5. studying in bedroom

Zayn

Uśmiechnąłem się do Nialla, który wsiadał do limuzyny, w której siedziałem już razem z Harrym.

- Hej - odezwałem się do chłopaka. Usiadł na kanapie naprzeciwko nas wykrzywiając usta w nieśmiałym uśmiechu. Złapałem go za rękę i przyciągnąłem do siebie, by pocałować go w policzek, to samo zrobił Harry śmiejąc się cicho, gdy policzki blondyna pokrył rumieniec.

- Co u ciebie? - spytał mój mąż.

- W porządku, cały tydzień się uczyłem - odparł bawiąc się nerwowo swoimi palcami.

- Uczyłeś się? Może to głupie, ale nawet nie wiemy ile masz lat - powiedziałem śmiejąc się cicho. Wciąż mnie to dręczyło, chłopak wyglądał naprawdę młodo i choć chcieliśmy go z Harrym pieprzyć w nieskończoność, to nie mogliśmy tego robić z dzieciakiem.

- Tak, chodzę do gimnazjum.

Mój mąż otworzył szeroko oczy, a ja zakrztusiłem się własną śliną. Spojrzeliśmy po sobie z Harrym, aż nagle blondyn zaczął się głośno śmiać. Styles położył dłoń na moim udzie ściskając je, gdy złapał się za klatkę piersiową.

- Cholera, chyba miałem zawał - wymamrotał brunet.

- Jestem na drugim roku studiów - zachichotał wycierając palcem niewidzialną łezkę z policzka - Wasze miny były genialne.

- Wyglądasz tak młodo, że byliśmy gotowi uwierzyć w to, że nie masz nawet osiemnastu lat - powiedziałem a on wzruszył ramionami

- Gdzie tak właściwie jedziemy?

- Na kolacje, byliśmy zbyt zajęci by zabrać cię na lunch, wybacz - Harry zrobił skruszoną minę i pomyślałem, że dla rzadko kogo jest taki miły. Zwykle osoby, na które nie krzyczał albo którymi nie gardził, można było policzyć na palcach obu rąk - Mój znajomy ma świetną restauracje, pomagałem mu urządzić lokal.

Oczywiście musiał się pochwalić, prychnąłem w myślach przykrywając jego dłoń, tkwiącą na moim udzie, swoją.

- Zajmujesz się wnętrzami? Urządzasz je?

- Nie - zaśmiał się mój mąż - To był jeden raz. Jestem projektantem i byłym modelem - uśmiechnął się słodko, a ja pochyliłem się całując go w skroń, co miało znaczyć „mój wspaniały mąż".

- Ja adwokatem. Jakie studia wybrałeś Niall?

- Kulturoznawstwo - odparł z delikatnym uśmiechem. Zmarszczyłem brwi przyglądając mu się zaskoczony. Nie wiem jakiej odpowiedzi się spodziewałem, ale i tak studia na które uczęszczał blondyn mnie zaskoczyły - Co? Nie pasuje do mnie ten kierunek?

- Nie, nie powiedziałem tego - rzuciłem szybko - Nie wiedziałem, że to się w ogóle do czegoś przydaje.

- Lubię po prostu sztukę.

Dotarliśmy do restauracji, po krótkiej drodze wypełnionej rozmowami o studiach, moich, Harry'ego i tych Nialla. Mój mąż przywitał się ze swoim znajomym, który był właścicielem tej restauracji. Dostaliśmy stolik w rogu, gdzie mieliśmy dużo prywatności. Wszyscy usiedliśmy w narożniku, sadzając blondyna pomiędzy nami. Harry zamówił za nas wszystkich twierdząc, że wie, które danie jest najlepsze. I miał racje, kurczak szefa kuchni był pyszny.

Kierowca zatrzymał się pod naszym domem, gdy po kolacji miał odwieźć najpierw nas a potem Nialla.

- Jesteś pewien, że nie chcesz wejść? - spytałem obserwując blondyna.

- Muszę się pouczyć, mam zaliczenie półrocza - odparł jakby naprawdę było mu przykro, że nie może z nami posiedzieć.

- Pomożemy ci w nauce, mamy w mieszkaniu kilka obrazów - Harry przysunął się do Nialla uśmiechając się i kładąc dłoń na jego policzku, gdy pocałował go delikatnie. Chłopak przymknął powieki zaczepiając palce na moim kolanie. Pochyliłem się zaczynajac sunąć wargami po szyi młodszego.

- Więc może jednak zostaniesz? Napijemy się wina, obejrzymy obrazy w naszej sypialni - wymruczałem przesuwając zębami po jego skórze. Chłopak jęknął cicho i pozwolił nam zaprowadzić się do domu, po czym rozebrał się dla nas.

Od autorki: Przepraszam, że musieliście tyle czekać, ale pisałam ten rozdział od nowa 😩 i w sumie słabo wyszedł, ale postaram się by następny był lepszy
Btw. Dodajcie do biblioteki moją nową książkę „Stay Tuned!", by wiedzieć kiedy będą jakieś nowe opowiadania lub gdybym z jakiegoś powodu nie mogła dodać rozdziału 🤗

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top