Rozdział 4

Luna:Właśnie idę z Niną do szkoły bo miałyśmy sobie porozmawiać bo była na randce z Gastonem.Więc opowiadaj jak było

Nina:Było wspaniale poprosił mnie żebym zaśpiewała z nim na openie uśmiechnęłam się.

Luna:I jak zgodziłaś się?

Nina:Tak

Luna:To wspaniale

Ambar:Hej dziewczyny co u was słychać?

Luna:Hej Ambar,a wszystko w porządku,a u ciebie?

Ambar:Chciałam was prosić o pomoc

Luna:O jaką?

Ambar:Bo dziś idę z Matteo na randkę i chciałabym was prosić abyście dobrały mi strój

Luna:Wiesz Ambar przepraszam ale dziś jestem zajęta strasznie bo idę do Rollera ćwiczyć z Simonem bo mnie po prosił bo napisał nową piosenkę i chciał abym mu pomogła.Ale Nina nic dziś nie robi może ci pomoże co nie Nina?

Nina:Tak pomogę Ci,żal mi było Luna jest taka smutna widać,że serio kocha Matteo.

Ambar:To wspaniale.

Matteo:Cześć kochanie i pocałowałem ją w policzek,Luna czemu dziś tak szybko wyszłaś?

Luna:Musiałam pogadać z Niną.

Matteo:A dobra spoko.A tak w ogóle to cześć Nina.

Nina:Hej

Gaston:Cześć wam,Cześć Nina i pocałowałem ją w policzek.

Luna:Aj,aj,aj miłość wisi w powietrzu.

Wszyscy się zaśmiali

Simon:Hej wszystkim,Luna to dziś pomożesz mi z tą piosenką dla Santiego?

Luna:No pewnie uśmiechnęłam się.

Simon:Dziękuję jesteś wspaniała.

Luna:Nie ma za co i go przytuliłam ty też byłeś przy mnie kiedy byłam w dołku i się uśmiechnęłam.

Matteo:Na jej słowa od razu posmutniałem kiedy ona mnie najbardziej potrzebowała nie byłem przy niej ja tylko Simon.

Luna:To o której się spotykamy Simon?

Simon:Pasuje Ci o 16?

Luna:Tak pewnie.

_______________________________________________________________________________________

Po szkole:

Luna:Właśnie ubieram buty i powoli zbieram się do Rollera.

Matteo:O Luna już idziesz?

Luna:Tak wiesz muszę się zbierać pomóc Simonowi napisać piosenkę.

Matteo:My też musimy napisać nową piosenkę prawda?

Luna:Wiesz co Matteo przepraszam ale teraz jestem w ekipie z Simonem,a ja go nie wystawię do wiatru przepraszam.

Matteo:Tak rozumiem.

Luna:To pa i powodzenia na randce.

Matteo:Skąd wiesz?

Luna:Od Ambar uśmiechnęłam się sztucznie.Dobra serio śpieszę się pa.

Matteo:Pa.Coś czuję,że coraz bardziej ją tracę.

________________________________________________________________________________

Luna:Cześć Simon i pocałowałam go w policzek.

Simon:Cześć Luna.

Luna:Więc pokaż mi tą piosenkę.

Simon:Dobra zaśpiewam Ci kawałek.I zacząłem śpiewać.

Luna:Simon nie potrzebujesz mojej pomocy piosenka jest piękna.

Simon:Masz tu płytę z nią możesz sobie jej słuchać kiedy chcesz.

Luna:Dziękuję i się uśmiechnęłam.

Simon:Teraz będę miał z chłopakami próbę bo jutro chce ją zobaczyć Santi i będzie ta impreza rozumiesz.

Luna:Tak rozumiem.To ja idę na wrotkowisko pojeździć sobie trochę także pa.

Simon:Pa Luna.

___________________________________________________________________________________

Rozpoczęcie imprezy:

Luna:Gdy weszłam był już tam z Matteo Ambar postanowiłam do nich nie podchodzić bo może im bym przeszkadzała,ale Matteo mnie zawołał.

Matteo:Luna chodź do nas

Luna:Cześć wam

Matteo:Usiądź z nami przyjdzie jeszcze Gaston i Nina.

Luna:No dobra.usiadłam aż w końcu usiadła obok mnie Nina przywitałam się z nią i rozmawiałyśmy.

Gaston:Cześć wszystkim przywitałem się z Matteo i Ambar i poszedłem do Luny i Niny usiadłem z nimi.

Luna:Gaston wiesz mam pytanie pomożesz mi z moją nową piosenką po prostu jej posłuchasz razem z Niną okey?

Gaston:Oczywiście.

Santi:Uwaga,uwaga chciałem wam przedstawić nowy zespół Roller Band.

Luna:Zaczęłam piszczeć brawo chłopaki.

Simon:Cześć mam na imię Simon,a to moi przyjaciele Nico i Pedro zaśpiewamy dla was naszą nową piosenkę słowa napisałem ja,a muzykę napisali Nico i Pedro.Chciałem wam powiedzieć,że inspiracją do tej piosenki była bardzo wyjątkowa osoba moja przyjaciółka Luna pokazałem na nią.

Luna:Nie wiedziałam co powiedzieć uśmiechnęłam się sama do siebie i schyliłam głowę.

Nina:Luna czy my o czymś nie wiemy?

Luna:No teraz już o niczym ja sama nie wiedziałam,że byłam jego inspiracją.

Gaston:Musisz być dla niego bardzo ważna,że napisał dla ciebie piosenkę.

Luna:Dobra ciszej bo zaczęli śpiewać.

https://youtu.be/rZPfnXmVkzg

Luna:W trakcie piosenki zawołał mnie na scenę abym z nimi zaśpiewała.Po skończonej piosence przytuliłam się do niego.I zeszłam ze sceny,a chłopacy śpiewali dalej.

Gaston:Przyjaciółko byłaś cudowna jak zawsze.

Nina:Tak Gaston ma rację masz wspaniały talent.

Gaston:Widziałem jak Matteo patrzy się na Simona ze złością nie wiem o co chodzi czy on jest zazdrosny? Postanowiłem do niego pójść i pogadać.Ambar mogłabyś mnie i Matteo zostawić samych musimy sobie pogadać.

Ambar:Jasne. I poszłam do dziewczyn.

Gaston:Matteo o co  chodzi?

Matteo:Nie widzisz on robi wszystko aby ją poderwać była moją inspiracją to jest wyjątkowa osoba jeszcze pioseneczki zaczął jej pisać.

Gaston:Matteo czy ty jesteś o nią zazdrosny?

Matteo:Nie wiem. Zawsze robiliśmy wszystko razem,a teraz ona robi wszystko z Simonem zapytałem się jej napiszemy razem piosenkę? A ona przepraszam cię Matteo ale ja i Simon to drużyna i go nie zostawię.

Gaston:Wiesz to się zmieniło od kiedy zacząłeś być z Ambar mówię kolejny raz ona poczuła się odrzucona i Simon był przy niej zresztą ja też,a ty wtedy byłeś tak zaślepiony,że nie pomyślałeś o niej tylko chciałeś robić wszystko z Ambar.

Matteo:Ja chciałem to naprawić ale się nie udaje.

Gaston:Musisz dać jej czas jesteście nadal przecież przyjaciółmi

Matteo:Ale ja ją kocham

Gaston:Jak siostrę to wiem

Matteo:Nie chodzi mi o to.

Gaston:Po przyjacielsku.

Matteo:Nie ja ją kocham.

Gaston:Zaniemówiłem mój przyjaciel zakochał się w naszej wspólnej przyjaciółce.Nie mogę w to uwierzyć.A co teraz zrobisz?

Matteo:Nie wiem.

Gaston:Wiesz musisz coś z tym zrobić bo Simon ci ją zabierze z pod nosa,a po za tym z Ambar też coś musisz zrobić kochasz ją?

Matteo:Nie to było tylko zauroczenie.

Gaston:No rozumiem ale wiesz,że musisz z nią jak najszybciej zerwać?

Matteo:Wiem i zrobię to w Brazylii.Jutro wyjeżdżamy będzie jeden dzień na próby i zwiedzanie.

Gaston:I musisz odzyskać zaufanie Luny.

Matteo:Tak wiem.

Luna:Hej chłopaki i ich przytuliłam wiecie co?

Matteo:Hej Luna,nie wiemy coś się stało?

Luna:Będzie kolejny konkurs wrotkarski.Ale Simon nie będzie mógł wystartować i chciałam się ciebie Gaston zapytać czy wystąpisz ze mną?

Gaston:Przepraszam Luna ale nie chcę występować teraz w żadnych konkursach i ją przytuliłem.

Luna:No dobra to ja raczej też nie wystąpię posmutniałam i już miałam odchodzić ale zawołał mnie Matteo.

Matteo:Luna możemy wystąpić razem powiedziałem.

Luna:Na serio?

Matteo:Tak

Luna:Rzuciłam mu się na szyję dziękuję jesteś najlepszy.

Matteo:Uśmiechnąłem się do Gastona.I powiedziałem no wiadomo,że ja jestem najlepszy i się zaśmiałem.

Luna:Gdy się oderwaliśmy od siebie to powiedziałam jeszcze raz ci dziękuję przyjacielu i pocałowałam go w policzek.

Matteo:W końcu królowie wrotkowiska powrócą na tor zaśmiałem się.

Luna:A tak właśnie.Wiecie co chłopaki ja już idę do domu pa.

Gaston:Pa

Matteo:Wiesz co Luna chodź pojedziemy razem bo i tak ja też już jadę.

Luna:Okey.

Matteo:Obejrzymy jakiś film jak dojedziemy do domu?

Luna:Chętnie i się uśmiechnęłam.

Matteo:Gdy dojechaliśmy do domu powiedziałem Lunie,aby zrobiła pop corn,a ja podłączałem sprzęt.

Luna:Gdy zrobiłam pop corn wzięłam cole do tego i szłam do salonu.

Matteo:O już jesteś.

Luna:Tak jestem,a co wybrałeś?

Matteo:Horror

Luna:Przecież wiesz jak nie nawidzę horrorów.

Matteo:Ja wiem.

Luna:To dlaczego to wybrałaś?

Matteo:Oj nie marudź tylko chodź.

Luna:No dobra.

Matteo:Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy.

Luna:Tak się wystraszyłam,że złapałam Matteo za rękę.

Matteo:Zobaczyłem jak Luna się boi to objąłem ją ramieniem i tak oglądaliśmy gdy film się skończył postanowiliśmy iść się przebrać i iść spać.

Luna:W nocy była okropna burza,a ja się boję burz poszłam zapukałam do pokoju Matteo ale musiał spać więc otworzyłam i go budziłam.Matteo obudź się proszę gdy się obudził powiedział.

Matteo:Luna co się stało?

Luna:Jest burza,a pamiętasz może jeszcze jak ja się okropnie boję burzy mogę tu sobie posiedzieć dopóki nie przestanie?

Matteo:Tak oczywiście chodź i odkryłem kołdrę.

Luna:Był na samych bokserkach.Położyłam się koło niego i się zapytałam czy mogę się do niego przytulić.

Matteo:Jasne chodź i objąłem ja ramieniem. Szkoda,że nie ma tak na codzień pomyślałem.Po chwilii zasnęła patrzyłem się na nią pocałowałem ją we włosy i powiedziałem kocham cię bardzo.

________________________________________________________________________________

Matteo:Gdy się obudziłem Luna jeszcze spała leżała na mnie,a ja zacząłem bawić się jej włosami po 30 minutach wstała.

Luna:Hej Matteo

Matteo:Hej chcesz coś do jedzenia?

Luna:Wiesz nie jestem głodna tylko nadal śpiąca.

Matteo:To pośpij jeszcze.

Luna:A mogę się do ciebie przytulić?

Matteo:Jasne,że tak chodź.

Luna:Przytuliłam się do Matteo było tak przyjemnie i zasnęłam.

Matteo:Muszę jak najszybciej zerwać z Ambar kocham Lunę i nie dawno napisałem dla niej piosenkę tak dowiedziałem się tego gdy zaczęła się przyjaźnić tak bardzo z Simonem. Nagle do mojego pokoju wszedł Gaston.

Gaston:Co powiedziałeś jej?

Matteo:Nie

Gaston:To czemu śpicie razem?

Matteo:Bo bojała się burzy.

Gaston:Ach tak.Ja myślałem,że już coś więcej.

Matteo:Chciałbym ale najpierw zerwę z Ambar.Potem jej wyznam co czuję.

Gaston:Tak masz rację. Dobra ja idę bo chciałem się tylko pożegnać więc pa.

Matteo:Wiesz przytulił bym cię ale nie chcę budzić Luny i tak już pół leże zaśmiałem się głaszcząć ją po plecach.

Gaston:Rozumiem pożegnaj ode mnie Lunę bo potem się nie spotkamy.

Matteo:Okey.

Gaston:A no i powodzenia

Matteo:Dzięki stary.

Gaston:To pa

Matteo:Pa

_____________________________________________________________________________________

Matteo:Gdy Luna się obudziła leżała na moim łóżku,a ja poszedłem się ubrać.Ambar ma przyjść za jakąś godzinę.Gdy wyszedłem Luny już nie było też pewnie poszła się ubrać.Gdy zszedłem na dół ona już była ubrana.

Luna:Podeszłam do Matteo i powiedziałam dziękuję dzieliły nas milimetry ale w porę zadzwonił dzwonek to była Ambar.Dobrze,że tego nie widziała bo by sobie jeszcze coś pomyślała.

Matteo:Cześć Ambar i ją przytuliłem.

Ambar:Luna jest?

Matteo:Tak w kuchni je śniadanie.

Ambar:To ja do niej idę.

Luna:O hej Ambar

Ambar:Hej Luna i ją przytuliłam.

Matteo:No dziewczyny czas się zbierać już taksówka po nas jest

Dziewczyny:Jasne już idziemy.

Luna:Pojechaliśmy na lotnisko po 30 minutach wsiedliśmy do samolotu.




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: