11. this carpet looks comfortably
Cały tydzień był dziwny i ciężki. Harry'ego prawie nie było w domu, Zayn też był zajęty pracą a ja wciągnąłem się w naukę na zaliczenia semestru.
W piątek wieczorem leżałem przed telewizorem zawinięty w koc oglądając Czystą Krew i ubolewając nad głupotą głównej bohaterki.
- Hej - zawołałem słysząc otwierane drzwi frontowe. Nie dostałem odpowiedzi, ale po chwili obok mnie usiadł Zayn, a za kanapą pojawił się Harry przysiadając na oparciu.
- Co oglądasz? - spytał Harry kładąc dłoń na mojej głowie i wplatając palce w moje włosy. Za to Zayn ułożył swoją dużą dłoń na moim udzie.
- Jakieś głupoty - mruknąłem opierając głowę na ramieniu Mulata - Jak Wam minął dzień?
- Ciężko - westchnął Zayn pocierając moje udo. Spojrzałem na niego kątem oka, czując jak przesuwa dłoń trochę wyżej. Oh, czyli nie przyszli po prostu pooglądać ze mną telewizji?
- Musicie się więc odprężyć - powiedziałem uśmiechając się delikatnie.
- Myśleliśmy wracając do domu, że może nam w tym pomożesz - odezwał się Harry przechodząc przez oparcie kanapy, by usiąść obok mnie. Z obu stron byłem otoczony napalonymi i gorącymi facetami. Jak ja uwielbiam takie piątki.
- No pewnie, zrobię Wam gorącą kąpiel!
- Co? - sapnął Zayn wpatrując się we mnie jakby zaskoczony i nie do końca zadowolony z odpowiedzi.
- Żart - zachichotałem - Nie przyzwyczailiście się? - wymruczałem wychylając się lekko i całując mężczyznę w policzek.
Harry fuknął tylko i próbował dostać się do mnie. Cóż, było mi chłodno więc owinąłem się kocykiem, szczelnie.
- Czemu zrobiłeś z siebie naleśnik? - wymamrotał zielonooki, a ja musiałem wstać i okręcić się by w końcu wydostać z koca. Usiadłem na udach Zayna wpijając się w jego wargi. Oddał pocałunek kładąc dłoń na moim pośladku, okrytym szarymi dresami i ściskając go mocno.
- Myślałem, że jesteście zmęczeni. Wydaje mi się jednak, że macie całkiem dużo energii - wymruczałem odrywając się od Mulata i przyciągając do nas Harry'ego, przy okazji smakując jego ust. Zayn jakby nie chciał marnować czasu i zsunął moje spodnie, śliniąc swoje palce i zaczynając mnie od razu rozciągać. Zakrztusiłem się swoim własnym jękiem opierając dłonie na ramionach mężczyzny, który pieścił mnie swoimi palcami wsuwając je i wyjmując - T-tutaj? Nie będzie wygodniej w sypialni? - wymamrotałem i pisnąłem, kiedy Zayn natrafił palcami na moją prostatę.
Harry jednym ruchem odsunął stolik do kawy, a Malik zsunął się ze mną na puchaty dywan.
- Tu będzie w porządku - mruknął Styles kładąc dłoń na moim pośladku, a po chwili wsuwając jeden ze swoich palców, tuż obok tych Malika we mnie. Zayn wyjął z jednej z szuflad, w stoliku do kawy, buteleczkę lubrykantu. Czemu trzymają tu nawilżacz?
Malik wsunął się we mnie jako pierwszy, jedynie rozpinając swoje czarne garniturowe spodnie.
- Z-Zayn - wymamrotałem poruszając biodrami. Ujeżdżałem go pare chwil aż poczułem jak brunet wsuwa we mnie jeszcze swoje palce - Harry? - sapnąłem zaskoczony, zatrzymując się.
- Nie przestawaj - mruknął mulat łapiąc za moje biodra zaczynając nimi poruszać. Zagryzłem mocno dolną wargę.
- Chcemy wejść w ciebie obaj - odparł Harry muskając wargami mój kark przez co jęknąłem - Ale najpierw muszę cię dobrze rozciągnąć.
Wsuwał we mnie kolejne palce, a ja przytulałem mocno Zayna przez uczucie bycia aż zbyt pełnym. Dźwięk rozporka wywołał we mnie pewien niepokój. Czy to będzie boleć? Nigdy nie miałem w sobie aż dwóch.
- Jeżeli będziesz chciał bym przestał, po prostu powiedz Ni - wyszeptał wprost do mojego ucha Styles. Pokiwałem lekko głową dostając od Zayna czuły pocałunek. Malik położył się na podłodze mnie również pociągając w dół, bym leżał na jego klatce piersiowej. Schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi, gdy Harry wciskał we mnie swoją męskość. Zapłakałem rozluźniając się, ale obaj byli naprawdę duzi..
- Weź więcej lubrykantu - mruknął Zayn gładząc mnie po plecach. Styles wsunął się we mnie cały i zatrzymał się dając mi czas na przyzwyczajenie się.
Kiedy ból przestał być nie do wytrzymania, Harry zaczął poruszać się powoli. Jęczałem cichutko po chwili zaczynając krzyczeć, kiedy robili to obaj. Nie potrzebowali dużo by dojść we mnie. Leżałem na Zaynie boleśnie twardy i wykończony. Nie zarejestrowałem nawet faktu, gdy Harry pomagał mi dojść swoją ręką, ani tego jak czyścili mnie ze swojego spełnienia. Zapamiętałem jedynie jak nieśli mnie do łóżka, w którym przytulili mnie mocno czekając aż zasnę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top