Rozdział 2

2 tygodnie później:

Luna:Robię właśnie z Niną dla wszystkich śniadanie chłopacy nie śpią tylko czekają aż coś zrobimy.Bardzo zaprzyjaźniłam się z przyjaciółmi mojego brata są bardzo sympatyczni.Gaston mówił,że Matteo to straszny babiarz,ale ogólnie spoko ziomek nie zobaczyłam nic takiego,żeby co chwila przychodził z jakąś dziewczyną do domu.

Gaston:No więc co moje księżniczki nam przygotowały?

Nina:Luna zrobiła wam jajecznicę z pomidorami i świeżo wyciskany sok pomarańczowy,a ja zrobiłam tosty. 

Gaston:No to nieźle.

Matteo:Muszę ci powiedzieć Luna,że jesteś mistrzynią w gotowaniu jajecznicy jeszcze nigdy takiej nie jadłem.

Luna:Najprostsza rzecz jaka może być i się zaśmiałam.

Gaston:Spojrzeliśmy z Niną na siebie dwuznacznie i się do siebie uśmiechnęliśmy następnie cały czas przyglądaliśmy się tej szopce.Matteo chyba podoba się moja siostra.Dziwne to bo ostatnio nie przyprowadził żadnej dziewczyny ani nie chodził z żadną.To zastanawiające i to bardzo.Będę musiał się go zapytać o co chodzi.Tak w ogóle Luna nasz kuzyn Simon prawdo podobnie przyjeżdża jutro.

Luna:I do kiedy zostaje? 

Gaston:Ile będzie chciał.

Luna:Ojejku ale się cieszę i przytuliłam się do mojego brata.Dobra koniec tych czułości ja idę do Rollera pojeździć sobie na wrotkach.

Matteo:Jak chcesz to mogę iść z tobą bo i tak nie mam co robić.

Luna:Pewnie pocałowałam Gastona i Ninę w policzek ubraliśmy buty z Matteo i poszliśmy do Rollera.Gdy doszliśmy do Rollera zaczęliśmy od razu jeździć zrobiliśmy również mały układ.

https://youtu.be/sDbEHIVAef4

Matteo:Wiesz co bardzo dobrze mi się z tobą jeździ.

Luna:Nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo usłyszałam za sobą czyjś głos.

Juliana:Też to widzę,że obojgu z was bardzo dobrze wam się jeździ.Macie ogromne połączenie powinniście wziąć udział w konkursie między narodowym.Chcę aby to wasza dwójka reprezentowała Jam&Roller.Zgadzacie się?

Matteo:Jeśli o mnie chodzi to ja nie mam nic przeciwko.

Luna:Ja też nic do tego nie mam.

Juliana:No to fajnie.Zróbcie jakiś super układ wierzę w was,że wam się uda jesteście oboje razem bardzo dobrze zgrani.Zostawiam was samych.

Matteo:Widzę,że Juliana zaufała ci i to bardzo szybko.Nie byle komu proponuje takie coś.Brawo i przytuliłem ją do siebie.

Luna:Tak się cieszę.Po jakiejś godzinie skończyliśmy układ mamy już prawie gotowy.Usiedliśmy w szatni na ławce.

Matteo:Ale jestem wykończony.

Luna:No nie mów,że Król toru jest zmęczony nie wierzę w to.

Matteo:To wszystko przez ciebie.

Luna:Przeze mnie? Nie no co ty.Oddaj mi moją wrotkę.

Matteo:Jeśli dosięgniesz to oddam i podniosłem wysoko rękę z wrotką.

Luna:No Matteo nie bądź taki proszę oddaj mi i zaczęłam wspinać się na palcach byliśmy blisko swojej twarzy niebezpiecznie blisko co powinnam zrobić w takiej sytuacji? 

Ramiro:Zobaczyłem Lunę i Matteo w dwuznacznej sytuacji postanowiłem im nie przeszkadzać Matteo chyba pierwszy raz bierze dziewczynę na poważnie.Ale nie udało mi się im nie przeszkodzić bo przez przypadek zahaczyłem nogą o szafkę i zrobiłem wielki huk.

Luna:Odskoczyłam jak oparzona od Matteo i spojrzałam co spowodowało ten głośny huk to był Ramiro.Boże Ramiro ale mnie wystraszyłeś.

Ramiro:Spokojnie nie przeszkadzajcie sobie.

Luna:A w niczym nam nie przeszkadzasz oddaj mi wrotkę i wzięłam moją wrotkę od Matteo zamknęłam szafkę pożegnałam się z chłopakami i szybko poszłam do kawiarni.

Ramiro:Matteo,a to co to było?

Matteo:A wiesz nie wiem.

Ramiro:Co ty taki wstydliwy?Gadaj gdybym nie przyszedł wcześniej to nie wiem w jakiej sytuacji bym was spotkał.

Matteo:Nie mam pojęcia co ta dziewczyna ze mną robi usiadłem i westchnąłem.

Ramiro:No też nie mam pojęcia zawsze miałeś codziennie jakąś nową laskę,a teraz?

Matteo:Od dwóch tygodni nie mam żadnej i nie zamierzam mieć będę próbował starać się o jej względy.

Ramiro:W końcu zrozumiałeś,że nie można bawić się dziewczynami stary. 

Matteo:Luna jest wyjątkowa.

Gaston:Czyżby mowa o mojej siostrze?

Matteo:Gaston to nie tak.

Gaston:Spokojnie masz moje pozwolenie,widzę jak na nią patrzysz.

Matteo:Naprawdę nie będziesz zły?

Gaston:Jeśli ją skrzywdzisz to ci ryj obije i tyle.

Matteo:W porządku i złapałem z nim sztamę.

Gaston:Więc od kiedy tak podoba ci się moja sis?

Matteo:Od pierwszego dnia gdy ją zobaczyłem.Jest inna niż wszystkie taka naturalna.

Gaston:Wiesz rodzina Valente już jest zajebista.

Matteo:Tak to prawda na dodatek jeździ super na wrotkach ma ogromny talent.

Luna:Weszłam do kawiarni przy stoliku zobaczyłam dziewczyny.

Nina:O Luna jak tam było z Matteo?

Luna:A dobrze.

Yam:A co ty taka czerwona jesteś?

Luna:A bo tutaj strasznie gorąco.

Jim:Przecież widzimy,że coś jest no mów.

Luna:Prawie pocałowałam się z Matteo.

Dziewczyny:Coo?

Luna:Ciii

Nina:Ale jak?

Luna:Zabrał mi wrotkę próbowałam ją zabrać no i tak o i wtedy przyszedł Ramiro i szybko uciekłam.

Nina:Ty coś do niego czujesz?

Luna:Nie.Nie wiem.Bardzo dobrze się dogadujemy i w ogóle.

Yam:A wiesz,że odkąd pojawiłaś się ty to nie miał innej dziewczyny?A tak to normalnie codziennie inna.

Jim:No dokładnie.Zmienił się bardzo,ty go zmieniłaś.

Luna:Juliana jeszcze dała nam zadanie.

Nina:Jakie?

Luna:Mamy wystąpić razem na konkursie między narodowym.

Yam:To niesamowicie.

Matteo:Co jest niesamowite?

Nina:Luna właśnie opowiadała nam jaką dostaliście niesamowitą propozycję.

Matteo:Nie inaczej.Położyłem rękę na Luny ramię i spojrzałem na nią.Jak wrotkarze są niesamowicie to i propozycja niesamowita.

Ramiro:Wasza dwójka idealnie współgra razem.

Matteo:Wiadomo.

Nina:Przypomniało mi się,że my z chłopakami musimy coś załatwić chodźcie chłopaki.I zostawiliśmy Lunę i Matteo razem.

Matteo:Wypijesz ze mną koktajl? 

Luna:Dlaczego nie.

Matteo:To niech panienka tutaj na mnie chwilę poczeka,a ja zaraz przyjdę.

Luna:Dobrze.Po jakichś 10 minutach Matteo przyszedł do mnie z koktajlami. 

Matteo:Smakuje ci?

Luna:Jest znakomity.

Matteo:W takim razie cieszę się bardzo.

Ambar:Weszłam do Jam&Roller bo tam na pewno spotkam mojego kuzyna i się nie myliłam zobaczyłam go z jakąś dziewczyną.Dziwne bo była jakaś naturalna,a nie plastik może mój kuzyn w końcu przejrzał na oczy nie mam pojęcia.W każdym razie podejdę tam do nich się przywitać,żeby nie było.Hej kuzynie.

Matteo:Ambar?A co ty tutaj robisz?

Ambar:To tak już witasz kuzynkę.

Matteo:Nie po prostu jestem zaskoczony bardzo wstałem i się z nią przywitałem.

Ambar:Hej jestem Ambar,a ty?

Luna:Jestem Luna i uśmiechnęłam się szeroko do niej.

Ambar:A wy jesteście razem?

Luna:Nie przyjaźnimy się tylko i delikatnie się uśmiechnęłam.

Matteo:Zrobiłem lekki kaprys na twarzy,ale zaraz go zmieniłam bo Ambar to zobaczyła.

Luna:To może dołączysz się do nas co ty na to?

Ambar:Jeśli to nie problem to dlaczego nie.Matteo idź proszę zamów mi koktajl.

Matteo:Jasne.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #lutteo