Część Bez tytułu 39
3 tygodnie później:
Luna:Poród zbliża się wielkimi krokami strasznie się boję,Matteo rozmawia z tatą i Fede przez wideo rozmowę.Nagle mały mnie dość mocno kopnął,oj maluszku jakbyś mógł to kop trochę lżej,nagle znowu coś poczułam to ssss,proszę nie teraz,i znowu kopnął,biorę głęboki wdech i wydech oj coś ci się śpieszy na ten świat zaśmiałam się,znowu ale tym razem mocniej i w końcu postanowiłam zawołać Matteo bo chyba serio się zaczyna.
Luna:Kochanieee! Krzyczę z dołu
Matteo:Przyjdę za godzinę krzyknął z góry.
Luna:Skarbie chodź proszę i go wołam
Matteo:Kochanie jak czegoś potrzebujesz to poczekaj spróbuje się jak najszybciej kończyć
Luna:Dobra zadzwonię do Fede to może on spróbuje mu powiedzieć.
Rozmowa:
Fede:Hej szwagierko? Jak tam? Urodziłaś już?
Luna:Fede mówię zmęczonym głosem strasznie cię przepraszam ale powiedz Matteo,żeby kończył z wami rozmowę bo chyba zaczynam rodzić,a nie ma kto mnie do szpitala zawieść.
Fede:Luna słuchaj wdech wydech,wdech wydech spokojnie oddychaj
Luna:Federico powiedz mu wreszcie.
Fede:Dobra już mówię.
Koniec rozmowy
Narrator:Tata rozmawia z Matteo i nagle do pokoju wbiega Federico
Fede:Matteo biegnij szybko do Luny bo zaczęła rodzić wołała cię ale ty nie chciałeś przyjść.
Matteo:Nosz kurna,czy ja nigdy nie mogę jej do końca wysłuchać biegnę do niej szybko widzę ją w salonie całą zalaną potem i mówię kochanie strasznie cię przepraszam i biorę ją na ręce wsadzam na tylne siedzenia i jadę samochodem ile się da.Gdy przyjechaliśmy do szpitala ginekolog wzięła ją od razu na prodówkę potem się po mnie wróciła
Lekarka:A właśnie zapomniałam może pan wejść do żony może jej pan trochę pomoże
Matteo:Skarbie spokojnie usiadłem obok niej i złapałem ją za rękę
__________________________________________________________________________________
Fede:Poszedłem z tatą na dół i powiedziałem Luna właśnie zaczęła rodzić.
Mama:Teraz? Skąd wiesz?
Fede:Rozmawialiśmy z tatą i Matteo przez wideo rozmowę Lunie chyba wtedy już wdoy odeszły bo wołała Matteo ale on był zajęty pracą,a myślał że to nie jest nic takiego zadzwoniła do mnie i powiedziała,żebym powiedział Matteo,że zaczęła rodzić bo ona nie jest w stanie pójść na górę,szybko mu powiedziałem powiedział do mnie,że musi kończyć i pobiegł i wziął ją chyba do szpitala.
Eryk:Ale jakbyś zobaczyła jego minę prawie wywalił się o ich łóżko i zaczął biec i szukać kluczyków wziął torbę i pobiegł i się zaśmiałem.
Ludmiła:Może do niego zadzwonię się zapytam co i jak?
Fede:Myślę,że to nie jest dobry pomysł bo on pewnie siedzi z Luną na porodówce on sam zadzwoni jak będzie już po wszystkim.
Mama:Tak Fede ma racje.
__________________________________________________________________________________
Luna:Kochanie ja nie dam rady.
Matteo:Dasz jesteś silna jeszcze troszkę i będzie po wszystkim
Godzinę później:
Lekarz:Gratulacje mają państwo synka. I podałem dziecko ojcu
Matteo:Gdy wziąłem od lekarza dziecko to byłem taki szczęśliwy.Kochanie zobacz nasz synek Xavi i pocałowałem ją w czoło.
Luna:Jest piękny.
Matteo:Xaviego i Lunę przewieźli na inną salę.Od razu zadzwoniłem do Fede.
Fede:Cześć brat co tam?
Matteo:Krzyknąłem szczęśliwy mam syna!
Fede:No to moje gratulacje! Mamo,Tato,Lu Luna urodziła mają syna
Mama:To moje gratulacje bardzo się cieszę powiedz Matteo,żeby przesłał jakieś zdjęcia małego.
Lu:No właśnie
Eryk:Więc rodzina Balsano nie wyginie
Fede:Matteo wyślij nam zdjęcia małego.
Matteo:Okey,ale wiesz ja już kończę idę do Luny.
Fede:Dobra pozdrów Lunę ode mnie i ucałuj małego.
Matteo:Dobra,dobra i się zaśmiałem i się rozłączyłem.
Poszedłem do Luny i stała koło małego i objąłem ją w talii i powiedziałem:Kocham was i pocałowałem ją w policzek.
Luna:My ciebie też.W ogóle lekarz powiedział,że dziś możemy już wyjść ze szpitala.
Matteo:To wspaniale skarbie.Lekarz wszedł do sali.
Lekarz:No to jak macie tu państwo wypis i możecie wychodzić już ze szpitala i się uśmiechnąłem.
Luna:Naprawdę?
Lekarz:Tak,wyniki są dobre nie ma przeciwskazań możecie wychodzić to ja już wychodzę.
Matteo:Wziąłem torbę,a Luna małego i poszliśmy do samochodu.
Luna:Gdy dojechaliśmy do domu Matteo robił mi i Xaviemu zdjęcia potem robił nam wszystkim potem samemu Xaviemu.
Matteo:Gdy skończyłem robić zdjęcia Luna odłożyła Xaviego do łóżeczka i położyła się do łóżka,a ja koło niej.Jestem z ciebie strasznie dumny.
Luna:Tak,a co ja niby zrobiłam ? i się uśmiechnęłam
Matteo:Urodziłaś mi pięknego syna i ją pocałowałem
Luna:Odwzajemniłam pocałunek.I powiedziałam kochanie wiesz ale na razie jestem zmęczona dasz mi może odpocząć jakiś tydzień potem spróbujemy?
Matteo:Oczywiście,że tak i ją pocałowałem.
Luna:Wiesz co kochanie jestem strasznie zmęczona idę chyba spać wiesz i pocałowałam go w policzek.
Matteo:Jasne,a mogę się do ciebie przytulić?
Luna:Jasne
Matteo:Objąłem Lunę i sam zasnąłem
___________________________________________________________________________________
3 godziny później
Luna:Mały zaczął płakać Matteo jeszcze spał nie chciałam go budzić więc poszłam po małego i usiadłam na łóżku i zdjęłam stanik i karmiłam małego piersią
Matteo:Obudziłem się i patrzę Luna karmi małego,a ten trzyma rączkę na jej piersi.I powiedziałem do Luny:A ten to nie za dobrze ma? i się zaśmiałem
Luna:No wiesz teraz będziesz musiał się mną dzielić i się zaśmiałam.
Matteo:No jakoś to będę musiał przecierpieć i też się zaśmiałem
@Matteo Balsano Xavi Balsano witaj w domku już niedługo i mamusia będzie nosić nasze nazwisko maluszku <3<3<3
Violetta Castillo:No nasze gratulację! Jest piękny! Już nie mogę się doczekać kiedy i nasza dzidzia będzie już z nami! :)
@Matteo Balsano Dziękujemy :)
@Gaston Perida No moje gratulacje kochani! Wujek z ciocią niedługo odwiedzą! <3
@Matteo Balsano No czekamy <3
@Ludmiła Ferro No ciocia z wujkiem też niedługo odwiedzą z Sofią <3
@Matteo Balsano Czekamy szwagierka! :d
@Federico Balsano No jaki przystojniak mały!
@Matteo Balsano No wiadomo po ojcu :D
@Natalia Balsano Nasz wnuczek kochany babcia z dziadkiem też niedługo odwiedzą <3
@Matteo Balsano Czekamy na babcię i dziadka :D <3
@Ambar Valente Cioci kochane <3 Ciocia też odwiedzi maluszka
@Matteo Balsano No czekamy,czekamy :D
@Monica Valente Mój kochany wnusio <3 Babcia z dziadkiem odwiedzą jak będą mogli
@Matteo Balsano Zapraszamy :D
@Nico Valente Mój siostrzeniec :D <3 Przyjedziemy razem z ciocią Jim niedługo :D
@Matteo Balsano No czekamy :D
@Flor Smith O moje gratulacje ciocia może jutro przyjdzie w odwiedzinki :D
@Matteo Balsano Czekamy cioteczko :D
__________________________________________________________________________
Luna:Xavi leży koło mnie i Matteo.Kochanie ale maly jest do ciebie podobny jakby skórę zdjął.
Matteo:No wiadomo,że urodę odziedziczył po tatusiu.Ale charakterek pewnie będzie miał po tobie i się zaśmiałem. I pocałowałem Lunę. Kochanie zrobić ci coś do jedzenia?
Luna:Nie dziękuje,nie jestem głodna i pocałowałam go w policzek.
Matteo:No dobrze to ja pójdę do kuchni zjeść i przyjdę zaraz do was
Luna:Dobrze czekamy i się uśmiechnęłam.
_____________________________________________________________________________
Lu:Dzwonię właśnie do Luny.
Luna:Halloo
Lu:Witam mamę,co tam u ciebie Luna?
Luna:Właśnie leżę z małym w łóżku.
Lu:A jaki on jest? Do kogo podobny?
Luna:Bardzo malutki i podobny do Matteo normalnie jak mała kopia
Lu:No to ciekawe czy będzie taki łobuz jak on i się zaśmiałam
Luna:No ciekawe i też się zaśmiałam.Kiedyś w szkole widziałam taką akcję jak Matteo pobił się z takim Christianem tak dostał w mordę od Matteo,że od razu byli u dyrektora,ale on wtedy musiał nieźle wkurzyć Matteo to było wtedy jak my się z Matteo zaczęliśmy przyjaźnić.
Lu:No Matteo jak komuś walnie ale Fede to samo kiedyś tacy dwaj chłopacy mieli coś do mnie i Fede poszedł z nimi centralnie pogadać,a oni do Fede buchali to Fede z Matteo mało się nie zastanawiali tylko im walnęli.
Luna:Dobrze,że tego nie widziałam.
Matteo:Czego nie widzałaś?
Luna:Lu ja już kończę bo Matteo przyszedł buziaki.
Lu:No buziaki
Luna:Dobrze,że nie widziałam wtedy tego co biłeś tych dwóch kolesi z Fede.
Matteo:No dobrze.Ale już nie podskoczyli ani do Fede ani do Lu.
Luna:Nadal mnie zastanawia o co biłeś się wtedy z tym Christianem.
Matteo:O ciebie tak jakby
Luna:Jak to o mnie?Przecież wtedy nie byliśmy razem
Matteo:No nie ale podobałaś mi się,a on obrażał ciebie i mnie do naszych kolegów z klasy nawet nie wiesz co gadali.
Luna:Co?
Matteo:Że się ze mną puszczasz i w ogóle i tak słuchałem z Gastonem i potem zaczęli cię wyzywać od szmat,kurw itp.I potem jeszcze mnie zaczął wyzywać wyszedłem za rogu i mu powiedziałem to za Lunę,a to za mnie byłem tak zły,że chyba bym go na miejscu tam zabił i dobrze,że wtedy ty przyszłaś to trochę się uspokoiłem,ale nauczyciel nas wtedy zobaczył.I trafiło do dyrektora.
Luna:Na serio za mnie mu walnąłeś?
Matteo:I teraz też bym mu walnął gdyby cię wyzwał nie pozwolę obrażać ważnych dla mnie osób,osób których kocham i ją pocałowałem.
Luna:Jesteś kochany
Matteo:Wiem to i nagle mały zaczął płakać i się zaśmiałem i powiedziałem do niego ty to masz wyczucie czasu
Luna:Też się zaśmiałam i powiedziałam wiesz chyba uśpię małego i się umyję i pójdę się umyć.
Matteo:Ja też w sumie to bardzo męczący dzień to idź się wykąp ja po pilnuje małego.
Luna:Dobrze
Narrator:Do Matteo dzwoni Eryk
Eryk:Cześć synu! Jak tam u was?
Matteo:A dobrze mały śpi,a Luna poszła się wykąpać,a ja leżę obok małego
Eryk:Pewnie zmęczona tym porodem co nie?
Matteo:Tak i chcę wziąć urlop gdybym mógł bo bym chciał jej trochę pomóc z Xavim nie chce żeby była sama z tym wszystkim.
Eryk:Jasne dlaczego nie może aż zaczniesz pracować miesiąc po ślubie co? Bo pewnie też będziecie chcieli mieć miesiąc miodowy.I się zaśmiałem.
Matteo:No jasne ale wiesz nie wiemy co z małym zrobimy
Eryk:Przecież możecie go zostawić u nas
Matteo:Serio?
Eryk:Tak
Matteo:Dobra tato Luna chyba idzie to będzie niespodzianka dla niej to pa
Eryk:Pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top