Rozdział6
2 tygodnie później:
Luna:Idziemy właśnie z Matteo i Fede do baru karaoke mają tam być jeszcze Ambar,Gaston i Nina.Gdy doszliśmy zasiadliśmy miejsca.
Fran:A może Viola tam do nich pojdziemy co może jakiś chłopak jest wolny i w końcu kogoś poznasz co ty na to?
Violetta:Nie mam zamiaru poznawać żadnego chłopaka Leon zmarł pół roku temu i nadal się nie pozbierałam dość w ogóle,że tu przyszłam Fran.Ale możemy pójść.
Fran:Cześć możemy się do was dosiąść powiedzieliśmy do trzech chłopaków i trzech dziewczyn.
Luna:Jasne siadajcie.
Fran:Oo dzięki jestem Fran,a to jest moja przyjaciółka Viola.
Luna:Ja jestem Luna to jest mój chłopak Matteo pokazałam,a to jego brat Fede,moje przyjaciółki Ambar i Nina oraz przyjaciel Gaston.
Fran:Usiadłyśmy razem z Violą.A będziecie może śpiewać?
Luna:Matteo śpiewamy duet i się uśmiechnęłam szeroko.
Matteo:Oczywiście i pocałowałem ją w policzek.
Luna:Zobaczyłam,że ta Violetta zrobiła się smutna.Violetta zrobiliśmy coś nie tak czy coś?
Violetta:Nie po prostu przypomniał mi się mój zmarły chłopak Leon.
Luna:Od razu ja przytuliłam.Strasznie mi przykro przepraszam,że spytałam.
Violetta:Nic nie szkodzi. I się uśmiechnęłam.
Matteo:Objąłem Lunę ramieniem i czekaliśmy kogo wywoła prowadzący.
Prowadzący:Więc jako pierwsza zaśpiewa dla was Violetta Castillo.
Violetta:Nie dziękuję powiedziałam.
Fran:Viola idź zaśpiewaj.
Violetta:Fran...
Luna:Zaczęłam krzyczeć:Violetta,Violetta i klaskałam w ręce,a za mną Fran i pozostali.
Violetta:Wyszłam na scenę i zaczęłam śpiewać Habla si puedes.
https://youtu.be/kthCCNDK-Eg
Luna:Ma przepiękny głos.
Fran:Tak odziedziczyła go po swojej mamie,gdy Leon zmarł przestała śpiewać aż do dziś.I w końcu śpiewa.
Luna:Bardzo jej współczuje tyle wycierpiała.Nie przyżałabym gdyby coś by się stało Matteo i złapałam go za rękę.
Prowadzący:Teraz zaśpiewa dla was Federico Balsano!
Federico:Zacząłem śpiewać piosenkę o niemożliwej miłości. Myślałem wtedy o Lunie.
https://youtu.be/Z7m7QCFX7Ho
Luna:Tak mi było szkoda Fede.
Violetta:Zraniła go jakaś dziewczyna? spytałam się
Luna:Tak jakby wytłumaczę wam to najwyżej jak będziemy same.
Violetta:Rozumiem.
Luna:Brawo Fede i zaczęłam klaskać.
Prowadzący:Teraz zapraszam na scenę Lunę Valente i Matteo Balsano!
https://youtu.be/3KI_z1-Q4sg
Violetta:Mają niesamowitą więź widać,że bardzo się kochają są już razem długo prawda? Zapytałam.
Federico:Od niedawna ale znają się całe życie od urodzenia powiedziałem.
Violetta:Przypominają mi mnie i Leona posmutniałam.
Fran:Viola słuchaj Leon nie chciałby, żebyś chodziła nie szczęśliwa.
Matteo:Gdy skończyliśmy zakończyliśmy piosenkę namiętnym pocałunkiem.Zeszlismy ze sceny do przyjaciół.
Fran,Viola:Byliście wspaniali powiedziałyśmy.
Luna:Dziękujemy. I się uśmiechnęłam.
Matteo:Chłopaki idziemy po coś do picia?
Chłopaki:Jasne i poszliśmy.
Violetta:To powiesz mi co się stało Federico?
Luna:Jasne,zakochał się we mnie ale mi tego nie powie bo niechce psuć naszych relacji i relacji z Matteo.Szkoda mi go może kiedyś pozna jeszcze dziewczynę swojego życia.
Violetta:Być może i się uśmiechnęłam.
Matteo:Przynieśliśmy dziewczynom napoje.Usiadłem obok Luny i objąłem ją ramieniem.
Luna:Wiecie co my już pójdziemy z Matteo do domu.Pocałowałam kazdego w policzek i wyszliśmy.
Matteo:Gdy doszliśmy do domu usiedliśmy w salonie.
Luna:Wiesz tak mi szkoda Fede. Powinniśmy znaleźć mu jakąś dziewczynę.
Matteo:Wiesz Luna może lepiej nie mieszajmy się w jego życie prywatne tak będzie najlepiej.
Luna:W sumie masz rację.I go pocałowałam całowaliśmy się tak,że Matteo położył się na mnie na kanapie.
Matteo:Przez przypadek włożyłem rękę pod jej koszulkę.Przepraszam powiedziałem i usiadłem.
Luna:Spokojnie nie musisz przepraszać.Tylko rozumiesz mój pierwszy raz chciałabym spędzić jakoś wyjątkowo i chcę abyś tą osobą był ty.
Matteo:Pocałowałem ją.Rozumiem cię.
Luna:Dziękuję i go pocałowałam całowaliśmy się i zaczęłam powoli odpinać guziki od jego koszuli gdy miał już odpiętą i ja swoją też i byłam tylko na staniku i koszuli do salonu wszedł Fede.
Matteo:Ten zawsze wejdzie w porę zaśmiałem się pod nosem wstałem z Luny i powiedziałem.Co tam bracie?
Fede:Zaśmiałem się i powiedziałem moglibyście się przenieść do pokoju.
Luna:Zaczęłam zapinać swoją koszulę byłam cała czerwona.
Matteo:Zawstydziłeś mi dziewczynę powiedziałem zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło.
Luna:Zapięłam koszulę i przytuliłam się do gołej klaty Matteo.
Matteo:Przytuliłem Lunę,to my może jednak pójdziemy do pokoju i się zaśmiałem.Gdy weszliśmy do pokoju.
Luna:My zawsze mamy jakiś przypał powiedziałam wkurzona.
Matteo:Oj no kochanie następnym razem pójdziemy najwyżej od razu do mojego pokoju,ale nie wiem czy będę mógł wstanie się powstrzymać bo jestem na ciebie ciągle napalony zaśmiałem się.
Luna:Matteo zamknij te drzwi bo jak znowu ktoś wejdzie to nie wytrzymam.
Matteo:I tak zrobię.Poszedłem zamknąć drzwi.Nadal miałem odpiętą koszulę.Podeszłem do Luny i ją pocałowałem.
Luna:Wiesz Matteo jestem zmęczona idę spać. I się położyłam.
Matteo:Kochanie zrobiłem coś nie tak?Jak byłem zbyt nachalny to przeprasza.
Luna:Nie skarbie wszystko jest dobrze tylko nudzi mi się powoli tylko te całowanie i się położyłam.
Matteo:Rozumiem powiedziałem.Ale to jak to znaczy,że ci się znudziłem?
Luna:Nie no co ty po prostu wolę teraz przestać niż później,żeby do tego doszło wolałabym to zrobić jakbyśmy byli sami rozumiesz.
Matteo:Rozumiem i pocałowałem ją.Zdjąłem koszulę i spodnie zostałem tylko na bokserkach Luna zdjęła spodnie i została na majtkach i koszulce.
Luna:Położyłam się na torsie Matteo i zaczęłam kreślić różne wzorki po nim.
Matteo:Luna prowokujesz zaśmiałem się.Zobaczysz zrobimy to ale chcę,aby wiesz było romantycznie i pocałowałem ją.
Luna:Położyłam się na niego i zaczęłam całować
Matteo:Hmm i się zaśmiałem.
Luna:Idziemy spać?
Matteo:Tak.Przytuliła się do mnie i zasnęliśmy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top