Rozdział 13
Luna:Matteo ja cię naprawdę przepraszam ale nie jestem gotowa teraz na związek.Kocham cię ale nie możemy być razem.Łza spłynęła mi po policzku.
Matteo:Miałem łzy w oczach już.Luna serio zobaczysz będziemy razem szczęśliwi nie pozwolę, aby ktoś popsuł nasz związek Luna proszę spróbujmy jeszcze raz.
Luna:Przykro mi Matteo ale na ten czas nie zaproponuje nic więcej o prócz przyjaźni przepraszam.I pocałowałam go ostatni raz.
Matteo:Oddałem pocałunek po dłuższej chwili się oderwaliśmy,a gdy odchodziła do pokoju z trudnością puściłem jej rękę.
__________________________________________________________________________________
Luna:Całą noc płakałam poszłam do łazienki się ubrać i pomalować.Schodziłam na dół zrobić jakieś śniadanie gdy zrobiłam jadłam je ale z nie chęcią po 30 minutach przyszedł już ubrany Matteo.
Matteo:Hej Luna.
Luna:Hej Matteo.
Matteo:Co dziś robisz?
Luna:A na pewno idę do Rollera.
Matteo:No tak ty byś nie odpuściła ani jednego dnia w Rollerze.
Luna:No wiesz bo ja to jestem ta wspaniała Luna Valente co nie.
Matteo:Najwspanialsza i zbliżyłem głowę i już dochodziło do pocałunku.
Luna:Yy Matteo wiesz ja już idę do Rollera i oddaliłam bezpieczną odległość między nami.
Matteo:Luna naprawdę przepraszam ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić,że nie jesteśmy już razem.
Luna:Wiem mi też jest ciężko ale myślę,że jeżeli nie możesz się przyzwyczaić to może na jakiś czas się oddalić powiedziałam to z wielką trudnością.
Matteo:Nie spokojnie już nie będę próbował cię pocałować.A teraz przepraszam ale idę do Rollera.
Luna:Dobrze to pa.
Matteo:Paa.Nie mogę się z tym pogodzić,że nie jesteśmy już razem ale kocham ją i chcę jej szczęścia,a jeżeli ona nie chce być ze mną ja i tak się od niej nie odsunę rozumiem to. Usiadłem przy stoliku podszedł do mnie Pedro.
Pedro:Matteo co podać?
Matteo:Wiesz może koktajl z marakuji.
Pedro:Już się robi
Matteo:Po 15 minutach przyniósł mi koktajl,a ja bawiłem się słomką.
Gaston:Zobaczyłem Matteo który siedział strasznie zdołowany podeszłem do Pedro.Cześć Pedro Matteo długo tu już siedzi?
Pedro:No już dobrą godzinę.Musi być strasznie zdołowany czymś widać,że o czymś myśli bo zamiast pić koktajl patrzy się na niego i bawi się słomką.
Gaston:Dobra idę do niego.Podeszłem do Matteo stary co jest?
Matteo:A nic
Gaston:Stary pytam poważnie coś nie tak z Luną?
Matteo:Nie po prostu nie będziemy razem już nigdy.
Gaston:Jak to?
Matteo:Ona nie chce być ze mną,a ja to muszę uszanować pomimo tego,że ją kocham.
Gaston:Ale Matteo widać,że ona też cię kocha.
Matteo:Tak wiem powiedziała mi to wczoraj się pocałowaliśmy ostatni raz.
Gaston:To w czym problem.
Matteo:Ona nie chce cierpieć i nie chce żebym ja cierpiał.
Gaston:Ale wy teraz cierpicie jak nie jesteście razem.
Matteo:Muszę uszanować to,że nie chce być ze mną nie oddalę się od niej tylko dlatego,że nie jesteśmy razem.Kocham ją i bez względu na wszystko będę ją wspierał.
Gaston:To jest naprawdę miły gest Matteo.I poklepałem go po ramieniu.Do Rollera przyszła Luna również nie w humorze.
Pedro:Luna coś ci podać może?
Luna:Nie wiesz dziękuję Pedro ale idę sobie pojeździć.I poklepałam go po ramieniu.
Nina:Hej kochanie,Hej Matteo.
Gaston:Hej skarbie
Matteo:Hej Nina i uśmiechnąłem się sztucznie.
Nina:Wiesz Matteo musisz dać czas Lunie ona cię kocha nadal.
Matteo:Wie,że mnie kocha,ale jeżeli nie chce być ze mną to muszę to zaakceptować.Idę pojeździć i odjechałem na tor.Gdy dojechałem była tam tylko Luna.Podjechałem do niej i się zapytałem zatańczysz ze mną?
Luna:Matteo wiesz naprawdę teraz nie mam ochoty powiedziałam.
Matteo:Uklęknąłem wystawiłem do niej rękę i powiedziałem.Czy panienka sprawi mi tą przyjemność i zatańczy ze mną?
Luna:Uśmiechnęłam się podałam mu rękę i zaczęliśmy tańczyć.
https://youtu.be/rkY3Ie90A2Y
Matteo:Po skończonym tańcu staliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy ale Luna odjechała do szatni.
____________________________________________________________________________________
Luna:Nina nawet nie wiesz jak to boli ale słuchaj my nie możemy być razem stale ktoś nam stoi na przeszkodzie.Ja Matteo kocham zrobiłabym dla niego wszystko,ale naprawdę nasz związek nie ma po prostu przyszłości.
Nina:Po tym co razem przechodziliście wiesz powinnaś dać wam kolejną szansę to jest porządny chłopak Luna i widać,że jest w tobie naprawdę zakochany.Widzę to gdy tylko cię widzi jego oczy się błyszczą.
Luna:Nina słuchaj najlepiej będzie jak ja i Matteo będziemy tylko przyjaciółmi wyobraź sobie to tak.Jesteś z Gastonem i stale ktoś chce was skłócić podchodzi do Gastona dziewczyna i go całuje tylko dlatego bo jakaś dziewczyna miała jakiś plan,a ty myślisz,że twój ukochany cię zdradza.
Nina:Tak masz rację.
Luna:Dlatego myślę,że Matteo będzie szczęśliwy be ze mnie na pewno znajdzie jakąś inną dziewczynę z którą na pewno będzie szczęśliwszy niż był ze mną.
Nina:To nie jest możliwe on chce spędzać czas z dziewczyną owszem ale tą dziewczyną jesteś ty.Nie raz widziałam jak jakaś Matteo po waszym zerwaniu zaczęła go podrywać,a wiesz co on zrobił? Po prostu ją zlał odszedł sobie i tyle.
Matteo:Stałem za ścianą i wszystko słyszałem nie będę szczęśliwy z inną dziewczyną jedyną dziewczyną która może mnie uszczęśliwić to jest Luna żadna inna.Po chwili podszedł do mnie Gaston.
Gaston:Stary co ty tu robisz?
Matteo:Cii.Luna nie chce być ze mną bo myśli,że nie będę z nią szczęśliwy i też denerwuje ją to,że ktoś stale chce nas rozdzielić.
Gaston:Musisz o nią zawalczyć.
Matteo:Mam już nawet pomysł.
Gaston:Jaki?
Matteo:Zobaczysz dziś na openie.
Gaston:Po tobie można się wszystkiego spodziewać.
Matteo:Dobra Gaston ja idę do kwiaciarni.
Gaston:Dobra okey.
Matteo:Poszedłem do kwiaciarni po kwiaty.
Sprzedawczyni:Dzień dobry.Co podać?
Matteo:Po proszę jakieś wyjątkowe kwiaty ale muszą być naprawdę wyjątkowe
Sprzedawczyni:To może te długie róże?
Matteo:Tak są ładne.
Sprzedawczyni:To ile ich?
Matteo:Da pani je wszystkie.
Sprzedawczyni:Już się robi,może zawinąć je w jakąś ładną folię?
Matteo:Tak po proszę.
Sprzedawczyni:Bardzo proszę podałam kwiaty.
Matteo:Dziękuję ile się należy?
Sprzedawczyni:Razem 200 zł
Matteo:Bardzo proszę i poszedłem do parku i zadzwoniłem do Gastona
Gaston:No cześć
Matteo:Gdzie jest Luna?
Gaston:Odeszłem kawałek dalej i powiedziałem po cichu siedzi obok mnie i Niny.
Matteo:To odejdź kawałek
Gaston:Już to dawno zrobiłem.
Matteo:Jak ty mnie znasz.Więc tak zabierz Lunę najlepiej na wrotkowisko co nie i trzymaj ją tam około 30 min nie wiem po jeździcie sobie tam czy coś.
Gaston:Dobra wezmę ją i Ninę.
Matteo:Dobra to cześć bo muszę zanieść te róże do wody.
_____________________________________________________________________________________
Gaston:Luna i Nina chodźcie ze mną na chwilę na wrotkowisko okey?
Luna,Nina:Okey
Gaston:Gdy byliśmy w szatni kazałem ubrać dziewczynom wrotki. Wjechaliśmy na tor i zaczęliśmy się wygłupiać.Zrobiłem z Luną tunel,a następnie z Niną.
Luna:Ale się zmęczyłam.
Gaston:No co ty Luna już się zmęczyła dawaj jeździmy,jeździmy.
_______________________________________________________________________________________
Matteo:Gdy wszedłem do Rollera podeszła do mnie Tamara.
Tamara:Po co Ci tyle kwiatów?
Matteo:Już ci mówię muszę odzyskać Lunę i dzisiaj wystąpię na openie.
Tamara:To wspaniale mam nadzieję,że się uda.
Matteo:Ja też,a masz może jakiś wazon do tych kwiatów?
Tamara:Tak już daję i podałam mu wazon z wodą.
Matteo:Położyłem to na scenę.
____________________________________________________________________________________________
Luna:Poszliśmy do Rollera Gaston tak nas dzisiaj wymęczyłeś,że już nawet nie mam siły przez ciebie na open w sumie chyba idę już do domu.
Gaston:Nie Luna proszę zostań,musisz z Niną posłuchać jak śpiewam.
Luna:Będziesz śpiewał na openie? Na serio?
Gaston:Tak na serio.
Nina:Tak się cieszę kochanie i go pocałowałam.
Gaston:Oddałem pocałunek i spojrzałem na Matteo,a on się tylko śmiał.
Luna:Robimy sobie zdjęcie?
Gaston:Tak jasne.
Luna:Matteo chodź do nas.
Matteo:Okey,okey
Luna:Robiliśmy róźne głupie miny do zdjęć.Matteo potem gdzieś poszedł ale nikt nie wie gdzie na scenę wyszła Tamara.
Tamara:Witam na open music dziś wystąpi dla was jako pierwszy Matteo z piosenką którą napisał nie dawno.
Matteo:Cześć ten utwór napisałem dla bardzo wyjątkowej osoby i zacząłem grać na gitarze,a następnie śpiewać Lunie w oczy.
https://youtu.be/JHKY1N6lwaQ
Luna:Nina rozumiesz to ta piosenka która mi się śniła znałam słowa ale melodii nie mogłam zapamiętać.
Gaston:Co Luna?
Luna:Ta piosenka śniła mi się.
Nina:Luna to jest właśnie znak,że powinniście być razem.Musisz mu powiedzieć co do niego czujesz.
Luna:To co każesz mi teraz iść tam na scenę i zaśpiewać z nim?
Nina:Tego nie powiedziałam,ale to dobry pomysł idź i popchnęłam ją w kierunku sceny.
Luna:Stałam przed sceną i patrzyłam się na Matteo.
Gaston:Podeszłem do Luny dałem jej mikrofon i pomogłem wejść na scenę.
Luna:Następnie zaczęłam śpiewać prosto w oczy Matteo.
Matteo:Gdy piosenka się skończyła odłożyłem gitarę wziąłem bukiet róż i uklęknąłem na kolana.Luna kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie to tutaj na tej scenie zaczęliśmy śpiewać pierwszy raz to w tym miejscu poznaliśmy swój talent to w tym miejscu dowiedziałem się,że od zawsze byłem w tobie zakochany.Uwierz mi zgódź się,a nie pozwolę aby ktoś nam znowu popsuł związek.Wstałem i podałem Lunie kwiaty.Ta wzięła je w drugą rękę i mnie pocałowała,a ja ją objąłem w talii,a ona jedną ręką położyła na mój policzek.
Luna:Gdy się oderwaliśmy powiedziałam:Kocham cię Matteo i chcę abyśmy byli znowu razem i go przytuliłam.
Matteo:Bardzo się cieszę.
Luna:Ja też.
Matteo:Objąłem Lunę w talii i zeszliśmy ze sceny poszliśmy do Gastona i Niny.
Gaston:Przez ciebie muszę śpiewać na openie pokazałem na Matteo i się zaśmiałem.
Matteo:Dziękuję przyjacielu za pomoc i objąłem Lunę w talii.
Luna:To ty kazałeś mu nas tak wymęczyć.
Matteo:Tak zgadza się i pocałowałem ją w policzek.
Luna:Przecież ja nie wstanę na nogi dwa dni wszystko mnie boli.
Matteo:Od wdzięczę ci się w domu szepnąłem jej do ucha.
Luna:Hmm
Gaston:W końcu widzę was szczęśliwych zaśmiałem się.
Nina:Tak to prawda.
Matteo:Bo gdy nie jesteśmy z Luną razem nie jesteśmy szczęśliwi.
Luna:Tak to prawda.
Matteo:Luna idziemy już do domu?
Luna:Tak bo jestem strasznie wykończona marzę tylko o tym aby się położyć spać.
Matteo:To chodźmy i złapałem ją za rękę.
Luna:Matteo ja nie dojdę powiedziałam jeszcze na tych obcasach i usiadłam na ławce.
Matteo:Dobra chodź wezmę cię na ręce.
Luna:O jaki jesteś słodki i pocałowałam go w policzek.
Matteo:Tylko policzek?
Luna:No już dobra,dobra i wbiłam się w jego usta.
Matteo:Podobało mi się bardzo i zaśmiałem się gdy weszliśmy do domu postawiłem Lunę na podłogę trzymałem jej rękę bo akurat zdejmowała buty.Gdy zdjąłem swoje ona już szła w kierunku schodów.Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mnie do pokoju.Poczekaj tu kochanie ja zaraz wrócę.
Luna:Dobrze,gdy Matteo poszedł ja zdjęłam już ubrania,żebym w nich nie zasnęła.I leżałam na łóżku i robiłam coś w telefonie.
Matteo:Wziąłem czerwone wino i dwa kieliszki poszedłem do łazienki po oliwkę i poszedłem już do pokoju Luna była już rozebrana do bielizny uśmiechnąłem się na ten widok podszedłem do niej i klepnął lekko w pośladki.
Luna:Zapiszczałam cicho i się zaśmiałam. Zobaczyłam,że Matteo przyniósł czerwone wino.Położyłam się na plecach.
Matteo:Rozebrałem się do bokserek i powiedziałem jej do ucha to teraz zaczynam się od wdzięczać zaśmiałem się.
Luna:Zdaje się na ciebie.
Matteo:Zacząłem masować Lunie plecy odpiąłem jej stanik aby było wygodniej
Luna:Nie wygodnie było leżeć na tym odpiętym staniku więc go zdjęłam już całkowicie i wyrzuciłam gdzieś w głąb pokoju,
Matteo:Zaśmiałem się,nalałem sobie na ręce oliwkę i zacząłem rozsmarowywać po plecach Luny.
Luna:Hmmm zaczęłam mruczeć.
Matteo:Podoba się? zaśmiałem się
Luna:Oczywiście,gdy Matteo skończył ubrałam jego koszulę i usiedliśmy razem na łóżku.
Matteo:Otworzyłem wino nalałem nam po kieliszku i rozmawialiśmy.Wiesz Luna niedługo będą wakacje i może weźmiemy Gastona i Ninę i pojedziemy nad morzę na domki?
Luna:To by był wspaniały pomysł.Odłożyłam kieliszek na szafkę i pocałowałam Matteo.
Matteo:Również odłożyłem kieliszek i oddałem pocałunek położyłem się lekko na niej i się całowaliśmy.
Luna:Położyłam ręce na Matteo pośladki i je zacisnęła.
Matteo:Mrr jaka kocica zaśmiałem się.Pocałowałem ją
Luna:Całując go zaczęłam powoli zdejmować jego bokserki.
Matteo:Zacząłem zdejmować Lunie moją koszule,a potem majtki.Pocałowałem ją w szyję i zacząłem w nią delikatnie wchodzić.
Luna:Matteo szybciej powiedziałam.
Matteo:Zacząłem energiczniej poruszać biodrami. Po 5 godzinach opadliśmy zmęczeni na łóżku objąłem ją ramieniem,a ta położyła się na mój tors
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top