XIX

ASH's pow:
Czułam mdłości, ale koncetrowałam się na powolnym, spokojnym marszu Hana. Dwie kobiety wyszły przez tylne drzwi magazynu i pogrążyły się w cieniu szczeliny niczym w morskiej odchłani. Jeszcze ciemniejsze cienie zalegały po obu stronach drogi jak szereg olbrzymów. Wznosiły się przez setki metrów pod liściaste sklepienie, gdzie kilka gwiazd przez krzyżujące się gałęzie.
Luke czuł się jak owad, którego zaraz rozdepczą. Chociaż teraz szliśmy obok, nie miał do nikogo zaufania.
Czułam wahania mojego przyjaciela, które zajęło miejsce niemal bezgranicznego zaufania. Dziwne, ale teraz sama byłam znacznie spokojniejsza. Zapachy przeszkadzały mi trochę, ale nie były one bardziej agresywne niż w innych, mniej przyjemnych miejscach, gdzie kiedyś u boku Obi-Wana spokojnie spełniałam swoje zadania.
Spomiędzy cieni uniosła się purpurowa mgła. Gałęzie drgnęły, stawy zaskrzypiały.
-Pozostańcie wewnątrz konstrukcji, cokolwiek się stanie - ostrzegł jakiś mężczyzna. Podał nam maski tlenowe, podobne to tych, które nosiłam w fałdach szat Jedi.
*
VADER's pow:
Pierwsze niejasne przeczucie mnie nawiedziło, gdy E-5 przeszedł mechaniczny dreszcz. Robot bojowy jak strażnik stał w kącie kabiny, obserwując wrażliwymi zmysłami wszystkie wejścia.
Imperator wszedł w obszar wizyjny w nocnej koszuli. Zastanawiał się, o co chodzi, kiedy usłyszał cichy brzęk.
- Wstań - polecił robotowi, kiedy zobaczył, że coś się z nim dzieje. Automat zmienił pozycje na "spocznij", zmniejszając nieco napięcie, ale i tak pozostał rozdygotaną skorupą.
Zawróciłem do mojej sypialni i pogrzebałem w moich rzeczach. Wydobyłem niewielki holoanalizator i poszedłem do Imperatora i robota, ale urządzenie nie znalazło żadnej awarii w jego zewnętrznych mechanizmach. Jednak za każdym razem, kiedy E-5 usiłował wrócić do pozycji aktywnej, ogarniała go wibracja i biedak grzechotał jak metalowy dzwonek na ostrym wietrze.
-Autoanaliza - polecił mi Imperator - co się dzieje?
Robot odpowiedział serią pisków i jęków, zbyt szybkich i wysokuch, by mój przyrząd mógł je zrozumieć.
-Jeszcze raz. Ponowna analiza.
Robot odpowiedział, a analizator mógł je zrozumieć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top