Część Bez tytułu 33
Ludmiła:Więc nasza córka będzie miała na imię Sofia.
Luna:Przepiękne imię
Matteo:Nazwisko jeszcze fajniejsze i przybiłem z Fede żółwika tak samo jak mój syn
Luna,Ludmiła:A skąd pewność,że nasze dzieci będą nosić wasze nazwiska? Przybiłyśmy sobie piątki z Ludmiłą,widać było,że chłopakom szczęki opadły.
Matteo:Bo to chyba wiadomo,że dziecko powinno mieć nazwisko po swoim ojcu.
Fede:No właśnie
Luna:My z Ludmiłą w śmiech
Lu:Szkoda,że nie widzicie waszych min
Luna:No właśnie
Matteo:Co kochanie humorek dopisuje co?
Luna:Wyśmienicie i go pocałowałam.
Matteo:A to za co?
Luna:To już nie mogę pocałować swojego mężczyzny?
Matteo:Nie no możesz ale możesz robić to troszkę częściej tak troszkę i pokazałem palcami
Luna:Rozumiem,rozumiem.Lu robimy sobie dzisiaj Piżama party?
Lu:To wspaniały pomysł,możesz zaprosić swoją siostrę i szwagierkę,a ja zaproszę Violettę
Luna:Tak,tak masz rację
Matteo:A możemy z wami?
Luna:Kochanie piżama party jest tylko dla dziewczyn i go pocałowałam
Matteo:Więc gdzie będziecie spały?
Lu:W moim i Fede pokoju uśmiechnęłam się.
Fede:To co to nie,wiesz mój brat się wczoraj tak zabawił,że wszystkie jego ubrania i Luny są porozwalane na podłodze spojrzałem na Lu.
Luna i Lu:To Matteo posprząta i się do niego uśmiechłyśmy
Matteo:Tsaaa
Luna:Kochanie będziesz mógł nawet się trochę napić i możecie jeszcze zaprosić Gastona i Ramiro.
Lu:To wsumie zaprośmy też Ninę i Yam bo co one będą same robić jak przyjdą tu ich chłopaki.
Luna:Tak masz rację,kochanie załatwisz to prawda?
Matteo:No dobrze
Luna:Słodki jesteś i go pocałowałam
Matteo:Ty słodsza i też ją pocałowałem
Lu:Więc u was będzie tylko jeden materac dodatkowy,a u nas 2.
Luna:My Luśka będziemy spałyna waszym łóżku,a dziewczyny na materacach.
Lu:Chłopcy możecie zrobić pizzę?
Luna:Prosimy
Matteo,Fede:Dla naszych księżniczek wszystko
Lu:A kiedy wasi rodzice przyjeżdżają?
Luna:No właśnie
Matteo:W niedzielę
Luna:A tak zapomniałam macie w sobotę wolny wieczór dla siebie
Fede:A co wybieracie się gdzieś?
Matteo:Tak na kolację do rodziców Luny
Fede:A spoko
Narrator:Lu i Luna poszły zadzwonić i zaprosić dziewczyny na piżama party,a chłopacy zaprosili chłopaków.
Luna:Lu ja idę jeszcze do pokoju do siebie rozłożyć materac u chłopaków.
Lu:Dobra
Luna:Poszłam do pokoju,a tam Matteo na samych bokserkach.Kochanie,a czemu chodzisz na bokserkach?
Matteo:Bo wiesz wychlapałem się gdy robiliśmy z Fede tą pizzę i muszę się przebrać.
Luna:Zawiesiłam ręce na jego szyi i powiedziała,wiesz gdyby nie okoliczności które mamy teraz to od razu bym się na ciebie rzuciła i się zaśmiałam
Matteo:Wiesz szybki numerek nie zaszkodzi zaśmiałem się i pocałowałem ją w szyję
Luna:Kochanie nie dziś..Jutro może i go pocałowałam.
Matteo:No to jestem nastawiony na jutro wiesz trzeba nie marnować dni bo potem miesiąc bez ciebie wytrzymać.To znaczy wiesz ja zawsze będę tobą spragniony ale muszę się powstrzymać,żeby nic się nie stało
Luna:Jak ty się o nas troszczysz i go pocałowałam
Matteo:No chyba od tego jestem i pocałowałem brzuch Luny i powiedziałem tatuś kocha cię i mamusię najbardziej na świecie
Luna:My tatusia też kochamy prawda synku?
Lu:Luna co ty tak długo tu robisz? Zobaczyłam ich dobra Luna za 30 min masz być już u nas w pokoju.
Luna:Zaśmiałam się i dobra okey będę
Lu:I wyszłam
Matteo:Zacząłem całować Lunę po szyi jestem tak na nią napalony zresztą jak zawsze
Luna:Kochanie proszę cię przestań bo zaraz nie wytrzymam
Matteo:No już dobrze
Luna:Idź się ubrać już
Matteo:Jasne
Luna:Zaczęłam sprzątać trochę te nasze ubrania z podłogi
Matteo:Kochanie zostaw to ja to posprzątam
Luna:Dobrze to ja już idę i go pocałowałam i poszłam do Lu
___________________________________________________________________________________________
Do Matteo przyszedł Fede
Fede:No bracie pożegnałeś się już z dziewczyną?
Matteo:No ale było trudno
Fede: Ty serio się zabujałeś jeszcze nie widziałem cię aż takiego
Matteo:Uśmiechnąłem się i powiedziałem to ta jedyna
Fede:Widzę to
_____________________________________________________________________________________________
Luna:Dziewczyny już przyszły teraz właśnie idziemy do kuchni po jedną pizzę dla nas i po 3 paczki chipsów i po picie.Chłopacy też już przyszli do Fede i Matteo właśnie są też w kuchni.
Matteo:Patrzę się na Lunę i widzę jak dźwiga te ciężkie picie.Kochanie daj ja wam to zaniosę na górę.
Luna:Dziękuję
Lu:Oglądamy jakiś film?
Ambar:Tak jasne
Luna:Ale co?
Nina z Jim:Może "Gwiazd naszych wina" ?
Luna:Tak dużo o nim słyszałam
Narrator:Matteo zszedł już na dół
Chłopacy:Dziewczyny to na pewno możemy wypić?
Dziewczyny:Tak
Matteo:Wziąłem wódkę i powiedziałem to my idziemy do pokoju już opijać mojego syna
Fede:I moją córkę
Dziewczyny się zaśmiały
Po kilku godzinach:
Matteo:Wszyscy już jesteśmy tak nawaleni,że masakra jutro będzie kac gwarantowane
Koło 3 w nocy wszyscy poszli spać
Następny dzień 15:00
Luna:Oni jeszcze śpią?
Lu:Tak
Ambar:Luna my się już zbieramy bo musimy jeszcze dziś Tamarze pomóc w Rollerze
Luna:Dobra okey.
Lu:To my idziemy do chłopaków z Luną
Luna:Otwieramy drzwi,a co tam widzimi chłopacy zamiast spać oddzielnie to wszyscy śpią w naszym łóżku Fede i Matteo przytuleni do siebie aż zaśmiałam się na ten widok postanowiłyśmy ich z Lu obudzić
Lu:Włączyliśmy muzykę na cały głos,a chłopacy wstali na równe nogi
Luna:Chłopacy chodźcie śniadanio-obiad już na was czeka i się zaśmiałam
W jadalni:
Matteo:Usiadłem koło Luny chciałem ją pocałować ale mnie odepchnęła ja się na nią patrzę takim pytającym wzrokiem o co chodzi,a ta do mnie.
Luna:Skarbie nie pocałuje cię teraz bo śmierdzi od ciebie alkoholem
Matteo:Ach tak zapomniałem
Gaston i Ramiro:Wiecie co dzięki za imprezę i w ogóle ale musimy iść do Rollera pomóc dziewczynom to cześć
Fede,Matteo,Lu,Luna:No cześć
Matteo:Wiecie co jesteś zmęczony,Luna kochanie idziesz ze mną do pokoju?
Luna:No ja też jestem zmęczona nie spałam chyba do 3
________________________________________________________________________________________
W pokoju:
Matteo:Wiesz strasznie dziwnie się bez was spało i położyłem się koło Luny i przytuliłem od tyłu.
Luna:No nam bez ciebie też się dziwnie spało.A o której godzinie mają wasi rodzice przyjechać w niedzielę?
Matteo:O 8 rano chyba.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top