeć tak bardzo na dziewczynie.Pierwszy raz tak bardzo zależy mi na tobie i naprawdę nie chcę cię stracić.
Luna:Nic nie powiedziałam tylko przybliżyłam jego twarz do mojej i go pocałowałam.
Matteo:Znam cię niecałe dwa miesiące,a już czuję jakbyśmy znali się całe życie.
Luna:Wiesz też tak czuję.I pogłaskałam go delikatnie po policzku.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top