1. Zmiany
North chodziła niespokojnie po pokoju w tę i z powrotem, czekając na spóźniającego się ojca. Od dawna nie nazywała go tatą, to z powodu wydarzenia mającego miejsce jedenaście lat temu.
Wtedy jako pięcioletnia dziewczynka spacerowała szarym korytarzem zalanym ostrym białym światłem natrafiła na drzwi z napisem którego nie pamiętała, jednak pamięta nawet do tej pory jak ojciec mówił jej żeby tam nie wchodziła. Mimo tego zakazu nacisnęła klamkę i weszła do środka. Sięgnęła włącznika, by zapalić światło ale zamiast tego natrafiła na czubek świeżo ostrzonego noża. Krzyk odbił się od ścian jednak momentalnie ucichł, gdy zapaliło się światło w pokoju. Na jego środku stał wściekły Jeff. North natychmiast pobiegła do pokoju, kiedy się trochę uspokoiła spojrzała na swoją dłoń, głęboka rana ukazywała przecięte mięśnie i ścięgna.
- Byłaś w pokoju do, którego zakazałem ci wchodzić? - zapytał Killer wchodząc do pomieszczenia.
- Nie, tatusiu - wypluła słowa dziewczynka.
- Kłamiesz, kłamiesz!
-Tatusiu, ja nie kłamię - zapierało się dziewczynka.
-Ja widziałem ciebie, ty widziałaś mnie. Oprócz tego dopiero co ostrzony nóż sam się nie brudzi. Pokaż dłoń! - niespodziewanie krzyknął Jeff.
North wyciągnęła prawą nie naruszoną dłoń, jednak wyraz twarzy jej ojca mówił jej, że jest już bardzo zły, i lepiej nie pogarszać sytuacji. Więc wyciągnęła lewą obficie broczącą krwią.
- No proszę pasuje idealnie - powiedział ostrożnie przykładając ostrze do rany. - Boli?
North przytaknęła, co jej ojciec potraktował jako przyzwolenie i wbił narzędzie głębiej. Powietrze przeszył wrzask. Jeff wyrwał nóż, w jego oczach błyszczała nie przeparta rządza krwi. Przestraszone dziecko cofnęło się pod samą ścianę i tam się kuląc szeptało "Nie, tatusiu nie, proszę". Wtedy w drzwiach pojawił się na oko ośmio letni chłopiec.
Dalej co się działo nie pamiętała. Drzwi się otworzyły i wreszcie wszedł Jeff, był on dziwnie zdenerwowany. North klęknęła by mógł patrzeć na nią z góry, on jednak podciągnął ją, by stanęła. Wtedy pchnął ja w stronę łóżka.
- Siadaj -powiedział. - To ważne.
Dziewczyna usiadła, a on obok niej. Mężczyzna westchnął i podał dziewczynie błękitny zeszyt.
- To jest pamiętnik twojej mamy, Stelli. Na początku pisała go dla siebie, potem jednak pisze do ciebie.
Wstał, wyjął pęczek kluczy i zostawił na komodzie. North wstała.
- Ojcze dlaczego to robisz? Jaki masz w tym cel?
- Jeff, ja też chce to wiedzieć -rozległ się dobrze znany mężczyźnie głos.
- North, dowiesz się w swoim czasie, a ty Stello jesteś martwa - ostatnie dwa słowa powiedział z naciskiem.
Ojciec wyszedł zamykając drzwi. North nie widząc lepszego wyjścia zaczęła czytać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top