4.

Dziś jak co ranek ostatniego czasu, obudził mnie pocałunek na moich usta. Charlie chyba bardzo lubi moje usta. Od razu jak tylko otworzyłam oczy zaczęłam go od siebie odpychać. Bo wiecie nie każda dziewczyna lubi być całowana od razu po przebudzeniu. 

- Charlie, muszę wstać - powiedziałam, gdy chłopak chciał znów się do mnie przytulić

- Molly dziś nie masz zajęć, a ja potrzebuje trochę czułości 

Zaczął się na mnie patrzeć miną tak zwaną szczeniaczka i ja mam pytanie jak to z nim wytrzymać? 

- No dobra. 

Charlie od razu się we mnie w tulił i chyba powoli zaczął znów odpływać w krainę snów. Oczywiście gdy poczułam jak miarowo oddycha to i mi się udzieliło i zasnęłam. 

***

Obudziłam się ok. 12. Już i tak było późno by coś robić w domu. Wyplątałam się z ramion Charliego i podeszłam do szafy z myślą przebrania się w coś innego niż piżama. Wybrałam zwykły szary dres i bluzkę, którą kiedyś zabrałam dla blondyna. Oczywiście nie chciało mi się wychodzić z pokoju i przebrałam się tu. 

- O, takie widoki to ja mogę mieć zawsze po przebudzeniu - usłyszałam głos mojego chłopaka

- Charlie!

- No co, bardzo podobają mi się takie widoki. 

Ubrałam się szybko i rzuciłam się na niego, zaczęłam uderzać go pięściami po klatce piersiowej. Chłopak szybko przewrócił mnie na plecy i zaczął mnie całować. Oddawałam każdy pocałunek. Charlie zaczynał całować coraz zachłanniej. Starałam się też z taka pasją oddawać jego całusy.

Ale to by nie było normalne, gdyby ktoś nam nie wszedł do pokoju. Była to tylko jedna osoba, która nie puka do drzwi. Oczywiście był to Cameron. 

- Molly, przestańcie robić to co robicie i z chodzie na dół bo już za niedługo robimy seans filmowy.

- Ok, zaraz zejdziemy - powiedział Charlie

Cameron po tych słowach wyszedł, a my zaczęliśmy się ogarniać. Charlie szybko ubrał się podobnie jak ja. Oczywiście ja jak to ja musiałam związać włosy w koka. No może i nie często go robię, ale jak mam taki wolny dzień od wszystkiego to ta fryzura jest idealna. 

Zeszliśmy na dół. Już tam wszyscy na nas czekali. Jeszcze szybko poszłam do kuchni po jabłko dla mnie. Gdy chciałam już iść przed telewizor to oczywiście na mojej drodze pojawił się mój chłopak. 

- A dla mnie już nic nie wzięłaś? - Powiedział - To na prawdę mam wspaniałą dziewczynę

- Charlie tam są owoce i weź sobie jednego. 

Po moich słowach chłopak poszedł z miną obrażonego dziecka do tych owoców. Poczekałam na blondyna i razem z nim ruszyłam do salonu. Jak się okazało byli już tam wszyscy, a więc mogliśmy zaczynać nas seans filmowy. Siedziałam na dość sporym fotelu, gdzie spokojnie zmieścił by się i mój wielki chłopak. 

Chyba Charlie zaczął czytać mi w myślach i zwalił mnie z fotela i potem usiadł na moim miejscu. Ale po chwili posadził mnie sobie na kolanach. 

- Wiesz następnym razem postaramy się, by nikt nam nie przerwał co ty na to? - Zadał to pytanie prosto do mojego ucha. 

Zrobiłam się czerwona, od razu ukryłam twarz w zagłębieniu jego szyi. 

- Wicie, że w towarzystwie nie ładnie jest szeptać? - Zaczęła swojej wykłady Kylie 

- A jak wy szeptacie to dobrze? - Powiedział Charlie. 

- Dobra mniejsza co oglądamy? - Powiedziałam po tym jak pocałowałam blondyna w policzek. 

- Mieliśmy oglądać jakieś filmy, ale jednak zrobimy sobie maraton seriali. - Powiedziała Holle

- I zaczynamy od Stranger Things*, a potem coś się wymyśli. 

I tak seans filmowy zamienił się w seans seriali. 

***

Po obejrzeniu całego Stranger Things wybraliśmy najnowszy serial Netflix'a The End of Fucking Word**. I nie powiem ten serial jest spoko. Już tylko będziemy czekać na 3 sezon przygód Maika i reszty, a na 2 sezon przygód Jamesa jeszcze pewnie poczekamy. 

Pod koniec ostatniego odcinka The End of Fucking Word, Charlie postanowił przykryć nas kocem. Nie powiem teraz to zachował się jak prawdziwy mężczyzna, który dba o to co kocha. 

Ostatnim serialem, który obejrzeliśmy (chodź nie wiem czy ostatnim bo zasnęłam) był Riverdale***. I nie powiem jestem ciekawa co się tam stało bo byłam już na tyle zmęczona, że nic nie pamiętam. 

Hej, wiem długo mnie nie było. Niestety, ale jest tak jakby moja wina, brak weny + straszny zapierdziel w szkole (wiecie 3 klasa gimnazjum i wgl.) to totalnie nie miałam jak napisać tych 686 słów (bez tej notki), ale i tak to jest druga wersja tego rozdziały, więc i tak zmieniałam wątek, ten rozdział, a dokładniej jego stara wersja była by już w grudniu, ale no jednak coś nie wyszło. Postaram się jeszcze do końca ferii dodać chodź jeden rozdział. A i proszę komentujcie to daje motywacje.   

*- oglądałam kawałek, ale wiem że jest to mega serial

**i***- mam zamiar oglądać więc no...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top