Rozdział 13
Następny dzień:
Matteo:Wstałem poczułem,że ktoś na mnie leży to była Luna spojrzałem pod kołdrę byliśmy cali nadzy.Jezu mam nadzieję,że nie spędziliśmy swojego pierwszego razu nachlani.Ale przyjemnie się tak leży i przytuliłem Lunę.Po jakichś 30 minutach obudziła się już ona.
Luna:Gdy poczułam,że leżę cała naga i Matteo też.Kochanie nie wiesz czy wczoraj doszło do czegoś?
Matteo:Właśnie nie wiem.
Luna:Usiadłam tak,że kołdra zasłaniała mi piersi.
Matteo:Leżałem sobie i po chwili zacząłem masować Luny plecy.
Luna:Ja idę się ubrać.I wzięłam całą kołdrę.
Matteo:Tak,a ja najlepiej mam zostać bez przykrycia.Zasmialem się i okryłem się prześcieradłem i położyłem się na poduszkę.
Luna:Ubrałam białe spodnie,czarną bluzkę i do tego czarne szpilki.Gdy wyszłam Matteo jeszcze leżał.Postanowiłam pozbierać ubrania z podłogi.
Matteo:Kochanie zostaw ja to pozbieram.
Luna:A ty idź się lepiej ubrać powiedziałam.
Matteo:A co ładnie nie wyglądam tak?
Luna:Chyba nie będziesz tak paradował cały dzień może zawsze ktoś przyjść do ciebie.
Vanessa:Matteo ubieraj się babcia Ada przyjeżdża dzisiaj na 2 dni.Krzyczalam z dołu.
Luna:Widzisz babcia przyjeżdża więc się ubierz.
Matteo:Pociągnąłem ją za rękę tak,aby usiadła obok mnie.
Luna:Matteo serio,a jak ona tutaj zaraz przyjdzie?
Babcia Ada:Matteo co robisz zaraz przyjdę do ciebie tylko uściskam Flor.
Matteo:Co ty kurde jasnowidz?Jak tutaj przyjdzie to powiedz jej,że się kąpie nasze ubrania wrzuć do mojej szafy ogarnij tu proszę trochę plis.
Luna:Dobra.
Matteo:Pocałowałem ją w policzek i szybko wparowałem do łazienki.Kurde znowu ubrań nie wziąłem.Dobra mam szlafrok.Wszedłem pod prysznic i zacząłem się myć.
Luna:Posprzątałam zaścieliłam łóżko i odkluczyłam drzwi i usiadłam na łóżku.Po chwili przyszła chyba babcia Matteo.Dzień Dobry powiedziałam.
Babcia Ada:Dzień dobry,a gdzie Matteo?
Luna:Poszedł się umyć.
Babcia Ada:A ty kim jesteś?
Luna:Ja jestem Luna Valente ustałam i przedstawiłam się jestem dziewczyną Matteo.
Babcia Ada:Ojej przepraszam nigdy jeszcze nie miałam przyjemności poznać żadnej dziewczyny mojego wnuka.
Luna:Nic nie szkodzi proszę panią.
Babcia Ada:Jestem Adrianna Balsano wystawiłam dłoń i nawzajem je uściskałyśmy.Ja przyjechałam poznać męża mojej wnuczki Flor.
Luna: Pewnie chodzi pani o Leona.
Babcia Ada:Ma być dzisiaj kolacja taka rodzinna i chciałabym,żebyś na niej była bo w końcu jesteś z moim wnukiem więc weszłaś do naszej rodziny.
Matteo:Kochanie przyszła już babcia?Jak tak to proszę cię przynieś mi ubrania jakieś z szafy bo nie chciałbym wychodzić w samym szlafroku.
Luna:Poszłam do jego szafy i zaczęłam szukać ubrań była też tam moja walizka i moje majtki które leżały na podłodze od razu je włożyłem do pierwszej lepszej szafki z bielizną.Wzięłam mu bokserki,koszulę i dżinsy oraz skarpetki.Podeszłam do drzwi zapukałam Matteo przyniosłam rzeczy o które prosiłeś.
Babcia Ada:To mój wnuk taki wstydliwy,że musi rękę wystawiać z drzwi zamiast dziewczyna do niego wejść do środka.
Luna:My z Matteo cenimy bardzo sobie swoją prywatność powiedziałam.
Babcia Ada:Normalnie jakbym słyszała Matteo zaśmiałam się.Dobra ja zejdę na dół powiedz mu,że jak się wyszykuje to ma przyjść na dół się ze mną przywitać przez te podróże nie widziałam go chyba z 3 lata.
Luna:Dobrze.
Babcia Ada:Vanessa skąd jest ta dziewczyna?
Vanessa:Pochodzi stąd,ale mieszkała w Meksyku w Cancun.
Babcia Ada:Jej rodzice to?
Vanessa:Jej tata to Miguel Valente pracuje w Cancun jako inżynier często prowadzi interesy z Germanem.A jej mama to była światowej sławy wrotkarka.
Babcia Ada: Dlaczego była?
Vanessa:Jej mama zmarła gdy ona miała 5 lat.To jest kuzynka Gastona Peridy.
Babcia Ada:Biedne dziecko wiele pewnie się wycierpiało wychowywać bez mamy.Dobra usiądźmy do stołu.W ogóle jak weszłam to Matteo dopiero poszedł się kąpać.
Vanessa:Byli wczoraj z Luną na imprezie i wrócili o 4 rano.
Babcia Ada:To się pewnie wyszaleli.Ale wiesz co ta Luna to bardzo miła dziewczyna jest.
Vanessa:Tak Luna jest cudowną dziewczyną.Matteo jest w niej na zabój zakochany.Żeby ją odzyskać ogłaszał przed całym światem,że ją kocha na zawodach.
Babcia Ada:Normalnie jak dziadek Roberto.Zaśmiałam się.Ale serio musi być dla niego bardzo ważna skoro zrobił takie coś.
Vanessa:I dzięki niej zmienił się na lepsze.Wszyscy u nas ją lubią Flor,German,Ambar,Ja,Violetta,
John.
Babcia Ada:To wspaniale ja też ją polubiłam.
Vanessa:Chyba właśnie schodzą na dół.
Matteo:Babcia i wystawiłem do niej ramiona.
Babcia Ada:Jak ja cię dawno nie widziałam.A jak wymęrzniałeś.
Matteo:Moją ukochaną Lunę już poznałaś prawda.
Babcia Ada:Tak my już się poznałyśmy uśmiechnęłam się do niej.A powiedz od kiedy jesteście razem?
Matteo:3 miesiące i 12 dni.
Babcia Ada:To długo już oby jak najdłużej.A jak się poznaliście?
Matteo:Na konkursie ja byłem w parze z Ambar,a ona ze swoim bratem Simonem chłopakiem Ambar,no niestety moja kochana wygrała ze mną.
Babcia Ada:To czyli jak rywalizujecie między sobą?Zaśmiałam się
Matteo:Nie teraz Tamara pozmieniała pary i jesteśmy razem.
Babcia Ada:No to musicie mi kiedyś pokazać jak jeździcie razem.
Matteo:Z przyjemnością.
Babcia Ada:Tak w ogóle chciałabym zaprosić łącznie z Luną w przerwie wiosennej was wszystkich do mojego nowego domu we Włoszech.
Matteo:Babciu napewno przyjedziemy.Uśmiechnąłem się i objąłem Lunę w pasie.My już idziemy do góry do mnie do pokoju bo musimy jeszcze trochę ogarnąć.
Babcia:Jasne idźcie.
Luna:Gdy byliśmy w pokoju Matteo położyliśmy się na łóżku.Wiesz co muszę przyznać,że twoja babcia to bardzo sympatyczna kobieta.
Matteo:Polubiła cię zresztą jak oni wszyscy uśmiechnąłem się.
Luna:To bardzo się cieszę.
Matteo:Wiesz nie wiem jak sobie zasłużyłem na kogoś takiego jak ty.
Luna:Matteo złapałam go za rękę dlaczego jesteś dla siebie taki surowy?Równie dobrze to ja mogę sobie mówić jak taka dziewczyna jak ja dostała szansę od takiego chłopaka jak ty.
Matteo:Luna nawet tak nie mów.
Luna:Matteo dla mnie jesteś tutaj w sercu wzięłam jego dłoń do mojego serca i bije tylko dla ciebie nie ważne jaki byłeś wcześniej ważne jest to jaki jesteś teraz.
Matteo:A jaki jestem teraz?
Luna:Wiesz nie znałam cię wcześniej.Ale teraz jesteś bardzo kochany,troskliwy,romantyczny długo by wymieniać.
Matteo:Uśmiechnąłem się do niej szczerze.
Luna:I uwielbiam twój uśmiech.Zawsze jest taki szczery.Nawet gdyby nie wiadomo co się stało ty zawsze potrafisz mnie rozweselić.
Matteo:Tak naprawdę to tylko z tobą jestem naprawdę ale to naprawdę szczęśliwy.
Luna:Wtuliłam się w niego i tak leżeliśmy przez dłuższy czas.Tak w ogóle co chcesz dostać ode mnie na 18-nastkę?
Matteo:Kochanie ja już dostałem najfajniejszy prezent na świecie od ciebie.
Luna:Ach tak to jaki?Bo nie pamiętam,żebym Ci coś kolwiek dawała.
Matteo:Ciebie i pocałowałem ją w czoło.
Luna:Ale tak serio to co chcesz?
Matteo:Wiesz chciałbym takie twoje zdjęcie które by wisiało nad telewizorem ale takie duże żebym widział,że jakby cię u mnie nie było to bym mógł zawsze na ciebie patrzyć.
Luna:Ooo i go pocałowałam w policzek.
Matteo:A tak w ogóle za rok bym chciał abyś się do mnie wprowadziła jak skończysz 18 lat.Tutaj do pokoju,a potem nie wiem znajdę jakoś dobrze płatną pracę i kupimy sobie jakiś dom.
Luna:Ale ty już planujesz zaśmiałam się.
Matteo:To tak serio wprowadzisz się do mnie za 1,5 roku?
Luna:Jeśli to nie będzie problem.To dlaczego nie,ale najpierw by musieli się twoi rodzice zgodzić.
Matteo:Moi rodzice już traktują cię jak własną córkę.
Luna:No tak,ale ja u ciebie dosyć sporo siedzę więc wiesz.Przecież opłaty też trzeba robić.
Matteo:Słuchaj Luna nie martw się o to bo jak skończę szkołę to pójdę do pracy nie wiem do Rollera czy gdzieś.Dam radę utrzymać naszą dwójkę jak nie to pójdę do firmy ojca.
Luna:Rozumiem ale ja też muszę się do czegoś dołożyć.
Matteo:Kochanie dobra chodźmy już na kolację.
Luna:Dobra potem wrócimy do tej rozmowy.
Matteo:No jasne.Chodźmy i złapałem ją za rękę.Gdy zeszliśmy była już Flor z Leonem.
Vanessa:Ooo już jesteście siadajcie obok siebie.
Luna:Usiadłam obok babci Matteo,a on obok mnie i objął mnie w pasie.
Babcia Ada:Więc czym zamierzacie się zająć Leon teraz?
Leon:Będę pomagał Flor z domem mody.
Babcia Ada:A kiedy postaracie się o prawnuki dla mnie.
German:Mamo.
Babcia Ada:No co chce zobaczyć jeszcze małego potomka,Balsano też chcę i spojrzałam na Matteo.A on się skrępował trochę.
Flor:Babcia musisz poczekać jeszcze z 2 lata to może wtedy bo musimy też mieć miejsce dla dziecka.
Babcia Ada:No rozumiem,a kiedy będzie mały Balsano?
Matteo:Jak Luna skończy szkołę i pójdę do pracy.A tak w ogóle mamo chciałbym,aby Luna zamieszkała tutaj za 1,5 roku.
Vanessa:Nie ma problemu,trzeba będzie tylko przerobić trochę twój pokój.Prawda German?
German:Tak,tak.
Babcia Ada:Będziesz musiał dorobić nową garderobę Matteo.
Matteo:Wiem,wiem i zacznę już to po mojej 18-nastce.Będę remontował pokój.Mam nadzieję Leon,Tato,że mi pomożecie.
Leon:Jasne szwagier,potem ty do mnie do Włoch przyjedziesz pomagać zaśmiałem się.
Matteo:No jasne.
Babcia Ada:Bardzo się cieszę,że moje wnuki sobie już powoli życie układają.
Matteo:No ja bez mojej Luny to nie wiem co bym teraz robił zaśmiałem się i pocałowałem ją w policzek.
Babcia Ada:Mój wnusio jaki zakochany.Ale ciekawe jakby wyglądało ich dziecko no nie.
Vanessa:Na pewno by było prześliczne.
Flor:No kiedy zostanę ciocią?
Luna:Nie wiemy jeszcze zaśmiałam się może za 5 lat.
Matteo:Ja bym już wcześniej chciałbym mieć syna.Tak za 3 lata.
Luna:Zobaczymy,jeszcze mamy dużo czasu na planowanie rodziny zaśmiałam się.Flor,ale na twojego dzidziusia już czekamy.
Flor:No ciocia z wujkiem będą mieli co bawić zaśmiałam się.
Babcia Ada:Ale wiecie co ja już chyba idę się położyć spać bo to już po 23.Dobranoc wszystkim.
Wszyscy:Dobranoc.
Luna:Ja też już idę spać bo mnie głowa boli . Uśmiechnęłam się.
Matteo:Kochanie to ja idę z tobą nie będziesz tam sama przecież leżała.Dobranoc powiedzieliśmy jednocześnie z Luną.
Wszyscy:Dobranoc.
Leon:Matteo to widzę z Luną chce już się na poważnie związać.Dzieci już chce mieć.
German:No to do mojego syna nie podobne.Ale fajnie by było mieć takiego małego w domu.
Leon:My z Flor dopiero będziemy się starać jak mieszkanie kompletne będziemy mieli.
Vanessa:No to się cieszymy.
Luna:Wzięłam Matteo koszulkę i poszłam się przebrać.Gdy się przebrałam on już leżał w samych bokserkach.
Matteo:Wiesz do twarzy ci nawet w mojej koszulce i pociągnąłem ją za rękę,aby położyła się obok mnie.I zacząłem ją całować po szyi,a potem całowaliśmy się tak,że to ona leżała na mnie.I zdjąłem jej moją koszulkę.Złapałem ją delikatnie za pośladki,a ona zaczęła cicho mruczeć.Położyłem ją delikatnie na plecach i teraz ja podpierałem się na niej ręce położyłem na łóżku i znowu zaczęliśmy się całować.Gdy przestaliśmy położyliśmy się spać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top