Rodzial 3
Jungkook
wydyszalam
Poczulam nagle ten zapach nutelii a kiedy podnioslam glowe ujrzalam jego twarz
Patrzyl sie tempo przed siebie
Okazalo sie ze tylko zakrztusiłam sie slina dlatego po kilkunastokrotnym odkaszlnieciu udalo mi sue wrocic do normalnej wymiany gazu dlatego moglam teraz stac i patrzyc na jungkooka w ciszy i kompletnym braku skupienia
wygladal podobnie jak kiedys - nadal mial ciemne wlosy i wielkie bice ale jego twarz byla wyraznie chudsza a pod oczami bylo widac wyrazne ciemne krengi. Nadal wygladal jak samiec alfa ale w sumie bardziej jak beta....
Jungkook wstal a dziewczyna wstala razem z nim. Widzialam teraz dobrze jej twarz byla ladna ale no nie wiem.
Juz mieli odchodzic kiedy uznalam ze to ten moment
Jungkook - zapiszczałam a on odwrocil sie i spojrzal na mnie z taka mieszanka uczuc ze chyba by mi mozg wybuchl gdybym to wszystko mogla nazwac
Odwrocil sie i probowal wyjsc kiedy podbieglam do niego i wykrzyczalam glosniej JUNGKOOK to ja... Łaj/en...
widzialam jak lzy w jego oczach sie zbierają ale powiedzial tylko cicho
-wybacz nie znam cie... Chodzmy juz lisa I wyszedl
A ja upadlam na ziemie zalewana lzami i wsciekloscia jednoczesnie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top