♥
Chłopak bez zapowiedzi wszedł do jej pokoju, a właściwie wpadł do środka jakby przed czymś uciekał.
ㅡ Dlaczego gapisz się w sufit? ㅡ zapytał marszcząc brwi.
Podszedł do niej i usiadł obok na podłodze. Spojrzał na leżącą dziewczynę pytającym wzrokiem.
ㅡ Bo mam dość siebie i swojego bałaganu ㅡ mruknęła cicho w odpowiedzi.
ㅡ Hej, ㅡ szturchnął jej ramię ㅡ jesteś super i w ogóle... Nie masz czym się przejmować — pogłaskał ją po głowie. — Nie wiesz co się stało! ㅡ zmienił temat.
Patrzyła na niego z wymuszonym uśmiechem. Opowiadał o tym jak jego ukochany przywitał się z nim w szkole, i że dzięki temu jego życie nabiera sensu.
A ona miała ochotę strzelić sobie w głowę i udekorować ściany kawałkami swojego mózgu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top