Rozdział 1
Luna:Właśnie jadę z Gastonem do jego domu.
Gaston:Wiesz Nina robi dzisiaj nasze ulubione danie.
Luna:Kurczaka z ryżem?
Gaston:Nie inaczej.
Luna:Już ją lubię.
Gaston:Mówię ci polubicie się od razu jest bardzo podobna do ciebie.
Luna:No to fajnie.
Gaston:Już jesteśmy.Wysiadłem z samochodu i otworzyłem drzwi siostrze.Podszedłem do bagażnika i wyjąłem 3 walizki.
Luna:Daj braciszku wezmę jedna od ciebie.
Gaston:Jasne.
Luna:Gdy weszliśmy do domu od razu poczułam zapach kurczaka z ryżem.Gdy zdejmowałam buty do korytarza przyszedł jakiś chłopak.
Gaston:Oo,a to mój przyjaciel Matteo,Matteo poznaj moja siostrę Lunę.
Luna:Zdjęłam buta i podeszłam do niego i przywitałam się nim buziakiem w policzek.Miło mi cię poznać.
Matteo:Mi ciebie również.Była naprawdę śliczna niska,drobna brunetka o pięknych zielonych oczach.
Nina:Wyszłam z kuchni gdy wyłączyłam piekarnik.Weszłam do korytarzu.
Luna:Za plecami przystojnego bruneta zobaczyłam brunetkę w okularach.Podeszłam do niej cześć jestem Luna miło mi ciebie poznać i przywitałam się z nią buziakiem w policzek.
Nina:Jestem Nina miło mi cię poznać.Gaston mi wiele o tobie opowiadał.
Matteo: Patrzyłem się stale na tą piękna brunetkę nie mogłem oderwać od niej wzroku.
Gaston:Zobaczyłem jak Matteo patrzy na moją siostrę,to jest straszny babiarz mam nadzieję,że jej nie rozkocha w sobie bo nie chce mu dać po ryju.Chyba,że się zakocha w niej ale to raczej mało prawdopodobne chociaż może.
Luna: Doszliśmy do jadalni i wszyscy zaczęliśmy jeść.Co jakiś czas patrzyłam na przyjaciela mojego brata nie mogłam oderwać wzroku od jego czekoladowych oczu.Po chwili na mnie spojrzał nakrył mnie jak się na niego patrzę puścił mi oczko.Zarumieniłam się i spuściłam wzrok na talerz.
Po obiedzie poszłam rozpakować wszystkie rzeczy.
Gaston:Matteo pójdziesz po Lunę na górę obejrzymy może razem film czy coś?
Matteo:Jasne poszedłem na górę i zapukałem do drzwi.
Luna:Proszę.
Matteo:Wszedłem do pokoju dziewczyny.Hej Gaston i Nina kazali się ciebie zapytać czy oglądasz z nami jakiś film?
Luna:Wiesz dlaczego nie chodźmy.Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się na dół.Usiedlismy obok siebie.
Gaston:Matteo włącz obecność.
Luna:Dlaczego obecność?
Nina:No właśnie.
Gaston:Spokojnie,spokojnie jak coś to was przytulimy czy za rękę złapiemy.
Luna:Aha? Nie no fajnie.Usiadłam między Matteo,a Niną.Gaston włączył film i następnie usiadł.
Matteo:Widziałem jak Luna próbuje być twarda,ale przecież widzę,że się boi przysunąłem się do niej i objąłem ramieniem,a ona delikatnie wtuliła mi się w tors.Jej dotyk jest bardzo kojący gdy film się skończył od razu poszedłem do mojego pokoju się umyć bo każdy w pokoju ma łazienkę oddzielną.
Luna:Gdy film się skończył od razu z Matteo się od siebie oderwaliśmy,a on pobiegł do siebie do pokoju chyba ja też nic postanowiłam,że jutro pójdę na wrotkowisko razem z bratem,Niną i może Matteo też pójdzie.Wykąpałam się i ubrałam piżamę miałam tylko satynową koszulę i krótkie spodenki do kompletu kurde muszę iść na zakupy jakieś i kupić normalną piżamę.Może pójdę razem z Niną.Po jakieś godzinie poszłam spać.
Rano:
Matteo:Zszedłem na dół zrobiłem sobie płatki z zimnym mlekiem zawsze rano tak mam.Siedziałem i jadłem kiedy Luna weszła do kuchni nie zobaczyła mnie jeszcze i zaczęła skakać do półki z płatkami miała bardzo seksowne pośladki,żeby się na nią nie rzucić zaraz podszedłem do niej i pomogłem jej sięgnąć.
Luna:Dziękuję i się do niego uśmiechnęłam.
Matteo:Nie ma sprawy.I uśmiechnąłem się do niej szeroko.
Gaston: Wszedłem do kuchni i zobaczyłem Lunę i Matteo uśmiechających dziwnie się do siebie patrzących i trzymających pudełko z płatkami.Luna była w bardzo kusej piżamie,a Matteo był ubrany w spodnie i bluzę.Kaszlnąłem,żeby mnie usłyszeli przestraszyli się i spojrzeli na mnie.
Luna:A ja idę się ubrać i idę do Rollera poklepałam Matteo po ramieniu,a Gastona pocałowałam w policzek.I szłam w stronę wyjścia z kuchni.
Matteo:Luna,a nie jesz ty płatków?
Luna:Nie wiesz zjem potem narka.
Matteo:Paa
Gaston:Gdy Luna poszła na górę postanowiłem po pytać go o parę rzeczy.Bracie co to miało być?
Matteo:A bo nie mogła dosięgnąć to podałem jej płatki.
Gaston:Płatki mówisz,Matteo ja mówię na poważnie nie możesz jej zranić rozumiesz ona ma bardzo kruche serce.
Matteo:Jesteś moim kumplem,a zarazem bratem muszę przyznać masz fajną siostrę mega,ale oprócz przyjaźni ja nic więcej nie będę chciał,ani ona.Po za tym sam nie chcę jej zranić bo jest spoko,a ja nie za bardzo wchodzę w związki.
Gaston:Tak jasne wiemy to wszyscy.Ale gdyby się coś działo mów mi.Jasne?
Matteo:Okey.
Gaston:Mógłbyś wziąć dziś Lunę do Rollera jak się ubierze?
Matteo:Nie gadaj,że jeździ na wrotkach.
Gaston:I to jak.
Matteo:Muszę to zobaczyć.
Luna:Zeszłam po schodach już pomalowana i ubrana do chłopaków.
Matteo:Gdy schodziła po schodach nie mogłam oderwać od niej swojego wzroku.Była pięknie ubrana.
Luna:Kto mnie zawiezie do Jam&Roller?
Matteo:Ja bo dzisiaj Gaston nie ma czasu.
Luna:Okey,to możemy już jechać?
Matteo:Pewnie.Chodźmy wziąłem kluczyki z szafki w korytarzu i poszliśmy w stronę samochodu otworzyłem jej drzwi,a następnie gdy weszła zamknąłem je.Gdy dojechaliśmy do mojego samochodu podszedł mój i Gastona przyjaciel Ramiro.
Ramiro:No widzę nowa dziewczyna Matteo.
Matteo:To nie moja dziewczyna to jest siostra Gastona.
Ramiro:A to przepraszam,Ramiro jestem,a ty piękna pani?
Luna:Jestem Luna i delikatnie uścisnęłam jego rękę i wyszłam z samochodu weszłam do Rollera i od razu skierowałam się do szatni gdy wykupiłam szafkę od razu schowałam w niej moje rzeczy i ubrałam wrotki.
Ramiro:To co Matteo dajemy naszej nowej koleżance parę lekcji?
Luna:Zaśmiałam się,oj chyba nie wiecie jeszcze jak ja jeżdżę.
https://youtu.be/cleYFGSuosQ
Matteo:Wjechaliśmy wszyscy na tor razem z Ramiro ustaliśmy przy wyjściu patrzyliśmy jak Luna jeździ.
Juliana:Usłyszałam jakieś odgłosy na torze postanowiłam sprawdzić co tam się dzieje.Zobaczyłam Ramiro i Matteo jak patrzyli z zachwytem na jakąś dziewczynę muszę przyznać jestem sama pod wielkim wrażeniem.
Luna: Gdy skończyłam jeździć usłyszałam oklaski i okrzyki spojrzałam na chłopaków stała obok nich jakaś kobieta koło 40 lat.
Juliana:To było perfekcyjne,powiedz mi jeździsz w jakiejś drużynie,albo jeździłaś?
Luna:Nie wszystkich kroków uczę się z internetu.
Juliana:Naprawdę?
Luna:Tak.
Juliana:A skąd znasz chłopaków?
Matteo:To siostra Gastona.
Juliana:I wszystko jasne jest najlepszy zaraz po Matteo.Może chcesz wstąpić do naszej drużyny Rollera?
Matteo:Nie pożałujesz tej propozycji mówię ci,w tej drużynie trenują tylko sami najlepsi.
Luna:No to chyba muszę przyjąć propozycję.Uśmiechnęłam się szeroko.
Ramiro:Podjechałem bliżej Luny,no to widzę,że dzięki tobie nasza drużyna będzie jeszcze lepsza.Juliana byle komu nie daje współpracy.Prawda?
Juliana:Tak to prawda.
Gaston:Wjechałem na tor i zacząłem robić różne triki i popisywać się przed chłopakami,Julianą i siostrą.
Juliana:Gaston dlaczego nie powiedziałeś mi,że masz taką zdolną siostrę.
Gaston:Byłem tak bardzo ucieszony,że przyjeżdża więc nie miałem kiedy.
Juliana:Rozumiem.Ja muszę iść przygotować papiery.Cześć dzieciaki.
Wszyscy:Cześć Juliana.
Matteo:Luna co ty na to,żeby uczcić to,że dołączyłaś do naszej drużyny?Idziemy wszyscy razem na koktajl?
Gaston:Popieram Matteo.
Ramiro:I ja.
Luna:No to co mi tam zostało to chodźmy.Usiedliśmy wszyscy przy stoliku,a Ramiro poszedł dla nas wszystkich po koktajle.
Gaston:W ogóle dzisiaj u nas w domu będzie impreza z okazji twojego przyjazdu.
Luna:Oj Gaston nie szalejesz zbytnio czasem?
Gaston:Wcale nie przecież muszę uczcić twój przyjazd siostrzyczko.
Luna:Jaki ty słodki braciszku i przytuliłam się do niego.
Gaston:Matteo tym razem z jaką dziewczyną przyjdziesz? Zaśmiałem się.
Luna:Spojrzałam na nich dwuznacznie.
Gaston:Już ci wyjaśniam.Matteo lubi bardzo często zmieniać dziewczyny.
Luna:Rozumiem i się zaśmiałam.
Matteo:Tym razem z żadną nie przychodzę.Zaśmiałem się.
Gaston:A Candy?
Matteo:Z nią też nie.
Gaston:Czy ty jesteś chory?
Matteo:Nie po prostu wolę się sam pobawić.Bez żadnej laski jak będę chciał to zawsze mogę jakąś zatańczyć.
Gaston:No w sumie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top