Rozdział 6

Dzień konkursu międzynarodowego:

Luna:Właśnie się szykowałam i zadzwonił do mnie Gaston.

Gaston:Cześć Luna jak tam trema?

Luna:A wiesz troszkę,jeszcze na dodatek będę tańczyć z Matteo.

Gaston:Jak to dlaczego Simon nie wystąpi?

Luna:Podczas naszej próby złamał sobie rękę.

Gaston:Spokojnie wiem,że się teraz denerwujesz ale wy z Matteo wspaniale jeździcie poradzicie sobie spokojnie.

Luna:Dzięki za wsparcie.Oo Matteo właśnie wszedł przełączę na wideo.

Matteo:Cześć przyjacielu! I pomachałem mu i objąłem Lunę ramieniem.

Gaston:Cześć Matteo,Powodzenia na konkursie.W końcu nasi królowie toru dadzą znowu czadu na scenie.

Matteo:No pewnie i się zaśmialiśmy we trójkę.

Nina:Cześć Luna,Cześć Matteo!

Matteo,Luna:Cześć Nina!

Nina:Jak tam Luna trema przed konkursem,a gdzie Simon?

Luna:Simon na widowni

Nina:Ale Simon nie miał występować?

Luna:Miał ale złamał rękę i wystąpi za niego Matteo.

Nina:O to wspaniale.To powodzenia w takim razie.

Tamara:Luna,Matteo chodźcie zaraz wy występujecie.

Luna:Dobrze Tamaro zaraz przyjdziemy.Przyjaciele słuchajcie musimy kończyć bo zaraz nasza kolej oglądajcie nas na stronce przesyłam buziaki.

Gaston:My również i powodzenia wam życzymy.

Matteo:Dziękujemy.

_______________________________________________________________________________

Luna:Gdy pojechaliśmy na tor właśnie nas wywoływali.

A teraz występuje Jam&Roller!

https://youtu.be/gM1iMYOFfTg

 Matteo:Po skończonym występie nie mogłem się opanować i pocałowałem Lunę ona o dziwo oddała pocałunek.

Gaston:Ja nie wierzę w to,że on to zrobił.Nina była tak zaskoczona,że przez jakieś 10 min patrzyła się ciągle na to i patrzyła na telewizor.Nina jesteś hallo.

Nina:Tak jestem.Ja nie wiedziałam,że Matteo coś czuje do Luny.

Gaston:Nie coś tylko duże coś on ją kocha.

Nina:Jak to? Skąd wiesz?

Gaston:Od jego samego

Nina:Wiesz Luna też go kocha.

Gaston:Serio ? Skąd wiesz?

Nina:Od Luny.

Gaston:Będzie z nich wspaniała para ale nie tylko na wrotkach.

Nina:Tak masz rację.

____________________________________________________________________________

Luna:Gdy się od siebie oderwaliśmy nie wiedziałam co powiedzieć zastanawiałam się aż w końcu powiedziałam.Matteo co ty zrobiłeś?

Matteo:Wiesz zrobiłem zakończenie naszego tańca.

Uwaga,uwaga zaraz ogłosimy wyniki.

Więc tak drużyna z Adernaline-3 miejsce

Drużyna z Power and speed-2 miejsce

I drużyna z Jam&Roller-1 miejsce

Luna:Od razu skoczyłam Matteo na szyję.Podjechała do nas Tamara.

Tamara:Gratulacje dzieciaki wspaniała więź była między wami,wasi rodzice czekają na widowni są zachwyceni waszym występem.

Matteo:Serio?Są tu nasi rodzice?

Luna:Tak to jest ta niespodzianka o której Ci mówiłam.

Matteo:Dziękuje jesteś wspaniała.

Luna:Mi nie dziękuj bo gdyby nie oni nie było by ich tutaj uśmiechnęłam się.

Matteo:Chodź jedziemy już do nich.

Luna:Jasne.

Pan Balsano:Było niesamowicie macie ogromny talent.

Luna,Matteo:Dziękujemy.

Pani Valente,Pani Balsano:Czy wy jesteście razem?

Luna:Nie tylko Matteo postanowił zrobić wielkie show przed całą publicznością zaśmiałam się.

Pan Balsano,Pan Valente:No było naprawdę wielkie zaśmiali się.

Pani Balsano:Ale musze się przyznać pasujecie do siebie.

Luna: Spuściłam głowę bo cała się zarumieniłam.

Rodzice:Wiecie co my będziemy się już zbierać to cześć dzieciaki.

Matteo:Cześć.

Luna:Cieszysz się?

Matteo:Nawet nie wiesz jak bardzo.Chociaż na chwilę przyjechali i mnie zobaczyli.

Luna:Idziemy? bo za kilka godzin wylatujemy.

Matteo:Tak jasne chodźmy.Ten pocałunek był taki magiczny czułem coś czego nigdy nie czułem.Poszedłem do mojego pokoju aż nagle do mnie zadzwonił Gaston.

Gaston:Stary co cię tknęło?

Matteo:Nie mogłem się oprzeć.

Gaston:A co Luna na to?

Matteo:Zapytała się co ja zrobiłem.

Gaston:A ty co jej odpowiedziałeś

Matteo:Wielkie show

Gaston:Bo było wielkie i to bardzo.

Matteo:Dobra stary ja kończę bo zaraz jedziemy na lotnisko.

Gaston:No hej.

____________________________________________________________________________

Matteo:Gdy byliśmy już w Beunos Aries to z Luną od razu pojechaliśmy do domu,poszedłem rozpakować walizkę i położyłem się na łóżku.

Luna:Rozpakowałam się i poszłam do pokoju Matteo zapukałam usłyszałam proszę i widziałam,że leży na łóżku.Położyłam się koło niego tak jak on na plecach leżeliśmy tak chwilę aż w końcu przekręciłam się na bok w stronę Matteo i powiedziałam.Tak się cieszę,że wygraliśmy konkurs.

Matteo:Odwróciłem się i powiedziałem ja też.

Luna:I wiesz co?

Matteo:Co?

Luna:Myślę,że królowie wrotkowiska powinni na nowo występować razem to był błąd,że przestaliśmy jeździć.

Matteo:Odruchowo ją pocałowałem ona oddała pocałunek.Całowaliśmy się bardzo namiętnie przewróciła mnie na plecy położyła się na mnie i nadal mnie całowała,a ja ją gdy skończyliśmy powiedziałem tylko wow.

Luna:Tak samo zareagowałam jak Matteo potem się patrzę,a ja nadal siedzę na jego przyrodzeniu i kawałku brzucha chciałam już schodzić lecz Matteo mnie zatrzymał i pocałował znowu.Znowu się całowaliśmy wplotłam w jego włosy moje ręce,a on obejmował mnie dwiema rękoma w talii i gdy znowu się oderwaliśmy usłyszałam coś czego bym się nie spodziewała.

Matteo:Luna kocham cię powiedziałem patrząc w jej oczy miałem ręce na jej udach,a ona na miała oparte na moim brzuchu.

Luna:Ja ciebie też.

Matteo:Gdy to usłyszałem cały z radości w środku skakałem.I znowu ją pocałowałem całowaliśmy dosyć długo aż w końcu niechcący wziąłem ręce pod jej koszulkę oderwaliśmy się od siebie.

Luna:Wiesz co może kiedy indziej to zrobimy?

Matteo:Tak masz rację przepraszam.

Luna:Ale możesz tam trzymać ręce podobało mi się.

Matteo:Uśmiechnąłem się na jej słowa i ona zaczęła odpinać guziki od mojej koszuli gdy miałem odpiętą jeździła rękoma po mojej nagiej klacie.Zdjąłem jej bluzkę i była tylko na staniku i na spodenkach.Tym razem ona mniepocałowała,ja przękręciłem ją tak,że to teraz ona leżała pode mną zacząłem całować ją całą najpierw po nogach potem po brzuchu potem na szyi i zrobiłem jej małą malinkę aż do ust usiadła i zaczęła zdejmować moją koszule i zostałem tylko na klacie i na spodniach potem rozebraliśmy swoje spodnie i leżeliśmy. Tak w ogóle Luna zostaniesz moją dziewczyną?

Luna:Pocałowałam go i zapytałam:Taka odpowiedź wystarczy ?

Matteo:Tak i ją pocałowałem znowu.Leżeliśmy ona leżała na moim ramieniu i zaczęła kreślić na moim torsie jakieś wzorki,a ja bawiłem się jej włosami.Dobrze,że do szkoły idziemy dopiero za 2 tygodnie będziemy mieć czas wolny dla siebie powiedziałem do niej.

Luna:Czas wolny mówisz? I go pocałowałam

Matteo:Leżała na poduszce,a ja oparłem się drugą ręką spojrzałem jej w oczy i powiedziałem:Tak czas wolny i pocałowałem ją.

Luna:A co będziemy robić przez ten czas?

Matteo:Ja to bym mógł tak leżeć całe moje życie zaśmiałem się.

Luna:Ja też,ale wiesz co teraz idę spać bo już jest późno i położyłam się na jego klatce piersiowej.

Matteo:Dobranoc skarbie i ją pocałowałem.

Luna:Dobranoc.I położyłam się na jego torsie i zasnęłam.

Matteo:Gdy obudziłem się rano od razu na wspomnienia z wczorajszego dnia się uśmiechnąłem postanowiłem zrobić Lunie śniadanie do łóżka więc wstałem i poszedłem na bokserkach zrobić naleśniki wlałem pomarańczowy sok i położyłem to wszystko na tacy i skierowałem się do góry Luna jeszcze spała więc położyłem śniadanie na szafkę nocną i położyłem się koło niej i ją pocałowałem ona od razu się obudziła.Kochanie co chcesz na śniadanie?

Luna:Ciebie zaśmiałam się.

Matteo:Mnie powiadasz i znowu się całowaliśmy  tak na mnie działa,że aż mi ustał.I ona to najwidoczniej poczuła bo spojrzała na mnie i powiedziałem nie moja wina,że tak na mnie działasz.zaśmiałem się.

Luna:Włożyłam dłoń pod jego bokserki i zaczęłam się bawić jego przyrodzeniem.

Matteo:Luna nie wytrzymam zaraz wytrysnę i zdążyłem powiedzieć bo w tej chwili wytrysnąłem.

Luna:Wiesz jednak mam ochotę na ciebie teraz.I zaczęłam ściągać jego bokserki nie protestował zaczął mnie całować i szukał zapięcia od mojego stanika aż w końcu znalazł.

Matteo:Potem położyła się na plecach i zacząłem zębami ściągać jej majtki,a ta się cicho śmiała.Znowu zaczęliśmy się całować aż w końcu sięgnąłem po prezerwatywy z szafki nocnej.

Luna:Skąd je masz?

Matteo:A wiesz ojciec dał mi na wszelki wypadek zaśmiałem się.Luna także.Gdy założyłem znowu się całowaliśmy,a potem powoli wkładałem w nią mojego penisa,zacząłem ruszać lekko biodrami bo przebiłem jej błonę dziewiczną,aż w końcu powiedziała.

Luna:Matteo szybciej zaczał energicznie się poruszać i położyłam ręce na jego plecy i zaczęłam wbijać swoje paznokcie.

Matteo:Jaka lwica i ją pocałowałem.

Luna:Twoja lwica powiedziałam gdy patrzył mi w oczy nadal się poruszając we mnie,a ja objełamjego szyję.

Matteo:Tylko moja i pocałowałem ją.

Luna:Matteo jeszcze szybciej.

Matteo:Zacząłem się jeszcze szybciej poruszać teraz wzięliśmy się na poważnie wiedziałem,że Luna ma w sobie pełno energii,ale że aż tyle,nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi spojrzeliśmy ze sobą z Luna zszedłem z niej powoli pocałowałem i powiedziałem.Jeszcze to dokończymy.Kochanie idź otwórz drzwi i ubierz mój szlafrok,a ja zaraz zejdę .

Luna:Dobrze.Gdy wstawałam Matteo klepnął mnie w pośladki ubrałam się w jego szlafrok i poszłam otworzyć drzwi,a kogo tam widzę Gastona.Spojrzał na mnie pohamowywał tylko śmiech nagle zszedł ze schodów Matteo i powiedział do mnie

Matteo:Kochanie kto to wyszedłem na bokserkach i skierowałem się do drzwi,a tam był Gaston od razu się zaśmiał i się zapytał:

Gaston:Jesteście razem?

Matteo:Tak i objąłem Lunę w pasie,a ona zaczęła trzymać moje ręce.

Gaston:Moje gratulacje to ja może przyjdę kiedy idziej to pa i poszedłem sobie by


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: