Rozdział 1

Luna:Jadę właśnie po raz ostatni pojeździć po Cancun robiłam różne figury,aż w ostatniej chwili zobaczyłam chłopaka, który ćwiczył również.Krzyczę uwaga!

Matteo:Oj,oj uważaj.

Luna:Krzyczałam uwaga,ale to ty zajechałeś mi drogę.

Matteo:A może ty chciałaś się ze mną zderzyć.

Luna:Tak,a niby czemu?

Matteo:Sama spójrz.

Luna:Wiesz naprawdę nie chce się z tobą zderzać i się zaśmiałam. I odjeżdżałam powoli.

Matteo:Gdzie mieszkasz?

Luna:Nie powinno cię to obchodzić.

Matteo:No dobra ale powiedz chociaż jak masz na imię zaśmiałem się.

Luna:Nie mam czasu muszę jechać.

Matteo:Spojrzałem jak odjeżdża nie wiem czemu ale od razu mnie rozweseliła bardzo mi kogoś przypominała,a może my się już spotkaliśmy? Nie wiem nie pamiętam ale wiem,że jest jak huragan.Jutro już wracam do Beunos Aries więc będę musiał jeszcze jakoś ją spotkać.Zadzwoniłem do Gastona.

Gaston:Hej stary co tam?

Matteo:Wiesz świetnie poznałem taką dziewczynę zaśmiałem się.

Gaston:I co jaka jest?

Matteo:Zielonooka szatynka która właśnie tak jak ja jeździła na wrotkach i przez to na siebie wpadliśmy.Zaśmiałem się.

Gaston:No widzę to ładnie się bawisz w tym Meksyku i się zaśmiałem.

Matteo:Dobra ja idę jeszcze pojeździć może jeszcze tam będzie jeździła.

Gaston:Okey powodzenia i się rozłączyłem.

Matteo:Nie wiem dlaczego ale musiałem ostatni raz ją zobaczyć bo dziś wyjeżdżam. Pojechałem w to samo miejsce i nie myliłem się była tam.Zawołałem ją i powiedziałem Hej wrotkareczko.

Luna:Jak usłyszałam ten głos złapałam się za głowę i odwróciłam w jego stronę.Co chcesz zarozumialcu?

Matteo:Poznać się i się uśmiechnąłem w jej stronę.Co o tym myślisz,aby zacząć od nowa?

Luna:W sumie dlaczego nie.Jestem Luna.

Matteo:Matteo i pocałowałem ją w policzek.Idziemy pojeździć?

Luna:Jasne.

Matteo:Powiedz mi długo już jeździć? Umiesz bardzo skomplikowane kroki powiedziałem.

Luna:Od 12 roku życia i się uśmiechnęłam.A ty?

Matteo:Tak się składa,że ja też razem zacząłem jeździć z moimi przyjaciółmi.

Luna:Miałam tak samo zaśmiałam się.

Matteo:Ja u siebie w kraju mam takie pewne miejsce gdzie łączymy różne gatunki tańca:hip-hop,po,taniec figurowy.

Luna:To wspaniale chciałabym kiedyś tam pojechać jak tak.

Matteo:No to zapraszam.A tak w ogóle podasz mi swój numer?

Luna:Tak pewnie podaj mi swoją komórkę wpisałam się jako Luna Valente.

Matteo:Gdy zobaczyłem strasznie kojarzyłem gdzieś to nazwisko ale nie wiem skąd.Wiesz ja już muszę kończyć bo jeszcze dziś wyjeżdżam do siebie to pa i ją przytuliłem.

Luna:Pa.Pojechałam do domu i zaczęłam szykować się do wyjazdu.Gdy się spakowałam pożegnałam się z Simonem i razem z rodzicami pojechaliśmy na lotnisko.Czekaliśmy 30 min,aż w końcu zaczęli mówić.

Prosimy pasażerów z Cancun do Beunos Aries na podkład.

Luna:Wsiedliśmy na podkład po 2 godzinach byliśmy już w Beunos Aries pojechaliśmy do naszego starego domu.Poszłam do mojego starego pokoju rozpakowałam się,poszłam się umyć,a następnie poszłam spać.

_________________________________________________________________________________

Na drugi dzień: 13:00

Matteo:Pojechałem do Rollera i siedziałem przy stoliku i piłem koktajl.Do Rollera przyszedł Gaston.Cześć bracie!

Gaston:Co słychać?

Matteo:Wspaniale.

Gaston:A jak z tą dziewczyną?

Matteo:Jeździłem z nią na wrotkach i wspaniale nam się i jeździło i rozmawiało jakbym znał ją całe moje życie zaśmiałem się.Potem patrzę nie wierzę moim oczom.

Gaston:Pstrykam Matteo przed oczami,a on nic otrząsnął się i pobiegł gdzieś.

Matteo:Pobiegłem ja przytulić co ty tu robisz?

Luna:Wiesz przyszłam tutaj bo tu po raz pierwszy nauczyłam się jeździć i dawno nie widziałam tego miejsca więc wiesz zaśmiałam się.

Matteo:No rozumiem,chodź poznasz mojego przyjaciela Gastona. Luna to jest Gaston mój przyjaciel.

Gaston:Cześć jestem Gaston i pocałowałem ją w policzek.

Luna:Hej jestem Luna.

Matteo:Co ty tu robisz w Beunos Aries?

Luna:Wiesz zapomniałam ci powiedzieć teraz będę tutaj mieszkać na stałe mieszkałam tutaj już wcześniej ale się niestety przeprowadziłam do Cancun i urwał mi się kontakt z moimi starymi przyjaciółmi więc znowu wszystko od nowa zaczynać.Zmiana szkoły,zmiana przyjaciół,zmiana wrotkowiska.No rozumiecie.

Matteo:To musiało być dla ciebie bardzo ciężkie powiedziałem.

Luna:Tak.Ale teraz już tutaj zostajemy na stałe i bardzo się cieszę nie lubię przeprowadzek.

Gaston:Luna,a wiesz może gdzie będziesz chodzić do szkoły?

Luna:Zaśmiałam się do najlepszej szkoły w całym Beunos Aries. Blake i dalej nie pamiętam.

Gaston:My z Matteo chodzimy razem do Blake.

Luna:To fajnie chociaż będę chodziła z kimś do szkoły kogo znam i się uśmiechnęłam. Wiecie już na tor więc pa. I sobie odeszłam.

Gaston:Wiesz kogo ona mi przypomina?

Matteo:Wiem mi też przypomina naszą Lunę i zleciała mi pojedyncza łza po policzku.

Gaston:Zobaczysz spotkamy się jeszcze z nią.Ale wiesz co ta dziewczyna ma na ciebie dobry wpływ zaśmiałem się.

Matteo:Wiesz co chyba powiem Ambar,że już nie możemy dłużej udawać pary.

Gaston:Masz rację to nie ma sensu.

Luna:Gdy byłam w szatni wyciągnęłam zdjęcie moje i moich przyjaciół przyłożyłam sobie je do serca i pojechałam na tor i zaczęłam tańczyć i śpiewać

https://youtu.be/_oLy3dWqvT0

Matteo:Zobaczyłem z Gastonem Lunę która tańczyła i śpiewała piosenkę.

Gaston:Ona świetnie tańczy powiedziałem.

Ambar:Chłopaki kto to jest? Jest bardzo znajoma

Matteo:Przyjaciółka którą poznałem w Cancun powiedziałem. Ambar przepraszam ale nie możemy dłużej udawać,że jesteśmy razem.

Ambar:Rozumiem cię nie ma problemu powiedziałam i go przytuliłam.Gdy skończyła zaczęliśmy jej bić brawo.Bardzo ładnie tańczysz,zatańczymy razem?

Luna:Jasne.I się uśmiechnęłam.

https://youtu.be/qoabyRiMIRo

Wyobraźcie sobie,że Luna z Ambar tańczą razem te kroki. I nie ma tego stylu i szyku.

Gaston,Matteo:Brawo dziewczyny!

Luna:Dzięki.

Ambar:Dzięki.Nagle zobaczyłam u niej bransoletkę przyjaźni. Luna mogę zobaczyć twoją bransoletkę?

Luna:Oczywiście i pokazałam jej rękę.

Ambar:Dopasowałam do mojej i od razu na siebie spojrzałyśmy.Luna tak tęskniłam i ją przytuliłam.

Gaston:Patrzyliśmy z Matteo na siebie zdezorientowani.

Matteo:Gaston czy to może być nasza Luna?

Ambar:Chłopacy to jest Luna wróciła tu nigdy nie wątpiłam w to,że ona to wróci.

Matteo:Wziąłem Lunę w objęcia i zacząłem kręcić się z nią wokół własnej osi tak za tobą tęskniłem i pogłaskałem ją po głowie.

Gaston:Luna i się przytuliliśmy.

Ambar:Mamy ci tyle do opowiedzenia.

Luna:Nagle się patrzę,a tam stoi Simon.Simon krzyknęłam i się na niego rzuciłam.

Ambar:Widziałam jak Matteo patrzy się na tego chłopaka z zazdrością.

Matteo:Co to za typiarz?

Ambar,Gaston:Nie wiem.

Luna:Podjechałam do nich z Simonem. Przyjaciele to jest mój przyjaciel z Cancun Simon i ich przedstawiłam.Simon koniecznie musisz wystąpić ze mną na open music powiedziałam.

Ambar:Dziś jest to możecie wystąpić powiedziałam.

Simon:Luna przepraszam ale dziś występuje z moim nowym zespołem.

Luna:Rozumiem to wystąpię sama ze swoją nową piosenką uśmiechnęłam się.

Ambar:Wspaniale ja dziś też występuje ze swoim nowym utworem.

Matteo:To my sobie zostaniemy i po oglądamy jak nasze przyjaciółki śpiewają powiedziałem uśmiechnięty.

Simon:Przepraszam,ale muszę już lecieć to pa.

Wszyscy:Paaa

Luna:Dobra to ja idę się przebrać.Ambar idziesz ze mną?

Ambar:Jasne.Gdy się przebraliśmy czekaliśmy tylko w garderobie i rozmawiałyśmy o różnych rzeczach.

Tamara:Witam na open music dziś wystąpi dla was moja dawna znajoma,jest bardzo wyjątkowa.Ma ogromny talent,śpiewała tu kilka lat temu jak i tańczyła na wrotkach.To Luna Valente krzyknęłam.

Luna:Wyszłam na scenę i mówiłam.Ta piosenka jest dla moich przyjaciół których nie widziałam od lat.Matteo,Ambar,Gaston ta piosenka jest dla was.

https://youtu.be/HgjG-AI2N8c

Tamara:Prawda,że cudowna?Luna to było śliczne i ją przytuliłam.

Matteo:Pobiegłem do Luny i ją przytuliłem.Byłaś niesamowita.

Luna:Tak cię kocham przyjacielu.Gdy zeszliśmy ze sceny poszliśmy usiąść do Gastona i Ambar.

Ambar:Byłaś niesamowita.

Gaston:Byłaś świetna dałaś jak zwykle czadu.

Tamara:A teraz przed wami Roller Band.

https://youtu.be/eW9q2dLRMok

Simon:W połowie piosenki zawołałem Lunę,aby z nami zaśpiewała.

Matteo:Cały się gotowałem jak Luna z nim śpiewała.

Ambar:Matteo to tylko piosenka spokojnie powiedziałam.

Gaston:No właśnie stary.

Luna:Gdy skończyliśmy śpiewać wróciłam do Ambar,Gastona i Matteo.Matteo co taki smutny nie cieszysz się moim powrotem i usiadłam mu na kolana zawsze tak robiłam ale mu to nie przeszkadzało,ani mi.Jedną ręką oplotłam się jego szyi.

Matteo:On się zaśmiał i powiedział cieszę się i zacząłem krzyczeć cieszę się,że Luna wróciła krzyknąłem,a wszyscy patrzyli na mnie jak na głupka.

Luna:Dobrze Matteo rozumiem ale nie musisz tak krzyczeć zaśmiałam się.Chciałam usiąść na krześle ale nie było już miejsca.Więc wiesz przyjacielu muszę tak zostać bo zajęto mi miejsce zaśmiałam się.

Matteo:Mi to tam nie przeszkadza.Gdy Ambar zaśpiewała wszyscy rozchodzili się do domów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: