Rozdział 16

10 godzin później:Beunos Aries
Luna:Wlasnie jadę taksówką do domu Niny.
Nina:Hej Kochana.Jak tam?
Luna:Dobrze,a u ciebie?
Nina:W porządku ale u ciebie Raczej nie jest.
Luna:Kocham go I dlatego chce aby spelniał swoje marzenia.
Nina:Rozumiem.
Luna:Ja ide na tor.
Nina:okey.
Luna:To ja jadę gdy dojechałam usłyszałam bardzo ladną piosenke mowila o miłości do pewnej dziewczyny.

Gdy weszłam po cichu do szatni ujrzałam Matteo.Gdy skończył śpiewać spojrzał na mnie.
Matteo:Luna proszę cię nie zostawiaj mnie.
Luna:Matteo przepraszam ale nie jedyne co moge ci zaproponowac to przyjazn.
Matteo:Nie I wyszedłem.
Luna:Rozpłakałam się.
Gaston:Luna co ty tutaj robisz?
Luna:Wrocilam.
Gaston:Dlaczego placzesz?Matteo?
Luna:Tak.
Gaston:To Dlaczego nie Jesteś teraz z nim?
Luna:Chce aby spełniał swoje marzenia.
Gaston:Jedynym jego marzeniem Jesteś ty.
Luna:Chce byc bezpieczna nie mam zamiaru znowu stracić dziecka i przechodzić przez to wszystko.
Gaston:Luna Jesteś w ciąży?
Luna:Tak mysle,ale nie mow nic Matteo proszę.
Gaston:Ale wiesz,ze on predzej czy pozniej sie dowie?
Luna:Domyslam się.Przepraszam muszę isc.
Gaston:Rozumiem
Luna:Zamówiłam koktajl sobie i go piłam.
Matteo:Luna prosze cię ja cie kocham
Luna:Myslisz,ze ja ciebie nie?  Po prostu chce byc bezpieczna.
Matteo:Odeszlem z gangu rozumiesz? Dla ciebie obiecuje,ze jak bedziesz ze mna krzywda ci sie nie stanie i klęknąłem.Wszyscy zaczęli krzyczeć.
Luna:Nie boję się o siebie boję się o nasze dziecko.
Matteo:Jak o nasze dziecko?
Luna:Podejrzewam,ze jestem w ciąży.
Matteo:Poleciała mi łza szczęścia. Proszę daj mi szansę.
Luna:Najpierw mozemy byc przyjaciółmi potem zobaczymy co z tego będzie zgadzasz się? 
Matteo:Tak chce aby nasz maluszek miał obojga rodziców.
Luna:Narazie mieszkam u Niny idziesz ze mną?
Matteo:Wsumie mam dla was propozycje abys razem z naszym dzieckiem zamieszkała u mnie.
Luna:Nie wiem.
Matteo:Przynajmniej nie będę się bał,że wam coś się stanie.
Luna:Ale ja jeszcze nie wiem czy jestem w ciąży.
Matteo:O ciebie tez się martwię.
Luna:Dziękuję.
Matteo:To czyli jak zgadzasz się?
Luna:Tak.I się przytuliliśmy.
Matteo:To chodźmy rzeczy nie musisz brać ponieważ zapełniłem twoją garderobę jak jeszcze byliśmy razem.
Luna:Uśmiechnęłam się tylko.Dziękuję.
Matteo:Gdy doszliśmy do domu zrobiłem nam kolację.
Luna:Dziękuję była przepyszna.
Matteo:To bardzo się cieszę i uśmiechnąłem się szeroko.
Luna:Wiesz ja idę spać jestem strasznie zmęczona.Dobranoc i pocałowałam go w policzek.
Matteo:Dobranoc księżniczko.I pocałowałem ją w czoło.
Luna:Poszłam się umyć, a następnie poszłam spać.

Następny dzień:Rano
Luna:Gdy wstałam poczułam świerze zapachów naleśników.Zeszłam i powiedziałam. Dzień Dobry.
Matteo:Dzień dobry księżniczko.Usiądź zaraz zjemy.
Luna:Gdy zjadłam prawie wszystko nagle mnie mocno zemdliło od razu pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam wszystko.
Matteo:Luna to przez moje śniadanie? Ja chciałem dobrze.
Luna:Nie tylko po prostu źle się czuje.To może być pierwszy objaw ciąży.
Matteo:Złapałem ją za rękę jestem z tobą.
Luna:Podasz mi papier?
Matteo:Tak jasne urwałem i jej podałem.
Luna:Poszłam usiąść w salonie i złapałam się za głowę.
Matteo:Luna jak mogę ci pomóc?
Luna:Przytulisz mnie?
Matteo:Tak jasne I pokazałem na swoje kolana usiadła I zacząłem masować ją po plecach.
Luna:Przepraszam.
Matteo:Za co?
Luna:Przepraszam,że cię nie doceniałam.Kocham Cię i nie chcę cię stracić Matteo.
Matteo:Pocałowałem ją.
Luna:Co ty robisz?
Matteo:Przepraszam ale musiałem.
Luna:Nie o to chodzi tylko wymiotowałam.
Matteo:Mi to nie przeszkadza.I znowu ją pocałowałem.
Luna:Muszę zrobić test ciążowy.Mówiłam między pocałunkami.
Matteo:To zrób,a ja poczekam i oderwałem się od niej z trudem.
Luna:Poszłam zrobić test po 30 minutach zobaczyłam był pozytywny.Wybiegłam z łazienki i rzuciłam się na Matteo.
Matteo:I jak?
Luna:Pozytywny.
Matteo:Naprawdę?
Luna:Tak
Matteo:To wspaniale cieszę się. Obkręciłem ją wziąłem na ręce i zaniosłem do sypialni.Położyłem ją delikatnie na łóżku,a Sam położyłem się obok niej.
Luna:Odpięłam Matteo koszulę i zaczęłam dotykać jego klatki piersiowej on po chwili również zdjął moją piżamę.Zaczęliśmy się całować aż w końcu doszło do tego.
Luna:Gdy skończyliśmy ubraliśmy tylko bieliznę,a następnie Matteo usiadł i delikatnie rozłożył nogi abym się o niego oparła.
Matteo:Objąłem Lunę i całowałem jej barki.Brakowało mi ciebie tak się cieszę,ze mam przy sobie ciebie i naszego maluszka pomasowałem jej brzuch.
Luna:My z maluszkiem też się cieszymy,ze mamy tatusia przy sobie prawda?
Matteo:Tatuś mamusie i maluszka bardzo i to bardzo kocha.
Luna:My tatusia też.I przytuliłam się do Matteo. Muszę jeszcze umówić się na wizytę do ginekologa.
Matteo:Mogę pójść z tobą.
Luna:Jasne,że tak. Dobra ja zadzwonię do ginekologa.
Matteo:I jak kiedy masz tą wizytę?
Luna:Już jutro.
Matteo:Wiesz gdybym cię stracił nie wiem co bym sobie zrobił.
Luna:Pocałowałam go tylko.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: